Tytuł: Moja lista gości
Autor: Rebecca Serle
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: literatura obyczajowa / romans
Liczba stron: 320
Premiera: 13.10.2021 r.
W dniu trzydziestych urodzin Sabrina dociera do restauracji. Myśli, że ten dzień spędzi jak zwykle ze swoją przyjaciółką, z którą powspomina stare czasy i napije się wina. Tym razem jest jednak inaczej, prócz Jessici przy stole siedzi jej były narzeczony, Audrey Hepburn, nieżyjący od dawna ojciec oraz wykładowca z czasów studenckich. Są to osoby, które kiedyś wymieniła na kartce, jako osoby, z którymi chciałaby zjeść kolację. Co tam robią i jakim cudem jest to możliwe?
Czytając tekst na tylnej okładce, byłam przekonana, że ta książka będzie lekką opowiastką obyczajową z nutą romansu. Myliłam się, to nie jest łatwa historia, to przepełniona bólem, stratą, niezrozumieniem opowieść o kobiecie, która nie jest w stanie cofnąć czasu, choćby nie wiem, jak bardzo się starała. Nie da się zmienić przeszłości. Ludzie mają taką naturę, że często „gdybają”, o tym, co by było gdyby mogli coś zmienić, gdyby coś zrobili, a czegoś nie zrobili, ale to nie ma sensu, nie można wpłynąć na czas i przeznaczenie, można je jedynie zaakceptować i pogodzić się ze stanem rzeczy.
Poniekąd utożsamiam się z główną bohaterką, jesteśmy w podobnym wieku i mamy za sobą podobne doświadczenia. Opowieść o niej dała mi dużo do myślenia, jest mocno przepełniona psychologiczno-filozoficznymi aspektami, które na długo zostaną mi w pamięci. Zrozumiałam coś, co tylko myślałam, że wiedziałam. Trzeba pozwolić odejść tym osobom, które zniknęły z naszego życia, zarówno jeśli zabrała je śmierć, jak i nasze drogi po prostu się rozeszły. Pożegnanie to jedna z najcięższych rzeczy, z którymi człowiek musi się uporać.
Historię poznajmy z dwóch perspektyw przeplatających się naprzemiennie. W jednej chwili siedzimy przy stole z grupą osób wybranych przez bohaterkę, a w następnej poznajemy jej przeszłość oraz burzliwy związek z Tobiasem - osobą, którą kochała całym sercem, ale z którą życie nie było łatwe. Z czasem w głowie Sabriny zrodziła się wyidealizowana wersja wydarzeń, tak, jakby kobieta chciała pamiętać jedynie dobre rzeczy. Ta kolacja ma jej pomóc uporać się z wieloma sprawami, uporządkować myśli i zajrzeć w głąb siebie.
„Moja lista gości” to piękna, wzruszająca powieść, która jest również bolesna. Rzeczywistość zaciera się z fikcją i tak naprawdę w pewnym momencie nie wiemy już, co jest prawdziwe, a co nie. To pozycja, która dostarczy Wam bardzo wiele emocji, jestem tego pewna. To coś innego, świeżego, czego do tej pory jeszcze nie czytałam.
Zastanawiam się, z kim ja spędziłabym taką kolację, gdybym mogła wybrać pięć osób. Na pewno znalazłby się wśród nich mój świętej pamięci przyjaciel, ile bym dała, by móc znów go usłyszeć, dotknąć, porozmawiać. Sabrina dostała taką możliwość, a mi pozostaje otrzeć łzy i ruszyć dalej. Polecam Wam tę pozycję całym sercem.
Post powstał przy współpracy z:
Wzruszająca lektura, zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńbardzo zaciekawiła mnie ta książka - chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńInteresująca fabuła.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mnie zaciekawiłaś. Lubię takie wzruszające opowieści.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś tą lekturą.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńInteresujący pomysł na fabułę, nie powiem. Możliwe, że w wolnym czasie dam książce szansę. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
MAm ją w planach
OdpowiedzUsuńWięc chyba i ja powinnam ją przeczytać... :(
OdpowiedzUsuńNowa książka na starych książkach, zawsze dajesz ciekawe kompozycje do zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam. Muszę zapamiętać tytuł:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiła ta książka. Dawno już nie czytałam wzruszającej powieści. ;)
OdpowiedzUsuńWzruszająca lektura.. Ciekawe, kogo ja zaprosiłabym na kolację, musiałabym się zastanowić.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dopiszę do mojej listy książek, które warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWydaje się wartościowa- zapisuję sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuń