Tytuł: Bocian Lucek. Listonosz żądny przygód
Autor: Kali
Wydawnictwo: FoxGames
Gatunek: komiks
Liczba stron: 48
Premiera: 12.04.2023 r.
Podziwiam osoby, które złożyły tę pozycję w całość, zarówno pod względem fabuły, jak i ilustracji. Na pierwszy rzut oka, panuje tu trochę chaos i szczerze powiedziawszy, potrzebowałam chwili czasu, by ogarnąć, o co właściwie w tej książce chodzi. Dzieci jednak są sprytniejsze w takich rzeczach niż dorośli, więc jestem pewna, że załapią to w trymiga.
Lucek, to jak nazwa komiksu wskazuje - bocian, który jest żądny przygód. Zajmuje się roznoszeniem listów, czyli jest listonoszem. Czytając, wcielamy się w jego postać i decydujemy o tym, jaki będzie jego następny krok. To od nas zależy, czy wszystkie przesyłki trafią do swoich adresatów na czas.
Jak widzicie, nie jest to zwykły komiks. To połączenie historyjki obrazkowej i gry fabularnej, przeznaczonej dla dzieci powyżej szóstego roku życia, do samodzielnej lektury lub zabawy wraz z rodzicami, którzy pomogą w razie wątpliwości swojej pociechy. Zasady gry zostały wyśnione na samym początku książeczki, więc myślę, że zarówno ci duzi, jak i ci mali dadzą rad sprostać zadaniu.
Prócz podstawowej ścieżki naszym zadaniem jest również znalezienie osiemnastu przedmiotów, ukrytych gdzieś sprytnie na ilustracjach komiksu. Mamy też do rozniesienia szesnaście zwykłych listów oraz równe tyle pilnych. W odpowiednim miejscu można zaznaczyć, co już udało się nam wykonać. W niektórych miejscach umieszczony został również symbol drzemki. To odpowiedni moment na przerwanie zabawy i powrót do niej, kiedy znów najdzie na nas ochota, by zmierzyć się z przygodami Bociana Lucjana. Dzięki temu, że można dokonywać różnych wyborów, grę można rozgrywać kilka razy, co sprawi, że przygoda za każdym razem będzie nieco inna.
Uważam, że jest to bardzo fajna forma spędzania czasu, gdyż ćwiczy spostrzegawczość, rozwija wyobraźnię, niejako zmusza do podejmowania samodzielnych wyborów i zdecydowanie jest to coś innego, wśród pozycji przeznaczonych dla najmłodszych czytelników, a przynajmniej ja do tej pory nie miałam do czynienia z niczym takim.
Jeśli postanowicie wciągnąć się w tę zabawę ze swoimi pociechami, to jestem pewna, że sami będziecie się przy niej bawić wyśmienicie. Żałuję, że takie książki nie powstawały wtedy, kiedy to ja byłam kilkulatkiem żądnym przygód. Teraz mam czas to nadrobić.
Post powstał przy współpracy z:
Coś dla mnie i moich siostrzeńców.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to pomysłowa książka, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńmega mi się podoba :D i dla rodzica i dla dziecka fajna czytelnicza przygoda
OdpowiedzUsuńsuper ;D
OdpowiedzUsuńSuper, że ćwiczy się spostrzegawczość :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna :)
OdpowiedzUsuń