Tytuł: Dzisiaj umrzesz ty
Autor: Sue Wallman
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 288
Premiera: 19.06.2019 r.
Leah każdego roku spędza Sylwestra ze swoją rodziną, przyjacielem i jego rodzicami. Bohaterka wraz ze swoją kuzynką i Jakobem tworzy grupę "Trójki Amigos". W tym roku dołącza do nich koleżanka - Tatum, która jest dość specyficzną nastolatką. Młodzież spędza dużo czasu na strychu, gdzie dzieli się sekretami oraz gra, w różnego rodzaju gry. Tam również wymyślają oni przepowiednie, które zaczynają się spełniać, a w domu dochodzi do dziwnych zdarzeń. Czy historia zakopanych w ogródku szczątków ma z tym coś wspólnego? Czy dom jest nawiedzony?
Sue Wallman znam z jej poprzednich książek: "Kłamstwo minionego lata" oraz "Zobacz, jak oni kłamią", którymi byłam zachwycona. Niestety "Dzisiaj umrzesz ty" nie podobało mi się tak bardzo, ponieważ najzwyczajniej w świecie pozycja ta mnie nużyła. Kocham thrillery, ale wiem, że pozycje z gatunku literatury młodzieżowej należy traktować z przymrużeniem oka, wiadomo, że nie będą one tak krwawe, jak książki przeznaczone dla dorosłych czytelników. Nie przeszkadzało mi to zupełnie, zamiast tego liczyłam na napięcie, zwroty akcji, tajemnice i właśnie to dostałam, z tym że po drodze coś wyszło nie tak i cały nastrój prysł przez zły w mojej ocenie sposób poprowadzenia fabuły.
Znalazłam w tej pozycji parę niedorzecznych rzeczy, które nie trzymają się kupy, uważam również, że niektóre epizody zostały dodane na siłę, tak by wypełnić luki między chwilami, w których dzieje się coś ważnego. Od połowy czekałam już tylko na zakończenie, którego byłam ciekawa i choć było ono nieprawdopodobne, to autorce udało się mnie zaskoczyć, co odnotowuję jako plus.
Bohaterowie nie są wyjątkowi, niczym nie wyróżniają się na tle masy postaci, występujących w tego rodzaju pozycjach, jedyną postacią, która zwróciła moją uwagę, jest Tatum, która ma w sobie coś tajemniczego. Jest dociekliwa, ma niewyparzony język, wtrąca się w nie swoje sprawy i zachowuje się zdecydowanie w sposób dziwny, momentami niezrozumiały. Jej postać nadaje książce nieco lepszy klimat.
Być może pozycja ta spodobałaby mi się bardziej, gdybym była o kilkanaście lat młodsza, choć wiek nie jest wyznacznikiem, często zdarza się tak, że jestem zachwycona literaturą młodzieżową, tak jak to miało miejsce w przypadku poprzednich pozycji autorki, ale "Dzisiaj umrzesz ty" jest dla mnie średniakiem, któremu można poświęcić jeden wieczór,,, po czym odłożyć na półkę i o nim zapomnieć.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
W przypadku tej książki chyba jednak wiek ma znaczenie
OdpowiedzUsuńJa nie kategoryzuje książek ze względu na wiek.
UsuńTak, tak wiem bo to napisałaś... odniosłam się do ostatniego akapitu ale tak ogólnie nie w stosunku do Ciebie. Przepraszam, że źle to zabrzmiało
UsuńNie masz za co przepraszać! :)
UsuńZwykłe nieporozumienie - nie sprecyzowałam myśli :*
UsuńBędę czytała tę książkę i mam nadzieję, że spodoba mi się bardziej, niż Tobie. ��
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy mnie by ta książka wciągnęła. Jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńTemat nawiedzonych domów to jak najbardziej moje klimaty. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka Cię zawiodła, bo okładka wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńSięgnę po nią, może mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńoj ja się boję każdej, nawet najmniejsze wzmianki o duchach czy nawiedzeniach;p
OdpowiedzUsuńSzkoda bo opisowo zapowiadała się na nieco wiecej niż tylko średniak. A szkoda
OdpowiedzUsuńMroczny tytuł. Myślałam, że wypadnie lepiej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie dam sobie z nią spokój :).
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł, ale widać, że nie do końca sprostała Twoim oczekiwaniom. To i ja odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to wstawienie zdjęcia łóżka, gdy człowiek jest niewyspany to czyste zło :D
OdpowiedzUsuńNie lubię takich książek w których od połowy czeka się na zakończenie, bo najchętniej bym poprzewracała strony i "poszła" na sam koniec .
Pozdrawiam, a w wolnym czasie zapraszam do siebie :)
Wypożyczę na wieczór i oddam do biblioteki aby o niej zapomnieć ;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam,że książka bardziej by mi się spodobała kilka lat wstecz, dobrą miałam teraz rozrywkę,ale nie jest to "wow", już bardziej podobała mi się "zobacz jak oni kłamią" :)
OdpowiedzUsuńLubię młodzieżówki, ale też nie wszystkie mi przypadają do gustu.. Zależy na co się trafi, ale pewnie nastolatkowie mogą być nią zachwyceni ;)
OdpowiedzUsuń