Tytuł: Impreza sąsiedzka
Autor: S. E. Lynes
Wydawnictwo: Filia
Gatunek: thriller / kryminał
Liczba stron: 432
Premiera: 1.06.2022 r.
Jeden dzień zmienia na zawsze życie Avy i Matta. To dzień, w którym ich mała dwuletnia córka znika bez śladu. Jeden błąd sprawia, że każdy kolejny ich dzień jest koszmarem. Tym błędem są otwarte drzwi. Ava nie może sobie tego darować, nie może normalnie żyć, obwinia się o to, że Abi wyszła z domu. Przecież była na górze tylko chwilę, chciała w spokoju skorzystać z łazienki i przez moment poprzeglądać media społecznościowe. Teraz chce jedynie cofnąć się w czasie. W rok po pamiętnym zdarzeniu ich sąsiedzi wyprawiają imprezę, na której Ava dowiaduje się czegoś, co rzuca nowy cień na sprawę.
Nie do opisania jest ból, jaki może czuć matka, po utracie swojego dziecka. Jeszcze trudniejszym dopisania jest ból matki, która trwa w zawieszeniu, nie wiedząc, co stało się z jej dzieckiem. Czy zostało porwane, czy utopiło się podczas karmienia kaczek, czy ktoś jej zrobił krzywdę? Gdzie teraz jest? Te i inne pytania zadawała sobie Ava każdego dnia. Podczas lektury czułam jej ból, traumę, niemoc. Współczułam jej, chciałam wejść do książki i ją przytulić, pocieszyć. Nie zasłużyła na to, co ją spotkało. Trudno jest funkcjonować po czymś takim, trudno kochać syna, który urodził się kilka miesięcy po zniknięciu swojej siostry. Trudo mieszkać na ulicy, na której doszło do tej tragedii i trudno obcować z sąsiadami i własnym mężem.
„Impreza sąsiedzka”, to ciekawa historia, lecz została źle skategoryzowana. Według mnie nie jest to thriller, tylko dramat. Całość toczy się wokół retrospekcji minionych wydarzeń, nieustannego powrotu do dnia, w którym zniknęła Abi, a także do teraźniejszości, nowej sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie. Rozdziały są prowadzone z perspektywy zarówno Avy, jak i Matta. Jako czytelnicy wchodzimy do ich głów i poznajemy ich myśli. Każde z nich inaczej radzi sobie z tą sytuacją, ale każde z nich cierpi równie mocno.
Prócz głównych postaci, w książce znajdujemy również bohaterów pobocznych, Neila i Bellę, którzy są zaprzyjaźnionymi sąsiadami oraz rodzicami chrzestnymi zaginionej Abi, a także Lovegoodów, którzy organizują imprezę, z okazji przebudowy domu. W zasadzie poza nimi i policją nie ma w tej pozycji nikogo istotnego. Atmosfera jest gęsta, a otoczenie ciasne, wręcz klaustrofobiczne. Wszystkich łączy pytanie: Gdzie jest Abi? Powinno ono jednak brzmieć tak: Czy ktoś wie coś na ten temat?
Zakończenie mnie zaskoczyło. Kiedy myślałam, że wszystko jest już jasne, autorka wywołała we mnie szok drugi raz. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Jeśli tak, jak ja, chcecie zostać zaskoczeni, koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Muszę Was jednak uprzedzić, że jest w niej pełno bólu i cierpienia, a emocje bohaterów emanują, na każdej stronie powieści. Uważam, że warto czasem sięgać po trudną tematykę. Ta historia zrodziła się w głowie S.E. Lynes, ale mogła spotkać każdego z nas.
Po inne ciekawe kryminały odsyłam Wam do Taniej Książki
Post powstał przy współpracy z:
Ten tytuł jest już na mojej wirtualnej półce Legimi.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiła ta książka. Muszę ją przeczytać, bo lubię takie klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńTakie zakończenia to ja uwielbiam. W tytule recenzji, czyli w słowie "Impreza" zjadłaś jedną literę :)
OdpowiedzUsuńsmaczna była ;)
UsuńO, książka zdecydowanie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSkoro w tej książce jest pełno bólu i cierpienia, to ja jednak spasuję, gdyż na wakacyjny czas wolę coś lżejszego.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ale wiem, komu mogłabym ją polecić. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mój klimat. Wolę lżejsze powieści.
OdpowiedzUsuńSkoro zaskakuje, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię zaskakujące zakończenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały, a tego jeszcze nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tej książki zwłaszcza tym, że zaskakuje oraz wywołuje tak wiele emocji :)
OdpowiedzUsuńLubię takie Krym/thrillery z motywem sąsiadów 😀
OdpowiedzUsuńMyślę, że to książka dla mnie. Poszukam jej w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńoj czytnęłabym:D
OdpowiedzUsuńO moje czytelnicze klimaty.
OdpowiedzUsuń