Gofr to rodzaj chrupiącego wafla robionego w gofrownicy, którego podaje się na ciepło, Słowo "gofr" po raz pierwszy pojawiło się w języku francuskim w XII wieku... Żartuję! Nie będę Was zanudzać ani historią tego dania, ani pochodzeniem zboża na mąkę, sama denerwuje się, gdy na szybko, chcę coś znaleźć, a tam kilometrowe wywody.
Gofry to mój ciążowy must have, od kiedy przeszły mi mdłości na widok słodyczy. Można podawać je dosłownie ze wszystkim: nutellą, owocami, bitą śmietaną, cukrem pudrem, dżemem, a nawet jeśli zajdzie taka potrzeba - z ogórkiem kiszonym :p Wykonanie jest banalnie proste, a z mojego przepisu gofry wychodzą niezbyt słodkie, po to, by nas nie zemdliło, gdy będziemy je jeść ze słodkimi dodatkami. Wiadomo, że poza podstawowymi produktami, niezbędna Wam jest gofrownica. Moja tworzy fotogeniczne serduszka. Zawsze o takiej marzyłam i mąż specjalnie dla mnie ją wytargował na koszalińskiej giełdzie.
Składniki:
- Półtora szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 2 łyżeczki cukru pudru (lub ewentualnie kryształu)
- Półtora łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 i 1/3 szklanki mleka
- 2 jajka
- Pół szklanki oleju
Sposób przygotowania:
- Sypkie produkty wsypać do miski i wymieszać.
- Dodać jajka, olej i mleko, Ponownie mieszać, aż do uzyskania gładkiej masy. Można to zrobić również mikserem.
- Ja zawsze odstawom ciasto na około 15 minut żeby "odpoczęło", ale nie musicie tego robić.
- Gofrownicę rozgrzać i posmarować tłuszczem.
- Gofry piec ok 3 minut, chyba że w instrukcji napisano inaczej. Na jednego gofra przypada chochla ciasta.
- Podawać z ulubionymi dodatkami.
I to tyle, nie ma nic łatwiejszego i smaczniejszego. Nie musicie jechać nad morze, by oglądać paragony grozy. Możecie w prosty sposób przygotować to danie w swoim domu.
Bardzo lubię gofry. Mam do nich słabość.
OdpowiedzUsuńTeż zawsze daję ciastu odpocząć. Moja ulubiona wersja jest z jogurtem greckim i maaaaaasą borówek :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie. Przepis zapisałam, ale nie mam gofrownicy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam gofry. Nawet takie z cukrem pudrem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam gofry, więc dzięki za przepis. Zdecydowanie to tańsza alternatywa niż te w budkach nad morzem i nie tylko tam. W moim regionie ceny tego przysmaku osiągają absurdalne ceny :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam gofry :)
OdpowiedzUsuńA już liczyłem na historię powstania gofra… A tak poważnie, narobiłaś mi ochoty na gofry, więc dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam gofry i szczerze mówiąc to od jakiegoś czasu za mną chodzą. A dzięki Tobie jeszcze bardziej nabrałam na nie ochoty, więc pewnie zrobię je w weekend.
OdpowiedzUsuńUwielbiam gofry. Korzystam z trochę innego przepisu. Może kiedyś wypróbuję ten.
OdpowiedzUsuń