18 lis 2025

Zaginione - Angela Marsons


 

Tytuł: Zaginione

Autor: Angela Marsons

Wydawnictwo: Wielka Litera

Gatunek: kryminał/thriller

Liczba stron: 440

Premiera: 24.10.2025 r.

 


Dwie dziewięcioletnie dziewczynki zostają porwane, a przeżyć ma tylko jedna z nich. Porywacze grają z ich rodzicami w okrutną grę, w której karzą im wyznaczyć cenę za życie dziecka. Ta para, która da korzystniejsze warunki, odzyska córkę, druga straci swoją na zawsze. Sprawę prowadzi komisarz Kim Stone, która jest twarda, uparta, zawzięta… i trudna. Czas ucieka, a ona nie ma punktu zaczepienia. Czy da radę powstrzymać bezwzględnych psychopatów, zanim skończą swoją chorą grę?

Wow! Ależ to była dobra książka, dosłownie nie mogłam się od niej oderwać, choć tematyka jest mocna i trudna. Już czytając zarys fabuły, wiedziałam, że wzbudzi ona we mnie silne emocje. Jestem matką i za swoje dziecko jestem gotowa oddać życie, więc byłam w stanie wyobrazić sobie cierpienie bohaterów. Tam, gdzie ofiarami są dzieci, tam na czytelnika czekają intensywne odczucia.

Kim nie jest bohaterką, którą lubi się od pierwszej strony, ale ja zdecydowanie bardziej wolę te uparte, pyskate, niezależne, postacie, które mają tak naprawdę dobre serce. Odnajduję w nich ułamek siebie. Prócz niej mam tu również całą plejadę różnorodnych osobowości, począwszy na ekipie prowadzącej śledztwo, a kończąc na zrozpaczonych rodzicach, z których każdy na swój sposób radzi sobie z tragicznymi wydarzeniami.

Nie miałam pojęcia, że jest to trzeci tom przygód o Kim Stone, więc mam trochę do nadrobienia, lecz nie przeszkadzało mi to zupełnie w czytaniu, najwidoczniej każda część opowiada inną historię i nie trzeba znać poprzednich, by móc cieszyć się z lektury. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczości Angelą Marsons, ale teraz mam już pewność, że nie ostatnie.

Wszystko mi się tu podobało: pomysł na fabułę, poprowadzenie akcji, uknuta intryga, zakończenie… Autorce udało się mnie poruszyć, zaciekawić, zaskoczyć. Jako czytelniczka otrzymałam wszystko, czego potrzebuję od dobrej powieści. Dodam, że piszę te słowa w środku nocy, tuż po przeczytaniu ostatniej strony, a czyż nie jest najlepszą rekomendacją zarywanie nocy dla książki?

„Zaginione” to thriller, który nie tylko trzyma w napięciu do ostatniego zdania, ale też zostawia w czytelniku emocjonalny ślad. Angela Marsons udowadnia, że potrafi pisać historie jednocześnie brutalne i niezwykle ludzkie, a Kim Stone - choć szorstka i niełatwa - staje się bohaterką, której los naprawdę nas obchodzi. Jeśli szukacie książki, która porusza najczulsze struny, wywołuje dreszcze i zmusza do refleksji, sięgnijcie po ten tytuł bez wahania. To jedna z tych powieści, które jeszcze długo siedzą w głowie… i w sercu.


Post powstał przy współpracy z:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).