Tytuł: Pustać
Autor: Agata Zamarska
Wydawnictwo: Filia
Gatunek: thriller/kryminał
Liczba stron: 304
Premiera: 10.04.2024 r.
Kiedyś: Ada jest młodą, zakochaną kobietą, która nie widzi świata poza swoim partnerem. Ma pracę, którą niezbyt lubi i wredną szefową, ale nic nie ma znaczenia, gdyż miłość stawia na pierwszym miejscu. Jest przekonana, że Kamil jest jej przyszłym mężem, ojcem jej dzieci. Kiedy mężczyzna zabiera ją do miasteczka, z którego pochodzi, by poznała jego rodzinę i przyjaciół, kobieta jest przekonana, że nic nie stanie jej na przeszkodzie, jednak bardzo się myliła. Teraz: Ada udaje się do psychoterapeuty, gdyż nie może uporać się z wydarzeniami z przeszłości, wydarzyło się coś strasznego, z czym nie może sobie poradzić. Ten natomiast proponuje jej wspólne napisanie książki na ten temat.
Jest to typ książki, która przez całą długość poprowadzona jest jak obyczajowa historia. Ot, jest para, ich życie codzienne, imprezy, niezbyt lubiani przyjaciele mężczyzny. Wiemy, że coś się wydarzyło, lecz do końca nie wiemy co. Klimat jest niepokojący, lecz mało się dzieje, dopiero na zakończenie, akcja przybiera tempa, czytelnik dowiaduje się, z jakim „potworem” musi się zmierzyć Ada i przyznam, że autorce udało się mnie zaskoczyć, a ja podczas lektury poczułam niepokój. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Choć części rzeczy można się domyślić, to zdecydowanie nie wszystkiego.
Ada jest dziwna, raczej bym się z nią nie polubiła. Poznajemy wiele jej przemyśleń, podczas których zdradza to, co myśli na temat innych, jednocześnie mamy wrażenie, że nie do końca jest stabilna emocjonalnie i tak też wygląda w oczach innych. W zasadzie bohaterowie zostali wykreowanie w ten sposób, że do żadnego z nich nie pałałam podczas lektury wielką sympatią. Była to dla mnie zgraja dorosłych ludzi, którzy zachowują się jak dzieci. Jednocześnie uważam, że do postaci występujących w książce, nie trzeba pałać miłością i to, że nie przyciągają uwagi miłym wizerunkiem, nie oznacza, że są wykreowani źle.
„Pustać”, to w moich oczach bardzo dobry debiut. Mimo że jestem osobą, która preferuje powieści z szybszą akcją, to muszę przyznać, że byłam ciekawa rozwiązania tej sprawy i bardzo podobał mi się klimat tej książki, a zakończenie, jak wspomniałam wyżej, mnie zaskoczyło. Język jest prosty i przystępny, szybko się ją czyta i jeśli nastawimy się na historię, w której zbrodnia, znajduje się gdzieś w tle, to otrzymamy ciekawą pozycję na kilka wieczorów.
Post powstał przy współpracy z:
no i czuję się skuszona i zachęcona do lektury!
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tego tytułu ale chętnie poznam bliżej, bardzo lubię łapać za debiuty ;)
OdpowiedzUsuńLubię wspierać debiuty, więc chętnie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńSkoro spodobał ci się klimat tej książki to chyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie udane debiuty 😊
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po debiuty. Wolne tempo akcji również mi nie przeszkadza. Nie widzę więc przeszkód by zapoznać się z książką :)
OdpowiedzUsuńmnie by jednak za bardzo wkurzały postacie tych ludzi z dziecinnym zachowaniem jak to opisałaś:D pewnie bym przerwała w połowie lektury xd
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No nawet, nawet zaintrygowałaś mnie tym opisem. Aż jestem ciekawa jak się rozwinie ta z pozoru obyczajowa historia :)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że mało się dzieje, ale w wolnej chwili chętnie dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zaciekawiła mnie. Trochę szkoda, że tempo nie jest jednak szybsze , ale jeśli rozwiązanie jest zaskakujące, to warto na nie czekać.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy tytuł, dziękuję za recenzję! <3 Nawet się zaciekawiłam;)
OdpowiedzUsuńObecnie nie jest to mój ulubiony gatunek, więc na razie sobie odpuszczę tę książkę i skupię się na tym na co aktualnie mam "fazę".
OdpowiedzUsuńNie lubię kiedy thriller poprowadzony jest jak obyczajówka.
OdpowiedzUsuń