Tytuł: Poszukiwany ukochany
Autor: Beth O'Leary
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 384
Premiera: 25.01.2023 r.
Siobhan jest trenerką personalną, jej życie jest zorganizowane, co do jednej minuty. W swoim kalendarzu zapisuje nawet wyjścia do toalety. W tym perfekcyjnym życiu są jednak pęknięcia. Kobieta boi się, że zostanie porzucona, dlatego sama ucieka przed miłością. Miranda ma niebezpieczną pracę. Skacze po drzewach z piłą motorową, co nie jest zbyt kobiecym zajęciem. Otacza się głównie mężczyznami, lecz jej serce należy do jednego. Jane jest spokojną, zamkniętą w sobie kobietą z przeszłością. Pracuje w ramach wolontariatu i udaje przed znajomymi, że nie jest samotna. Co łączy wszystkie te panie? Joseph Carter, który umówił się z każdą z nich i nie przyszedł na spotkanie.
Zupełnie nie wiem, jak mam ocenić tę powieść, ponieważ otrzymałam poważną, wzruszającą historię, która mocno mnie poruszyła, mimo że szybko zorientowałam się, o co w tym wszystkim chodzi i jak potoczą się losy bohaterów. Wkurzyło mnie natomiast przedstawienie tej książki. Graficzna okładka przedstawiająca stolik w kawiarni z jednym nakryciem, wesołe kolory, słowa Emily Henry, że daje ona mnóstwo frajdy, tekst o zabawnym rollercoasterze… Wszystko wskazuje na to, że mamy w rękach komedię romantyczną, a tak nie jest. Nie ma w tej pozycji ani jednego zabawnego momentu i ktoś, kto oczekiwał lekkiej historii, może się zawieźć, bo zdecydowanie nie jest to łatwa opowieść.
To trudna historia przepełniona demonami przeszłości. Każdy z bohaterów się z czymś boryka, a nasz amant wcale nie jest tym, na kogo kreuje go opis, może za wyjątkiem początku książki, więc jeśli liczycie na solidarność kobiet oraz słodką zemstę, tu jej nie otrzymacie. Przyznać trzeba natomiast, że historia jest zaskakująca i choć ja domyśliłam się najistotniejszych rzeczy, uważam, że zakończenie jest udane.
Można było tę opowieść nieco skrócić, ponieważ w drugiej połowie zaczęła mi się dłużyć, lecz i tak mam słabość do dzieł Beth O’Leary, więc nie będę oceniała „Poszukiwanego ukochanego” przez pryzmat tego. Podobała mi się za to kreacja postaci. Każda z trzech bohaterek jest inna. Ma inny charakter, inną pracę, inne zainteresowania, co skłoniło zatem Josepha do wyboru każdej z nich? Wygląda na to, że nie ma on sprecyzowanych upodobań, lecz jeśli chcecie poznać jego zamiary i wybory, koniecznie sami musicie sięgnąć po tę książkę, ponieważ ja ich nie zdradzę. :)
Podsumowując: uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję, lecz musicie się nastawić bardziej na literaturę obyczajową i romans, niż na komedię romantyczną. Ta książka jest dowodem na to, że okładka może całkowicie zmylić czytelnika.
Post powstał przy współpracy z:
W sumie bardziej mnie przekune, że to romas i literatura obyczajowa a niżeli komedia romantyczna.
OdpowiedzUsuńJak będę miała ochotę na tego typu klimaty to chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to, że książka okazała się inna, niż była zapowiadana to akurat plus.
OdpowiedzUsuńuwielbiam autorkę, więc w ciemno sięgam po jej książki!
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie jej słuchania i właśnie sięgnęłam po nią, bo myślałam, że jest lekka i się zaskoczyłam.
OdpowiedzUsuńChwilowo nie mam ochoty ;) a okładka jak i opis wydawcy czasem potrafią nieźle zamieszać i wprowadzić albo w błąd albo zaspojlerować.
OdpowiedzUsuńfajnie że bohaterki różnorodne a nie na jedno kopyto:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zwracasz uwagę o czym książka. Nie wiem czy akurat w tej chwili potrzebuje tej historii, ale mnie zainteresowała. Zapewne kiedyś przeczytam:).
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i też uważam, że warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście - akurat przeczytałam najnowsze powieści Emily Henry i Mhairi McFarlane, więc to będzie idealne uzupełnienie tego trio. Btw, szczególnie polecam "Book lovers" E. Henry :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że napisałaś, że nie jest to komedia romantyczna. Na razie ze względu na zdrowie nie bardzo mogę czytać.
OdpowiedzUsuńGdzieś mi się już rzucił w oczy ten tytuł :)
OdpowiedzUsuń