Tytuł: Skrzydła i kości
Autor: Joanna Pawłusiów
Wydawnictwo: Kobiece
Gatunek: thriller
Liczba stron: 328
Premiera: 11.05.2022 r.
Rodzina Bocheńskich po nieprzyjemnym incydencie w ich życiu, przeprowadza się do Malumic. Małej miejscowości, w której każdy każdego zna. Nie lubi się tam nowych. Janusz wraz z żoną i dwójką dzieci, chciał tam zacząć nowe, spokojne życie. Kinga – starsza z córek bohatera pewnego dnia znika. Nikt nie bierze tego zdarzenia na serio, gdyż była zbuntowana i krnąbrna. Czy była to zwykła ucieczka, czy może ktoś zrobił jej krzywdę?
Wow, jestem pod wrażeniem tej fabuły. Ze względu na dużą ilość bohaterów, wydawać się może, że panuje w niej chaos, jednak wszystko jest tam dopięte na ostatni guzik. Autorka zostawia również pole manewru dla wyobraźni czytelnika, nie wyjawiając do końca wszystkich sekretów. Spodobał mi się klimat, jest ciężki, mroczny, tajemniczy, powiedziałabym nawet, że wręcz nieco psychodeliczny. Nie chciałabym trafić na tę wioskę i uwierzcie mi… Wy również nie chcielibyście tam być.
Bohaterowie są dziwni, każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu ma coś na sumieniu. Skrzętnie ukrywa swój sekret przed małomiasteczkową społecznością, która dowiadując się prawdy, dokonałaby samosądu. Malumice, to miejscowość, w której mieszkają sami dewianci, a to, czego dowiadujemy się, odkrywając kolejne elementy układanki, szokuje i wciąga.
„Skrzydła i kości”, to historia pełna bólu i cierpienia. Wzbudza niepokój, wywołuje emocje i daje do myślenia. Po części przedstawia typową, polską, małą wieś, w której plotka jest na porządku dziennym i niczego nie da się ukryć przed sąsiadami, a z drugiej strony jawi się, jako najgorszy koszmar, z którego nie sposób się obudzić. W lasach otaczających Malumice czają się demony, niebędące nadprzyrodzonymi istotami, lecz ludźmi przepełnionymi rządzą, samolubnymi pobudkami i chęcią zemsty.
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię powieści, które toczą się w wąskim, zamkniętym gronie. Których atmosfera jest duszna i roi się w nich od tajemnic, które są zdradzane czytelnikowi powoli, dając mu tę przewagę nad bohaterami, że wie on coś, czego nie wiedzą oni. Myślę, że jest to doskonała pozycja dla miłośników thrillerów psychologicznych.
Post powstał przy współpracy z:
Raczej nie jest to propozycja dla mnie, ale super, że Tobie książka przypadła do gustu. :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię ale książki których akcja rozgrywa się w zamkniętych społecznościach, bo zazwyczaj kryją one mnóstwo sekretów przeszłości. Ten tytuł na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńTaki kameralny, duszny klimat jest najlepszy. Zapisuję sobie tytuł tej książki.
OdpowiedzUsuńBez zachęty nie sięgnęłabym po tę książkę, a recenzja bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńTo jest mój gatunek literacki. Tytuł koniecznie zapisuje. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli fabuła jest spójna i wciągająca, to chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Książka mile mnie zaskoczyła.Zawsze obawiam się debiutów,ale Skrzydła i kości naprawdę świetnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale Twoja recenzja skutecznie zachęciła mnie do lektury.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńnie do końca by mi przypadła do gustu :D
OdpowiedzUsuńpo samym opisie już czuję ten klimacik niach niach:) chcę to czytnąć!
OdpowiedzUsuń