Tytuł: Upiorne opowieści po zmierzchu
Autor: Alvin Schwartz
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: horror
Liczba stron: 148
Premiera: 13.08.2019 r.
Jak tylko książka do mnie dotarła, rzuciłam wszystkie inne sprawy w kąt i wzięłam się za jej lekturę. Nie zajęło mi to zbyt wiele czasu, ponieważ nie posiada ona zbyt wiele tekstu. Skuszona ciekawym opisem i zapewnieniem, że będę się przy niej bać, wskoczyłam pod koc i czekałam na dreszczyk emocji. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Podobno są to opowieści o makabrze, mrocznej zemście i nadprzyrodzonych wydarzeniach wszech czasów. Gdy czytam te słowa, to chce mi się śmiać. Nawet nie wiem, jak miałabym te kilkuzdaniowe opowiastki nazwać, ale na pewno nie są one ociekające horrorem.
Książka podzielona została na kilka rozdziałów. Pierwszy ukazuje historie, które można opowiedzieć znajomym przy ognisku, by ich wystraszyć, jest nawet instrukcja, w którym momencie należy krzyknąć, drugi opowiada o duchach, trzeci o innych pseudo przerażających rzeczach, czwarty o współczesnych historiach, a piąty ma za zadanie rozśmieszyć czytelnika. Cóż, ja nie czuję się ani rozbawiona, ani przestraszona, ani nawet usatysfakcjonowana tą lekturą.
Myślę, że nawet dzieci, by się nie przeraziły tą pozycją. Dla przykładu streszczę Wam jedną historię. Chłopiec znalazł w ogrodzie paluch, zabrał go do domu, a matka zrobiła na nim zupę, w trójkę wraz z ojcem go zjedli, a w nocy dziecko obudził jakiś głos pytający, o to, gdzie jest jego paluch, stwór zbliżył się do łóżka i to już koniec.
Szkoda, wielka szkoda. Jedyną pozytywną rzeczą w tej książce jest jej piękne wydanie, twarda oprawa, mroczna okładka oraz klimatyczne rysunki Stephena Gammella. Widziałam zwiastun filmu, który powstał na podstawie tego zbioru opowiadań i zapowiada się całkiem ciekawie, a w każdym razie o wiele lepiej od książki. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wybrać się do kina, a książkę odłożyć na półkę i o niej zapomnieć.
Książka podzielona została na kilka rozdziałów. Pierwszy ukazuje historie, które można opowiedzieć znajomym przy ognisku, by ich wystraszyć, jest nawet instrukcja, w którym momencie należy krzyknąć, drugi opowiada o duchach, trzeci o innych pseudo przerażających rzeczach, czwarty o współczesnych historiach, a piąty ma za zadanie rozśmieszyć czytelnika. Cóż, ja nie czuję się ani rozbawiona, ani przestraszona, ani nawet usatysfakcjonowana tą lekturą.
Myślę, że nawet dzieci, by się nie przeraziły tą pozycją. Dla przykładu streszczę Wam jedną historię. Chłopiec znalazł w ogrodzie paluch, zabrał go do domu, a matka zrobiła na nim zupę, w trójkę wraz z ojcem go zjedli, a w nocy dziecko obudził jakiś głos pytający, o to, gdzie jest jego paluch, stwór zbliżył się do łóżka i to już koniec.
Szkoda, wielka szkoda. Jedyną pozytywną rzeczą w tej książce jest jej piękne wydanie, twarda oprawa, mroczna okładka oraz klimatyczne rysunki Stephena Gammella. Widziałam zwiastun filmu, który powstał na podstawie tego zbioru opowiadań i zapowiada się całkiem ciekawie, a w każdym razie o wiele lepiej od książki. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wybrać się do kina, a książkę odłożyć na półkę i o niej zapomnieć.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Haha jak przeczytałyśmy ten tytuł książki to również tak jak Ty poczułyśmy się bardzo zainteresowane, jednak zaraz przyszła myśl "pewnie okaże się, że to przerost formy nad treścią" no i nie myliłyśmy się ;)
OdpowiedzUsuńOjej szkoda, że okazała się klapą bo sama okładka robi wrażenie :( Na pewno obejrzę film :) Na książkę niestety się nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka Cię rozczarowała. Na pewno jej nie przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zabrakło w tych opowieściach samego horroru. To na pewno wielki zawód.
OdpowiedzUsuńłeee to nie warto jej czytać bo się rozczaruję:)
OdpowiedzUsuńNa okładkę gapiłam się dobre kilka sekund - świetna! Ale szkoda, że horror nie okazał się horrorem :D
OdpowiedzUsuńJest instrukcja, w którym momencie krzyknąć? Dziwne. :) Skoro książka nie straszy, nie będę po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńPrzeraziłam się czytając tą historię o paluchu. Brrrr. aż mi włoski urosły.
OdpowiedzUsuńedi.
Przykro mi że sie zawiodłaś... Ja dziś wybieram się na film zrobiony an podstawie tych historii
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie spełniła twoich oczekiwań. Sama pewnie też po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa początku sądziłam że to książka dla mnie ale po twojej receznji raczej po nią nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuń