Tytuł: Wyspa
Autor: Bryony Pearce
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 416
Premiera: 31.07.2019 r.
Grupa przyjaciół wyrusza na bezludną wyspę, w celu wzięcia udziału w turnieju, w którym do wygrania jest milion funtów na głowę. Rozwiązywanie zagadek, nocleg pod gołym niebem, wyścig z innymi drużynami – zapowiada się ekscytujący wyjazd. Niestety, gdy tylko docierają na miejsce, zaczynają dziać się dziwne rzeczy, ktoś czyha na ich życie, a Iron Teen okazuje się rozgrywką niezgodną z prawem. Czy nastolatkom uda się wyjść z opresji cało? Czy zdobędą nagrodę?
Jest to dość makabryczna książka, jak na powieść młodzieżową, ale nie na tyle, by nie nadawała się dla oczu młodych czytelników. Fabuła przypomina pozycje, takie jak „Igrzyska śmierci”, „Engame”, czy „Niezgodna”, więc fanom zawziętej rywalizacji bez żadnych barier na odludziu, na pewno przypadnie do gustu. Nie ma tu nadprzyrodzonych wstawek, więc uczestnicy starają się przetrwać tylko za pomocą swojej siły, sprytu i inteligencji.
Piątka bohaterów, którym kibicujemy, jest prawdziwą mieszanką charakterów. Czy dopełniają się? Myślę. że nie, po prostu znaleźli się w sytuacji bez wyjścia, w której, żeby przetrwać, muszą złączyć siły. Żadnego z nich nie polubiłam w szczególny sposób, raczej zastanawiałam się, czy któreś z nich nie wyłamie się i nie porzuci grupy.
Na pewno nie można zarzucić tej książce braku klimatu, czy też wolnej akcji, ponieważ cały czas się coś dzieje i muszę przyznać, że zakończenie mnie całkowicie zaskoczyło, takiej sytuacji, jak ta, którą zafundowała czytelnikom Bryony Pearce, zupełnie się nie spodziewałam. W zasadzie jeszcze nie wiem, czy mi się ono podobało, czy nie, ponieważ jestem świeżo po zakończeniu lektury i wciąż jestem w szoku. Zdecydowanie „Wyspa” jest świeżym powiewem na rynku literatury młodzieżowej.
Mimo wielu zaobserwowanych przeze mnie plusów oraz pozytywnych opinii na portalach czytelniczych mam wrażenie, że czegoś w tej pozycji zabrakło. Choć na ogół narzekam na zbyt wolny rozwój wydarzeń oraz obszerne opisy otoczenia, tym razem miałam wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko, nie ma miejsca na wolne tempo, przemyślenie sytuacji, bohaterowie pozostają w ciągłym napięciu, z każdej strony czyha na nich niebezpieczeństwo, co w pewnym momencie wywołało we mnie przesyt informacji.
Podoba mi się styl autorki oraz przystępny język, nie zapominajmy wszakże, że jest to książka skierowana do nastolatków. Z przyjemnością przeczytam kolejne jej dzieła, jeśli będę miała taką okazję, a Was serdecznie zachęcam do zapoznania się z „Wyspą”.
Jest to dość makabryczna książka, jak na powieść młodzieżową, ale nie na tyle, by nie nadawała się dla oczu młodych czytelników. Fabuła przypomina pozycje, takie jak „Igrzyska śmierci”, „Engame”, czy „Niezgodna”, więc fanom zawziętej rywalizacji bez żadnych barier na odludziu, na pewno przypadnie do gustu. Nie ma tu nadprzyrodzonych wstawek, więc uczestnicy starają się przetrwać tylko za pomocą swojej siły, sprytu i inteligencji.
Piątka bohaterów, którym kibicujemy, jest prawdziwą mieszanką charakterów. Czy dopełniają się? Myślę. że nie, po prostu znaleźli się w sytuacji bez wyjścia, w której, żeby przetrwać, muszą złączyć siły. Żadnego z nich nie polubiłam w szczególny sposób, raczej zastanawiałam się, czy któreś z nich nie wyłamie się i nie porzuci grupy.
Na pewno nie można zarzucić tej książce braku klimatu, czy też wolnej akcji, ponieważ cały czas się coś dzieje i muszę przyznać, że zakończenie mnie całkowicie zaskoczyło, takiej sytuacji, jak ta, którą zafundowała czytelnikom Bryony Pearce, zupełnie się nie spodziewałam. W zasadzie jeszcze nie wiem, czy mi się ono podobało, czy nie, ponieważ jestem świeżo po zakończeniu lektury i wciąż jestem w szoku. Zdecydowanie „Wyspa” jest świeżym powiewem na rynku literatury młodzieżowej.
Mimo wielu zaobserwowanych przeze mnie plusów oraz pozytywnych opinii na portalach czytelniczych mam wrażenie, że czegoś w tej pozycji zabrakło. Choć na ogół narzekam na zbyt wolny rozwój wydarzeń oraz obszerne opisy otoczenia, tym razem miałam wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko, nie ma miejsca na wolne tempo, przemyślenie sytuacji, bohaterowie pozostają w ciągłym napięciu, z każdej strony czyha na nich niebezpieczeństwo, co w pewnym momencie wywołało we mnie przesyt informacji.
Podoba mi się styl autorki oraz przystępny język, nie zapominajmy wszakże, że jest to książka skierowana do nastolatków. Z przyjemnością przeczytam kolejne jej dzieła, jeśli będę miała taką okazję, a Was serdecznie zachęcam do zapoznania się z „Wyspą”.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Ciekawi mnie, jak wyszło takie połączenie znanych i lubianych (albo i przeciwnie) serii typu „Igrzyska Śmierci” i „Niezgodna” – mam nadzieję, że schemat nie goni tu schematu ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż klimat jest dobrze ukazany. Jeśli będę miała okazję to zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuńZapisuję na listę dla stylu pisania, że podoba Ci się... pomimo wad.
OdpowiedzUsuńjak jest fajny klimat to chcę:D
OdpowiedzUsuńWiesz, ten opis sprzecznych odczuć z lektury, ten z końca, jest niby zagmatwany, ale jakoś Cię chyba doskonale zrozumiałam :D. Czasami się takie książki trafiają...
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZajrzałabym. Czemu nie :)
OdpowiedzUsuńFajnie,że podoba Ci się styl autorki:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jestem w klimacie wakacji i nie wiem czy czegoś takiego mi teraz potrzeba. Choć to co napisałaś o zakończeniu kusi, by po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKocham książki o takich klimatach, a wszystkie przez Ciebie wymienione serie połknęłam na raz :D Może się skuszę, chociaż trochę zniechęcają mnie te sprzeczne odczucia...
OdpowiedzUsuńCoś mnie w tej książce intryguje. Z chęcią ją przeczytam, może mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńLubię taki klimat, więc myślę, że by mi się spodobała ta książka.
OdpowiedzUsuńOpis idealny dla mnie- dodałam książkę na lubimy czyatć do mojej listy :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty xx
Igrzyska śmierci bardzo mi się podobały, za to Niezgodna już niekoniecznie. Ciekawa jestem tej książki, całej historii :) Może zapoznam się z nią bliżej, jak tylko będę miała okazję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡