6 sie 2021

Sto lat Lenni i Margot - Marianne Cronin

 

 

Tytuł: Sto lat Lenni i Margot

Autor: Marianne Cronin

Wydawnictwo: Harper Collins

Gatunek: literatura piękna

Liczba stron: 398

Premiera: 7.07.2021 r.

 

 

Lenni ma siedemnaście lat, ale nie jest typową nastolatką. Jest śmiertelnie chora, a jej dni są policzone. Pewnego dnia na szpitalnym korytarzu poznaje rezolutną, starszą panią ubraną w fiolety. Osoba ta bardzo ją zaintrygowała i kiedy miała okazję bliżej ją poznać na zajęciach plastycznych, okazało się, że między tą dwójką, nawiązała się piękna przyjaźń. Kobiety wpadły na pomysł, namalowania stu obrazów przedstawiających ich życie, po jednym na każdy rok, a ma być ich sto, ponieważ łącznie mają właśnie tyle lat.

Recenzje warto pisać od razu po skończonej lekturze, kiedy jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć. Ja robię to w tej właśnie chwili. Po moim policzku płynie łza, ponieważ ta książka bardzo mnie wzruszyła, dogłębnie mną wstrząsnęła i sprawiła, że w tej właśnie chwili brakuje mi odpowiednich słów, by opisać, to co czuję.

A czuję złość i niesprawiedliwość ze strony naszego losu, za to, że istnieją osoby takie, jak Lenni, zmagające się z ciężkimi, śmiertelnymi chorobami, a żyją na tym świecie tak krótko. Mogłyby jeszcze zrobić tyle rzeczy, spełniać marzenia, przeżywać miłosne rozterki, kończyć szkoły, mieć swoje wzloty i upadki, a tymczasem ich rzeczywistością jest szpitalna sala i morze rurek przytwierdzonych do ich ciała. Istnieją też ludzie, tacy jak Margot. Wesołe staruszki, które mimo wielu życiowych niepowodzeń, są tak pięknie, optymistycznie ”babciowe”. Osoby, których chce się słuchać, z którymi chce się rozmawiać i adaptować, jako swoją własną babcię.

„Sto lat Lenni i Margot”, to przepiękna opowieść o bólu, walce, stracie, miłości, cierpieniu, nadziei, śmierci, ale przede wszystkim o przyjaźni. Bohaterki udowodniły, że wiek to tylko liczba. Ta książka, to cała plejada różnorodnych emocji. Znalazło się również miejsce na błyskotliwe odpowiedzi i poczucie humoru, ale w dużej części to wzruszająca podróż przez życie dwójki osób, których niespodziewanie połączył los.

Mamy okazję poznać świat teraźniejszy Lenni i Margot, a także przenieść się do ich przeszłości i poznać najważniejsze wydarzenia z ich życia. Z racji wieku starsza z nich ma tych opowieści zdecydowanie więcej, a czytając je, mamy wrażenie, jakbyśmy słuchali opowieści naszych własnych dziadków. Nikt tak pięknie nie potrafi opowiadać, jak oni, nawet jeśli to, o czym mówią, nie jest pikną historią.

Bardzo polecam Wam tę pozycję. Warto ją wyłowić w morzu innych książek, znajdujących się na rynku wydawniczym. Jest ciepła, poruszająca i z morałem. Jeszcze długo będę się z niej otrząsać.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:



10 komentarzy:

  1. Z pewnością jest to książka, którą warto przeczytać. Czasami człowiek potrzebuje takiej chwili refleksji poprzez poznanie nie zawsze pozytywnych historii...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężki temat z tą chorobą. Ale skoro polecasz to zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tą książką :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno piękna i wartościowa książka, którą kiedyś przeczytam. Nigdy nie mogę się z tym pogodzić, że młodzi śmiertelnie chorują. Jestem szczęściarą, że udało mi się póki co aż 32 lata przeżyć..

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie takich książek szukam, a w tej obfitości tytułów łatwo przegapić dobre i wartościowe książki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Po takim pozytywnej rekomendacji, na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie również z pewnością wzruszyla by ta ksiażka. Zapiszę sobie tytuł bo mam ochotę ją przeczytać :) Lubie czasem przeczytac takie ksiażki i zawsze zostają one długo w mojej głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja to zawsze na takich powieściach się wzruszam i ryczę... i nie mogę dalej czytać bo mi smutno...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dałabym rady po nią siegnąć...już sama recenzja sprawia, że robi mi się smutno. Może to dziecinne, skoro wolę udawać, że śmierć i choroby nie istnieją, ale chyba łatwiej mi brać za bary życie, niż przeżywać takie książki i filmy. Paradoks, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za tę opinie. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale po twojej recenzji zapragnęłam po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).