18 cze 2023

Muchomory w cukrze - Marta Bijan


 

Tytuł: Muchomory w cukrze

Autor: Marta Bijan

Wydawnictwo: Young

Gatunek: literatura młodzieżowa

Liczba stron: 280

Premiera: 17.05.2023 r.

 


Paczka przyjaciół, którzy są bohaterami książki pt. „Muchomory w cukrze”, wyrusza do domku ze szkła i drewna niemal odciętego od cywilizacji. Nie ma tam zasięgu, ani sklepu w pobliżu, są zdani wyłącznie na swoje towarzystwo, książki oraz morze alkoholu. Na miejscu spotykają przyrodniego brata jednego z nich, który zamieszkuje owe miejsce. Adam jest ekscentryczny, oderwany od rzeczywistości, dziczeje w swojej samotni. Z czasem robi się coraz dziwniej. Jak potoczą się ostatnie wakacje Fio, Kostka, Wenus, Hanny, i Robina, zanim wkroczą w dorosłe życie?

Mam bardzo mieszane uczucia, co do tej książki. Z jednej strony byłam zaciekawiona i śledziłam losy bohaterów niemal z zapartym tchem, z drugiej jednak czułam się lekko przytłoczona przez filozoficzną otoczkę i nieco psychodeliczny klimat powieści. Podoba mi się to, że zostały w niej poruszone ważne, trudne, szczególnie dla młodzieży tematy. Sama cierpię na lęk uogólniony, napady paniki, jestem osobą wysoko wrażliwą, a nawet do pewnego stopnia hipochondryczką, więc wiem, przez co przechodzi Fio i jak ciężko jest z tym żyć. Z biegiem czasu jednak nauczyłam się okiełznać swoje „potwory”, choć nie było to łatwe zadanie. Gdy byłam w jej wieku, nie miałam znikąd pomocy.

Zakończenie kompletnie wbiło mnie w fotel, czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałam. Było mocne, zaskakujące, nieoczywiste. Nagle powolne tempo, w jakim autorka poprowadziła fabułę, stało się szybkie i szokujące. Mam tak wiele na jego temat do napisania, jednak nie mogę tego zrobić, gdyż popsułabym Wam całą frajdę z czytania książki, jednak zdradzę, że warto sięgnąć po tę powieść, chociażby dlatego, by je poznać. Jednak nie do końca jestem przekonana, czy jest to dobra pozycja dla młodzieży, prędzej polecałabym ją osobom dorosłym.

Co do samych bohaterów, to są całkowicie od siebie różni, a jednocześnie łączy ich ekscentryczność. Każdy z nich ma jakieś swoje dziwactwa, które są akceptowane w ich grupie. Choć Adam nie należy do ich paczki, to idealnie się z nimi komponuje. Razem tworzą bandę dziwaków, oddalonych od cywilizacji. Czy naprawdę znają się tak dobrze i mogą sobie bezgranicznie ufać?

Przyznam szczerze, że mnie do przeczytania „Muchomorów w cukrze” skłoniła przyciągająca wzrok okładka oraz wiele pozytywnych opinii, jakie przeczytałam na temat tej książki Może i nie jestem aż tak zachwycona, lecz na pewno ta powieść mnie poruszyła i mimo lekkiego przytłoczenia z powodu filozoficznego klimatu, uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję, choć mogłaby się dziać tutaj większa akcja, która poza finałem toczy się w bardzo leniwym, powolnym tempie. Na zakończenie dodam, że spodobał mi się warsztat Marty Bijan i chętnie przeczytałabym jeszcze coś jej autorstwa, choć może raczej coś mniej psychodelicznego tym razem.

Po inne ciekawe książki dla młodzieży zapraszam na TaniaKsiazka.pl


Post powstał przy współpracy z:

Tania książka - Tanie Książki i podręczniki

8 komentarzy:

  1. Okładka rzeczywiście przyciąga wzrok. Może kiedyś znajdę czas na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się zastanowię nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tego zaskakującego zakończenia. Zapisuję sobie tytuł tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki młodzieżowe, mimo że już wiek nieco starszy mam, chętnie dam się zaskoczyć fabule :)

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie, okładka może skusić!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy tytuł i okładka, ale książka raczej nie w moich klimatach... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie moje klimaty, ale rzeczywiście okładka przyciąga wzrok 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam czytać debiut kilka tygodni po premierze i do dziś go nie skończyłam, więc "Muchomory" nie były moim priorytetem czytelniczym. O tej książce czytałam same zachwyty, twoją jest pierwszą bardziej stosowaną.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).