Tytuł: Noc, kiedy umarła -
Autor: Jenny Blackhurst
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: thriller
Liczba stron: 416
Premiera: 18.09.2019 r.
Podczas swojego wesela z klifu skacze panna młoda. Jej zwłoki nie zostały odnalezione. Prowadzone jest śledztwo, które ma sprawdzić, czy było to samobójstwo, czy może ktoś maczał palce w tym wydarzeniu. Jak to najczęściej ma miejsce, głównym podejrzanym jest świeżo upieczony małżonek, który kochał Evie i szaleje z rozpaczy za nią. Wciąż wierzy, że jego ukochana żyje i dlatego nie może ruszyć dalej. Rebecca, najbliższa przyjaciółka Evie wie o rzeczach, o których nie wie nikt inny, a pewnego dnia dostaje wiadomość o treści „Mogłaś mnie uratować”. Czy rzeczywiście tak dobrze znała kobietę, która targnęła się na swoje życie?
Muszę przyznać się, że nie przepadam za twórczością Jenny Blackhurst, wszystkie jej poprzednie powieści nie przypadły mi do gustu i po przeczytaniu lądowały na półce mojej przyjaciółki, która wręcz ją uwielbia. Tym razem jest jednak inaczej! Wciągnęłam się w „Noc, kiedy umarła” i nie wiem, jak wytłumaczę kumpeli, że nie oddam jej tej książki.
Podoba mi się klimat tej pozycji. Do samego końca nie rozgryzłam zagadki, autorka umiejętnie manewrowała między czasem teraźniejszym a przeszłym. Nie raz udało jej się mnie wyprowadzić na manowce. W pewnym momencie już wszyscy bohaterowie wydawali mi się podejrzani. Jak na thriller przystało, atmosfera jest gęsta, są pogróżki, tajemnica z przeszłości, która zaczyna wychodzić na jaw, a przede wszystkim jest też ciekawie poprowadzona fabuła.
Bohaterowie są różnorodni. Choć Evie już w prologu rzuca się z klifu, dzięki retrospekcji z przeszłości poznajemy jej charakter. Kobieta nie miała łatwego życia, przed laty została zdradzona przez najbliższe osoby i w sumie było mi jej żal. Rebecca natomiast ma w sobie coś dziwnego, coś, co sprawia, że nie do końca jej ufałam. Myślę, że może przez to, że od początku widać, że wie coś, o czym nie chce, by dowiedzieli się inni, a w szczególności policja. Richarda poznajmy jako zrozpaczonego, do szaleństwa zakochanego mężczyznę, który po domniemanym samobójstwie żony, traci sens życia, nie dba o siebie, ani o dom. Czytelnik z jednej strony ma ochotę nim potrząsnąć, a z drugiej zaopiekować się nim. Jest jeszcze James. Kim jest tajemniczy człowiek?
Akcja książki nie toczy się zbyt szybko, jest tym rodzajem powieści, w której wszystko powoli wskakuje na odpowiednie miejsce, ale zanim to nastąpi, autorka nakreśla nam całą sytuację, która doprowadziła do miejsca, w którym się zaczęła. W żadnym razie nie jest nudna, choć nie pędzi do przodu w nieubłaganym tempie, to przykuwa uwagę swym tajemniczym klimatem i zawiera parę wydarzeń, które z pewnością Wami wstrząsną.
Polecam Wam ten thriller psychologiczny. Będziecie się przy nim bawić wyśmienicie. Mnie było ciężko zrobić sobie przerwę od niej, chociażby na sen :)
Muszę przyznać się, że nie przepadam za twórczością Jenny Blackhurst, wszystkie jej poprzednie powieści nie przypadły mi do gustu i po przeczytaniu lądowały na półce mojej przyjaciółki, która wręcz ją uwielbia. Tym razem jest jednak inaczej! Wciągnęłam się w „Noc, kiedy umarła” i nie wiem, jak wytłumaczę kumpeli, że nie oddam jej tej książki.
Podoba mi się klimat tej pozycji. Do samego końca nie rozgryzłam zagadki, autorka umiejętnie manewrowała między czasem teraźniejszym a przeszłym. Nie raz udało jej się mnie wyprowadzić na manowce. W pewnym momencie już wszyscy bohaterowie wydawali mi się podejrzani. Jak na thriller przystało, atmosfera jest gęsta, są pogróżki, tajemnica z przeszłości, która zaczyna wychodzić na jaw, a przede wszystkim jest też ciekawie poprowadzona fabuła.
Bohaterowie są różnorodni. Choć Evie już w prologu rzuca się z klifu, dzięki retrospekcji z przeszłości poznajemy jej charakter. Kobieta nie miała łatwego życia, przed laty została zdradzona przez najbliższe osoby i w sumie było mi jej żal. Rebecca natomiast ma w sobie coś dziwnego, coś, co sprawia, że nie do końca jej ufałam. Myślę, że może przez to, że od początku widać, że wie coś, o czym nie chce, by dowiedzieli się inni, a w szczególności policja. Richarda poznajmy jako zrozpaczonego, do szaleństwa zakochanego mężczyznę, który po domniemanym samobójstwie żony, traci sens życia, nie dba o siebie, ani o dom. Czytelnik z jednej strony ma ochotę nim potrząsnąć, a z drugiej zaopiekować się nim. Jest jeszcze James. Kim jest tajemniczy człowiek?
Akcja książki nie toczy się zbyt szybko, jest tym rodzajem powieści, w której wszystko powoli wskakuje na odpowiednie miejsce, ale zanim to nastąpi, autorka nakreśla nam całą sytuację, która doprowadziła do miejsca, w którym się zaczęła. W żadnym razie nie jest nudna, choć nie pędzi do przodu w nieubłaganym tempie, to przykuwa uwagę swym tajemniczym klimatem i zawiera parę wydarzeń, które z pewnością Wami wstrząsną.
Polecam Wam ten thriller psychologiczny. Będziecie się przy nim bawić wyśmienicie. Mnie było ciężko zrobić sobie przerwę od niej, chociażby na sen :)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Ciekawe... ciekawe czy ja również bawiłabym isę wyśmienicie :D
OdpowiedzUsuńCzyli autorka Cię zaskoczyła :) Ja jeszcze nie znam jej książek.
OdpowiedzUsuńZ pewnością i ja bym się wciągnęła :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę i naprawdę mi się podobała Zresztą, jak wszystkie tej autorki. 😊
OdpowiedzUsuńHmmm momenty, ktore nami wstrząsną - zapowiada sie ciekawie. Mimo, że nie jestem fanką thrillerów to czasami niektóre mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńTyle razy widziałam ten tytuł, ale jakoś się nim nie interesował, ale po przeczytaniu twojej recenzji chyba zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńautorka nie jest mi znana ale może i się skuszę na ową pozycję
OdpowiedzUsuńTrzeba dopisać na listę :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie ją przeczytać :D Ciekawe czy będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej powieści :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tę pozycję w przyszłoścj.😊
OdpowiedzUsuń