20 wrz 2023

Mój chłopak - Michelle Frances


 

Tytuł: Mój chłopak

Autor: Michelle Frances

Wydawnictwo: Albatros

Gatunek: thriller

Liczba stron: 384

Premiera: 6.09.2023 r.

 

 

Amy w wyniku wypadku traci częściowo pamięć. Nie ma pojęcia, co działo się przez ostatnie pół roku jej życia. Dlatego, gdy dowiaduje się, że ma chłopaka, który jest przystojnym, zaradnym, opiekuńczym  lekarzem, jest bardzo zdziwiona. Wszystkie dowody wskazują na to, że rzeczywiście jest w związku. W swoim telefonie ma smsy od niego, w domu znajduje bukiet kwiatów, jej media społeczościowe przepełnione są tajemniczymi zdjęciami z randek. Coś jej jednak nie pasuje, gdy mężczyzna zjawia się w Alpach, gdzie bohaterka świętuje z matką i przyjaciółkami swoje trzydzieste urodziny, czuje się zagubiona i podejrzliwa. Czy rzeczywiście jest on jej partnerem, czy dzieje się coś dziwnego?

Uważam, że jest to jeden z lepszych thrillerów tego roku. Z książkami Michelle Frances raz jest mi po drodze, a raz nie, lecz tym razem muszę przyznać, że warto sięgnąć po tę książkę. Ma ona niesamowity klimat. Wyobraźcie sobie chatkę w górach, która jest odcięta od świata. Dookoła nie widać nic poza grubą warstwą śniegu, nie macie jak się z niej wydostać do cywilizacji, zaczynacie mieć podejrzenia względem mężczyzny, który twierdzi, że spotykacie się od kilku miesięcy, a na domiar złego, wasi najbliżsi uważają, że wpadacie w wyniku wypadku w paranoję.

Wciągnęłam się bez reszty i gdybym tylko mogła, połknęłabym tę powieść za jednym zamachem, niestety świat rzeczywisty wzywał, więc musiałam sobie tę przyjemność dawkować, może to i lepiej, gdyż dłużej mogłam pobyć w tym tajemniczej, intrygującej, nieco mrocznej historii.

Co do samych bohaterów nie ma ich zbyt wielu. Prócz głównej bohaterki i jej tajemniczego chłopaka, występuje tu również jej ekscentryczna matka, która myśli, iż czepiając się jej, troszczy się o nią oraz dwie przyjaciółki, z których jedna wyraźnie ma do niej żal, lecz Amy za nic nie może sobie przypomnieć, co takiego wydarzyło się przed wypadkiem.

Równolegle poznajemy losy pewnego mężczyzny, który łapie się pracy w barze, tylko po to, by móc opłacić czynsz i by właściciel się od niego odczepił. Z góry budzi niezbyt pozytywne odczucia. Co wspólnego ma z tą historią?

Jeśli lubicie dreszczowce ze stopniowo dozowanym napięciem, których kluczowym elementem jest rozgrywanie akcji w jednym miejscu z dala od ludzi, to jestem pewna, że „Mój chłopak” będzie dobrym wyborem na te coraz dłuższe wieczory. Ja chętnie wymazałabym sobie pamięć i przeczytała tę książkę jeszcze raz.


Post powstał przy współpracy z:

https://www.wydawnictwoalbatros.com/

16 komentarzy:

  1. Lubię autorkę, czytałam dwie jej książki i przypadły mi do gustu. Ten tytuł mam na celowniku na promocjach ebooku, jak się pojawi - ustrzelę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to rewelacyjna propozycja na jakiś jesienny wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka mnie intryguje i chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam tę książkę. Bardzo lubię thrillery i podobały mi się inne książki autorki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Thriller w sam raz dla mnie 😍

    OdpowiedzUsuń
  6. po takiej opinii nie pozostaje nic innego, jak przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. O, brzmi to naprawdę ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w planach. Bardzo lubię thrillery, a ten zapowiada się wyjątkowo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niewiele musiałam przeczytac z recenzji, a już wiem. Będę ten tytuł czytała! Już szukam w zasobach legimi🤩

    OdpowiedzUsuń
  10. Z pewnością jest to książka, po którą bym sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie książki lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa, ciekawa :D chętnie przeczytam.
    Miłego dnia! :) Pozdrawiam!
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  13. oj tak to stopniowe napięcie, dobrze zbudowani bohaterowie to coś dla mnie;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Może skuszę się przeczytać :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapisuję :) Ostatnio książki wyjątkowo dobrze mi wchodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś dla mnie, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).