13 lut 2023

Uwięziona - B.A. Paris


 

Tytuł: Uwięziona

Autor: B.A. Paris

Wydawnictwo: Albatros

Gatunek: thriller psychologiczny

Liczba stron: 352

Premiera: 25.01.2023 r.

 


Amelie czuła się sama jak palec. Jej mama zmarła wiele lat temu, a teraz odszedł również jej ojciec. Nie miała innej rodziny i w wieku kilkunastu lat stała się zdana sama na siebie. Z pomocą przyszła jej Carolyn, która płaciła jej za pomoc w utrzymaniu domu. Tak naprawdę zaprzyjaźniła się z nią i jej los nie był jej obojętny. Niestety poznanie wpływowych przyjaciół zaprowadziło ją do Neda – syna miliardera, z którym wzięła ślub. Miał to być czysty, biznesowy układ, a okazał się dla bohaterki śmiertelną pułapką.

Ciemne pomieszczenie z materacem, zasłoniętym oknem i małą łazienką. W takim właśnie miejscu znalazła się Amelie. Obezwładniająca cisza, natłok myśli, brak zrozumienia, a najgorsze jest to, że wszystko jest lepsze i bezpieczniejsze od przebywania w towarzystwie swojego własnego męża.

Jestem zachwycona! Klimat tej książki jest taki, że aż brakuje mi słów. Mam ochotę napisać, iż wróciła „stara, poczciwa B.A. Paris”. Uwielbiam „Za zamkniętymi drzwiami” i „Na skraju załamania”, niestety kolejne książki autorki nie przypadły mi do gustu, aż do teraz. „Uwięziona” wciągnęła mnie od pierwszej strony, wprost nie mogłam się od tej pozycji oderwać. Byłam niezmiernie ciekawa, o co w tym wszystkim chodzi. Pisarka zafundowała nam prawdziwą ucztę czytelniczą.

Historię poznajemy z dwóch perspektyw. Z retrospekcji dowiadujemy się o tym, jak wyglądało życie Amelie po śmierci ojca, jak dostała się do elitarnego świata wpływowych przyjaciół, dlaczego wzięła ślub z bogatym biznesmenem, jak wplątała się w niebezpieczną grę. W czasie teraźniejszym Amelie jest zamknięta niczym zwierzyna w potrzasku, ma dużo czasu do rozmyśleń, rozpaczliwie próbuje się uwolnić i myśli o tym, ile jeszcze będą trwały te tortury oraz kto za tym wszystkim stoi. Wie, że Ned też tam jest, porywacze przetrzymują go w innym pomieszczeniu.

Klimat powieści jest duszny, wręcz klaustrofobiczny. Spróbujcie się wczuć bohaterkę, która znalazła się w miejscu, w którym nie istnieje czas. Bohaterka nie ma pojęcia czy jest rano, czy wieczór i jest zdana wyłącznie na łaskę swoich oprawców. Do dyspozycji ma tylko materac, miskę owsianki oraz toaletę wraz z umywalką. Żadnych rozrywek, żadnych zmian, idzie zwariować prawda?

Miłośnicy thrillerów psychologicznych nie zwlekajcie! Nawet jeśli zwątpiliście w twórczość autorki, pragnę Wam oznajmić, że naprawdę warto. Wartka akcja, zaskakujące zakończenie, dobrze zbudowane napięcie, cała plejada emocji – znajdziecie w książce to wszystko, a nawet o wiele więcej, tylko dajcie się skusić i porwać tej niesamowitej historii!


Post powstał przy współpracy z:


9 komentarzy:

  1. Czekam na to, aż ta książka pojawi się na Legimi. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. O kiedyś chciałam poznać serię tych książek co mają te okładki z niebieskim napisem. "Za zamkniętymi drzwiami" była takim tytułem przy czym ktoś mi kiedyś strasznie rozradzil tą książkę.

    A jeśli chodzi o HP i czytanie z latarką to uśmiejesz się ale mimo, że już mam 30+ to drugą połowę "Komnaty tajemnic" tak właśnie czytałam. Serio 🤣😂

    OdpowiedzUsuń
  3. To kolejna recenzja tej książki jaka mocno zachęca mnie do jej lektury. Muszę ją koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorkę lubię, więc chętnie sięgnę po tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. znam twórczość autorki:) jej Za zamkniętymi drzwiami pochłonęłam w jeden dzień! Mam ochotę na ową publikację więc też;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznaję, że był moment, w którym zwątpiłam w autorkę. Myślałam, że się wypaliła, ale do tej lektury mnie zachęciłaś. "Na skraju załamania" to moja ulubiona książka, może ten tytuł ją przebije...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam kilka książek tej autorki, ale jeszcze ich nie przeczytałam. Muszę nadrobić zaległości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam okazji czytać książek tej autorki, ale mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piszesz zachęcająco o tej książce, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).