9 paź 2019

Szeptacz - Alex North [recenzja przedpremierowa]


Tytuł: Szeptacz
Autor: Alex North
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: thriller
Liczba stron: 480
Premiera: 16.10.2019 r.




 „Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem...”

Tom Kennedy jest pisarzem, którego kariera stanęła w miejscu. Mężczyzna po śmierci żony, nie może dogadać się ze swoim kilkuletnim synem. Tęsknota za żoną nie daje mu normalnie funkcjonować, dlatego postanawia się przeprowadzić. Niestety Featherbank nie jest idealnym miejscem, przed laty życie straciło tu pięciu chłopców, którzy zostali zamordowani przez człowieka, który przychodził pod ich okna i szeptał. Kiedy znika kolejne dziecko, wraca koszmar z przeszłości…

„Szeptacz” jest dobrą, ale nie rewelacyjną książką. Dałam się nabrać na rekomendacje znajdujące się na tylnej stronie okładki oraz na jego reklamę, a może zbyt wiele od niego wymagałam, ponieważ nastawiłam się na coś, co porwie mnie bez reszty. Co zatem mam mu do zarzucenia? Uważam, że został przegadany, za mało się w nim dzieje, w pewnym momencie staje się bardziej pozycją obyczajową, a samo zakończenie prócz tego, że było przewidywalne, to po rozwlekłej całości, wydało mi się krótkie, płytkie, lakoniczne.

Skoro jednak uważam go za dobrą powieść, co mi przypadło do gustu? Podoba mi się przedstawienie przez autora trudnej relacji między ojcem a synem, którzy nie mogą pogodzić się z odejściem najbliższej osoby, jak i odbudować utraconej relacji. Tom stara się ze wszystkich sił, by Jake był szczęśliwy, ale w chwilach słabości, marzy o tym, by jego syn, zamiast rozmawiać z wyimaginowanymi przyjaciółmi, zachowywał się jak inne dzieci.

W ogólnym rozrachunku książka jest ciekawa, ale zdecydowanie za dużo w niej obyczajowych kwestii, a za mało thrillera, w którym powinno panować napięcie oraz mroczny klimat. Niestety nie wywołała ona u mnie dreszczyku emocji, choć początek zapowiadał coś innego. Podobały mi się krótkie rozdziały oraz narracja poprowadzona z perspektywy kilku osób, w głównej mierze Toma oraz policjanta, który prowadził sprawę Szeptacza dwadzieścia lat temu, a który to nie może pogodzić się z tamtymi wydarzeniami. Plusem jest również mieszanie przez North’a rzeczywistości z czynnikami nadprzyrodzonymi. Nie mogę napisać niczego na ten temat, by nie zdradzić istotnych rzeczy.

Mimo moich mieszanych uczuć oraz wielu minusów to tak jak napisałam na początku, uważam, że ta pozycja jest dobra, tylko nie jako thriller, a jako obyczajówka z jego elementami. Mimo wszystko trzymałam kciuki za Toma i jego syna, by dali rade pokonać demony zarówno te w przenośni, jak i te w rzeczywistości.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:

https://muza.com.pl/

15 komentarzy:

  1. Coraz częściej trafiam na tę książkę jednakże obecnie nie myślę o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka miała dobrą reklamę. Czeka już na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię thrillerów, ale temat jest interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama ostatnio trafiłam na film, którzy wszyscy chwalą, a dla mnie był po prostu w porządku. Mam wrażenie, że właśnie była to kwestia moich wygórowanych oczekiwań. O tej książce też już trochę słyszałam. I chyba jednak lepiej podejść do niej na chłodno. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie do końca Ci się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś dam szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba jednak nie. A szkoda, bo media o tej książce dużo pisały/mówiły :) ale obyczajówki jednak omnijam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapisałam już na moją listę do przeczytania :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm, na razie chyba nie jestem chętna na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chwilowo nie mam jej w planach ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie kusi ta książka, ale nie zamówiłam jej teraz, bo mam sporo innych, które czekają na swoją kolej. Kiedyś jednak chcę po nią sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet nie wiesz kochana, jak bardzo chciałabym mieć możliwość przeczytania tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Już ile razy ja się zawiodłam... Mimo wszystko przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio byłam na spotkaniu autorskim, na którym pisarz słusznie zauważył, że jest moda na thrillery/kryminały przez co wiele wydawnictw stosuje myki przyciągające.. kusząc nagłówkami, a tak naprawdę niewiele z książek przedstawianych jest prawidłowo, bo są to właśnie obyczajówki z elementem kryminalnym czy thrilleru. Przez to czytelnik jest potem rozczarowany, bo nastawia się na dużo więcej. Mimo wszystko na ,,Szeptacza" mam chęć ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).