13 lut 2024

Dzień, w którym Leopold czuł wstyd | Dzień, w którym Leopold czuł złość - Dina Gellert


 

Tytuł: Dzień, w którym Leopold czuł wstyd | Dzień, w którym Leopold czuł złość

Autor: Dina Gellert

Wydawnictwo: Frajda

Gatunek: literatura dziecięca

Liczba stron: 40

Premiera: 21.02.2024 r.

 


Emocje odgrywają ogromną rolę w życiu człowieka. Czasem czujemy radość, zainteresowane, pogodę ducha, ale czasem czujemy też złość, wstyd, smutek oraz wiele innych rzeczy i to jest normalne. Dziecko jeszcze nie do końca umie wyrażać swoje uczucia. Potrafi uderzyć, by ulżyć swoim emocjom, ale nie wiąże tego z tym, że kogoś tym krzywdzi. Leopold jest małym prosiaczkiem, który w prezentowanych przeze mnie książeczkach ukazuje swoje poruszenie w dość impulsywny sposób. Kiedy się wstydzi, myśli tylko o tym, by uciec jak najdalej, a najlepiej zapaść się pod ziemię. Niestety nawet całkowite zakrycie kołdrą, nie wymazuje upokorzenia, którego doznał. Kiedy się natomiast zezłości, kopie zabawki i ma chęć się wyprowadzić. Widać, że jest to typowo dziecięce myślenie.

Ogólnie mam nieco mieszane uczucia, co do tych pozycji. Z jednej strony podoba mi się wytłumaczenie, że każdy puszcza bąki, że jest to naturalna sprawa i każdemu może się, to zdarzyć. Wyobrażam sobie, że gazy przy tablicy, na oczach nauczyciela, oraz kolegów są mega krępujące oraz że Leopold bardzo się zawstydził, ale pomysł, który podsunęła mu jego mama, by zrobić ciastka i częstować nimi tylko osoby, które pierdną, wydaje się dziwny. Bałabym się, że stosunek mojego dziecka do bąków po tej książce się mocno rozluźni i będzie myśleć, że skoro to nic złego i jest to naturalna sprawa, to może je puszczać w każdej sytuacji, a przecież nie o to chodzi.

W drugiej książeczce Leopold nazywa mamę głupią, ponieważ każe mu posprzątać pokój, kiedy on chciał obejrzeć ulubiony program w telewizji. Ze złości trzaskał, tupał, spakował się i wyszedł z domu. Po drodze myślał o bardzo złych rzeczach, że jego mama będzie przygnębiona i się rozchoruje, z tej złości życzył jej tego, opanował się, dopiero gdy pomyślał o tym, że jego mama będzie robić naleśniki dla kogoś innego.

Podoba mi się, że te książeczki mają prosty charakter, że są poprowadzone w lekki sposób i fajnie ukazują poszczególne emocje. Podoba mi się również sposób, w jaki zostały wykonane: twarda oprawa, proste rysunki, mało tekstu, który łatwo przyswoić, morał. No ale nie do końca trafia do mnie pomysł na ciastka za bąki lub nazywanie mamy głupią i chęć poprawy z zazdrości, bo ktoś mógłby zająć miejsce bohatera, ale nie chcę się tu zbyt mocno czepiać, gdyż summa summarum to bardzo sympatyczne historyjki, dla dzieciaków w wieku powyżej trzech lat. Moja prawie półroczna córka, choć jest zbyt mała na docelową grupę odbiorców, z zainteresowanie słuchała i oglądała obrazki ;)


Post powstał przy współpracy z:

16 komentarzy:

  1. Taki prosty przekaz jest chyba najlepszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książeczka na pewno spodoba się mojemu młodszemu siostrzeńcowi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książeczka w tym momencie jest poza moimi zainteresowaniami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie wiem, czy rozwiązanie z tej książeczki jest najlepsze, ale temat wstydu jest bardzo ważnym tematem do poruszenia. To emocja, z którą ciężko się oswoić i bardzo przeszkadza także w dorosłym życiu jeśli nie nauczymy się sobie z nią radzić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ilustracje świetne, ale faktycznie treść może zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł mamy Leopolda też jakoś nie bardzo do mnie przemawia, ale książki mnie ciekawią i chętnie bym je poznała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna książeczka :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Musiałbym chyba przeczytać te książki, żeby je ocenić i ocenić kontekst tych sytuacji. Natomiast same bąki... Cóż rzecz naturalna i chyba, jak bąk nadchodzi to trudno go powstrzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? I tak sobie tego bąka puszczasz przy innych, bo nadchodzi? :D Ja się jednak umiem powstrzymać xD

      Usuń
  9. Takie książeczki na pewno uczą dzieci mądrych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla małych dzieci strzał w dziesiątkę! Urocze grafiki. Emocje naprawdę odgrywają bardzo mocną rolę w naszym życiu. A zrozumieć je wszystkie jest ciężko...
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że mogłaby się spodobać ta książeczka mojej dwuletniej siostrzenicy 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnie że prosty nieskomplikowany przekaz ma ta książka. Grafiki też spoko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo pouczające książeczki :) Ps.Ale piękne te kocie podkładki! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe książeczki, świetna recenzja! Uwielbiam takie czytać, niedługo urodzi się mój synek i chętnie będę kompletować dla niego taką dziecięcą biblioteczkę :) Dziękuję serdecznie za polecajkę! :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).