Tytuł: Zacznij żyć Chloe Brown
Autor: Talia Hibber
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: romans
Liczba stron: 416
Premiera: 22.02.2023 r.
Chloe cierpi na chorobę, która znacznie utrudnia jej życie. Czynności, które dla większości ludzi są zwyczajne, jej sprawiają ból. Mimo wszystko stara się być samodzielna, dlatego wyprowadza się od rodziców i tworzy listę nieco ekscentrycznych rzeczy, które chce wykonać, żeby „zacząć żyć”. Na jej drodze staje przystojny, pewny siebie, zadziorny dozorca, którego sam widok wprawia bohaterkę w podły nastrój, lecz jeśli da mu szansę i porozmawia z nim, może zmieni o nim zdanie?
Chloe jest mocno specyficzną, dziwną osobą, która skrywa się za maską sarkazmu. Zdaje się, że jest to jej reakcja obronna, w wyniku niesprawiedliwości losu oraz choroby, z którą przyszło jej żyć. Red natomiast widzi w niej atrakcyjną, wartą uwagi kobietę, choć sam się sobie dziwi, że tak jest. Cała powieść opiera się na ich wzajemnych relacjach. Czytając ich dialogi oraz przemyślenia, poznajemy ich charaktery, preferencje, przekomarzanki i w zasadzie cała konstrukcja powieści opiera się na tym schemacie.
Myślę, że książka spodoba się osobom, które na co dzień sięgają po pozycje z gatunku literatury obyczajowej, kobiecej, lekkiego romansu. Ja przyznam, że liczyłam na coś nieco innego. Po przeczytaniu opisu myślałam, że będzie to bardziej poważna historia, a tymczasem jest, to lekka, niezobowiązująca lektura. Jak na mój gust, znalazło się w niej nieco za dużo nic niewnoszących do fabuły opisów oraz dialogów o niczym.
To, co mi się podobało, to poruszenie tematu choroby. Mimo że Chloe jest postacią fikcyjną, to w realnym świecie istnieje mnóstwo osób, które zmagają się z przeróżnymi dolegliwościami i mimo utrudnień, w miarę możliwości, starają się być samodzielne. Nie jest to łatwe zadanie, gdy na przykład ciało boli lub odmawia posłuszeństwa. Mimo to chorzy walczą każdego dnia o to, by godnie żyć. Tak często nie doceniamy tego, co mamy, a przecież zdrowie, to coś najcenniejszego, co posiadamy.
Uważam, że jest to historia z potencjałem, niestety nie do końca według mnie wykorzystanym. Nie czułam chemii między bohaterami, choć wiem, że takie właśnie było założenie. Ja również nie poczułam do nich chemii. Trochę się nudziłam, trochę czułam przytłoczona i raczej nie jest to powieść, o której za jakiś czas będę pamiętać. Niemniej jednak, jako lekkie czytadło na wieczór, może się sprawdzić.
Post powstał przy współpracy z:
Najgorsze, gdy nie czuje się chemii z bohaterami.
OdpowiedzUsuńWolę bardziej poważne tematycznie książki.
OdpowiedzUsuńja nie lubię takich powieścidełek, nudzą mnie:)
OdpowiedzUsuńMoże i kiedyś przeczytam, ale na pewno nie będę jej poszukiwać :)
OdpowiedzUsuńSzkoda zatem, że rozczarowała nieco :)
OdpowiedzUsuńRaczej odpuszczę sobie tę książkę, bo boje się, że mogłabym się wybudzić w trakcie czytania 😀
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to coś dla mnie, ale temat choroby, która znacznie utrudnia życie... dobrze znam. Może kiedyś sięgnę po tę książkę, z ciekawości. :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście raczej nie sięgam po tego typu książki, więc nie będę miała szansy się zawieść. :)
OdpowiedzUsuńChwilowo bujam się między kryminałem a Thrillerem, więc lekkie obyczajówki mnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńChyba na razie po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuń