14 sty 2023

Kryptonim skóra - Monika Góra [recenzja przedpremierowa]


Tytuł: Kryptonim skóra

Autor: Monika Góra

Wydawnictwo: W.A.B.

Gatunek: reportaż

Liczba stron: 352

Premiera: 25.01.2023 r.

 


Rok 1998, dwudziestotrzyletnia studentka religioznawstwa zostaje brutalnie zamordowana. Morderca ściągnął z jej ciała skórę oraz obciął kończyny. Do tej pory w śledztwie istnieje wiele nieścisłości, a oskarżenie opera się na poszlakach. Czy w więzieniu siedzi niewinny człowiek?

Bardzo ciężko mi oceniać książki, które opowiadają prawdziwą historię. Jakże mam napisać, że reportaż Moniki Góry był dla mnie wciągającą lekturą, podczas gdy wiem, że dotyczy młodej kobiety, która miała całe życie przed sobą, a ktoś jej to życie odebrał, a zanim to zrobił, znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Kim teraz byłaby Kasia? Tego nie dowiemy się nigdy, chciałabym jednak, by sprawiedliwości stało się zadość i by morderca poniósł należytą karę.

Uważam, że nie jest to lektura dla każdego, wręcz uważam, że trzeba mieć silne nerwy, by po nią sięgnąć. Sama niejednokrotnie miałam ściśnięty żołądek i nie dowierzałam temu, co właśnie przeczytałam. „Kryptonim skóra”, to jedna z głośniejszych polskich spraw, o której słyszeli nawet ludzie za granicami naszego kraju, więc bardzo możliwym jest, że i Wam obiła się ona o uszy. Oskarżonym w sprawie jest miejscowy dziwak, który choruje na schizofrenię, jest natarczywy i nie lubi kobiet.

Według ekspertów morderca inspirował się filmem „Milczenie owiec”, w którym bohater zdejmował skóry z ciał zamordowanych przez siebie kobiet. Z racji precyzji, podejrzewano, że złoczyńca musi być rzeźnikiem, lekarzem lub kimś, kto w swojej pracy zajmuje się szyciem. Kasia, jako osoba z depresją, załamana śmiercią ukochanego ojca, mogła być dla niego łatwym celem. Inną hipotezą było to, iż kobieta popełniła samobójstwo lub zginęła w wypadku, a następnie ktoś wykorzystał jej ciało, do zaspokojenia swoich fetyszy. Rozstępy na jej skórze według literatury medycznej, mogły pojawić się jedynie w przypadku upadku z dużej wysokości, w wypadku samochodowym lub w wyniku strzału w usta.

Robert L. idealnie wpasował się w domniemanego sprawcę: trenował kulturystykę oraz sztuki walki, znał ofiarę, odbywał służbę wojskową w prosektorium, pracował w Instytucie Zoologii, gdzie trudnił się skórowaniem zwierząt. Psychologowie uznali, że ma on skłonności do sadyzmu oraz nękania kobiet. Wcześniej nie był zbyt religijnym człowiekiem. Od czasu, gdy doszło do morderstwa Katarzyny Z., oskarżony wpadł na tym punkcie w fanatyzm. Morderstwo opisał w pamiętniku, choć nie wiadomo, czy zapiski były rzeczywistymi wspomnieniami, czy jako osoba doświadczona w skórowaniu, mężczyzna opisał możliwy przebieg morderstwa. W 2022 roku został skazany na dożywocie, nie przyznaje się do winy. Wyrok nie jest prawomocny, a obrońca Roberta L. zapowiedział złożenie apelacji.

Zastanawiam się, czy kiedykolwiek dowiemy się, jaka była prawda i czy Robert L. jest rzeczywistym sprawcą, czy może łatwym celem do wrobienia ze względu na jego chorobę i ekscentryczny charakter. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że nie będzie tak, jak z Tomaszem Komendą.


Post powstał przy współpracy z:


20 komentarzy:

  1. Fabuła brzmi bardzo intrygująco, więc jestem zainteresowana poznaniem tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm na książkę o takim wielkim kalibrze muszę mieć odpowiedni nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej historii, ale umknęły mi informacje z 2022. Zdecydowanie musi być to mocny reportaż. Nie wiem czy zdecyduję się po niego sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąż mam nadzieję, że takie sprawy jak ta czy Iwony Wieczorek znajdą rozwiązanie. Może po latach, ale znajdą. O tej jakby na to nie patrzeć wstrząsającej historii czytałam sporo, myślę, że przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuuu to jednak nie dla mnie. Niestety są pewne granice, których nie przekraczam. Już Twoja recenzja pokazuje, że jest to mocna historia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chwilowo jestem tak zdołowana problemami rodzinnymi, że lekturę sobie odpuszczę. Nie znajdę na nią siły.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z ciekawością sięgam po dobre reportaże, więc niewykluczone, że i ten kiedyś przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej powieści, ale po Twojej recenzji widzę, że warto wziąć ją pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest powieść... Wiedziałabyś to, gdybyś przeczytała, którykolwiek z akapitów w mojej recenzji.

      Usuń
  9. ooo chcę to czytnąć! Przyznam szczerze nie słyszałam o wydarzeniach o których reportaż powstał autorki więc tym bardziej mam ochotę zapoznać się ze sprawą

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzadko sięgam po reportaże, bo jakoś mnie do nich nie ciągnie, ale ten mnie zainteresował i z chęcią bym go przeczytała 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie nie odstrasza mocna fabuła. Wręcz przeciwnie. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie ksiazki.Zapisuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie dla mnie, ale wiem komu mogłabym polecić tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oby się tak jednak nie skończyło jak z Komendą...

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam o tej historii, ale po Twojej notce mam ochotę przeczytać tę książkę i się z nią zapoznać. Jednak myślę, że ta publikacja jeszcze trochę poczeka na swój czas w moim życiu.

    OdpowiedzUsuń
  16. To z pewnością reportaż nie dla każdego. Ja na razie nie będę się za nim rozglądała. Może za jakiś czas przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Będę na nią polować. Jestem ciekawa co autorce udało się o tej sprawie dowiedzieć, do jakich wniosków doszła.

    OdpowiedzUsuń
  18. W Polsce działał taki seryjny morderca od wycinania skór. Więc niestety tacy brutale bez empatii byli, a kto wie czy nie są, również w rzeczywistości. Książka wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to jest o prawdziwych wydarzeniach...

      Usuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).