Dziś w menu danie, które mój mąż nazywa: "czyszczeniem lodówki", mianowicie chodzi o zupę chłopską. Jest to gar przeróżnych rzeczy, można w nim zamieścić wiele wariacji. Jako, że została mi kiełbasa z weekendowego grilla, a zachciało mi się zupy, taka o to kombinacja powstała dziś na mój obiad. Jest to smaczny pomysł na szybki obiad.
Składniki:
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- kalafior
- 2 kostki rosołowe
- 1 cebula
- 3 kiełbasy np. śląskie
- 3 średnie ziemniaki
- 3 ząbki czosnku
- majeranek
- pieprz
- ziarenka smaku
- słodka papryka
Sposób przygotowania:
- W 2,5 litra wody rozpuszczamy kostki rosołowe. Bulion doprowadzamy do wrzenia.
- Marchewkę i pietruszkę myjemy, obieramy, kroimy w talarki i wrzucamy do wrzątku.
- Kalafior oczyszczamy, dzielimy na różyczki, kiełbasę kroimy w kostkę, a cebulę w cienkie paski. Wszystko dorzucamy do zupy.
- Po około 15 minutach dokładamy ziemniaki, czosnek i doprawiamy danie.
- Po kolejnych 15 minutach sprawdzamy twardość warzyw. Jeśli kalafior i ziemniaki są miękkie, danie jest gotowe.
- Można podawać ze śmietaną.
Niby zupa z niczego, a wygląda bardzo apetycznie. :)
OdpowiedzUsuńU mnie danie z typu czyszczenia lodówki nazywają się "co się nawinie" :D Wystarczy chcieć, a można zrobić coś ze wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńMy na takie zupy mówimy przegląd tygodnia ;) czyszczenie lodówki często wychodzi smaczniejsze niż jakieś Dania z przepisów ;)
OdpowiedzUsuńMój mąż lubi takie warzywne zupy. Ja nie za bardzo.
OdpowiedzUsuńZupka wygląda smacznie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż przeprowadzam czyszczenie lodówki, ale zazwyczaj powstają z tego jakieś dania jednogarnkowe typu "no name" :-)
OdpowiedzUsuńciekawe danie, ekonomiczne, w sam raz dla studenta :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://ylali.blogspot.com/
Lubię takie zupy, szczególnie w sezonie gdy dostępne są świeże warzywa :)
OdpowiedzUsuńmy często robimy takie danie;D
OdpowiedzUsuńLubię zupy :)
OdpowiedzUsuńooo tak czasami trzeba "wyczyścić" lodówkę---świetny pomysł z zupą :)
OdpowiedzUsuńCiekawa zupka :) chętnie spróbuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Ja też często robię potrawy "na winie" - co się nawinie to wrzucam do garnka, efekty potrafią nieźle zaskoczyć ;)
OdpowiedzUsuńTakie czyszczenie lodówki zawsze ciekawie i smakowicie wypada :D Ta parująca zupka... jutro musi być na obiad :D
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie proste zupy :)
OdpowiedzUsuń