Tytuł: Biuro podróży samotnych serd. Kierunek: Chile
Autor: Katy Colins
Wydawnictwo: Harper Collins
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 304
Premiera: 14.06.2017
Tom III
Georgia nic, a nic nie zmieniła się od pierwszej części, no może po tym, jak otworzyła swoje biuro, zaczęła lekko gwiazdorzyć, ale w dalszym ciągu zasługuje na tytuł „Bridget Jones z plecakiem”. Uwielbiam takie postrzelone bohaterki, a jak książka doprowadza mnie do łez ze śmiechu, to tym bardziej zasługuje na „półkę chwały” – czyli miejsce na moje ulubione pozycje.
Tym razem nasza zwariowana bohaterka daje się wciągnąć w telewizyjne show, którego twórcy gwarantują jej darmowy wypoczynek w Chile oraz promocję jej „Biura samotnych serc”. Nic, tylko korzystać: ukochany u boku, proste konkurencje, pozostałe trzy sympatyczne pary biorące udział w projekcie, ciepły klimat, błogi nastrój. Czy na pewno? Związek Georgii i Bena zostaje postawiony przed wielką próbą, czy przetrwa ją?
Nie czytałam drugiego tomu, więc mam lukę w wydarzeniach między Tajlandią a Chile, wiem tylko, że powinny się tam znajdować Indie, ale nie przeszkodziło mi to absolutnie w lekturze tej po części obyczajowej, po części romantycznej, a po części komediowej historii. Katy Colins ma lekki styl, nieco przypominający mi swym charakterem moją ukochaną Sophie Kinsele, a już to zasługuje na największy plus!
Nie zabrakło również wzruszających momentów i jeśli powiedziałabym, że łezka nie zakręciła mi się w oku, to bym skłamała. Ta książka bawi, rozczula, śmieszy oraz zadziwia. Cały czas zastanawiałam się, w co jeszcze może wpakować się Georgia. Kobieta ta jest tak niezdarna, naiwna, marudna, humorzasta, roztrzepana, do tego ma tendencje do pakowania się w kłopoty i jest podobna do mnie, jakże mogłabym jej nie lubić? Nie mogę zapomnieć również o postaciach drugoplanowych: równie postrzelonych przyjaciółkach czy zróżnicowanych parach, które również brały udział w wycieczce na Chile. Wszyscy razem tworzą fajną, klimatyczną, wesołą powieść.
Bardzo polecam Wam całą serię. Piękna sceneria rozbudza wyobraźnię, zakręcona bohaterka bawi, niekiedy romantyczny klimat wprawia w błogi nastrój, niespodziewane zwroty akcji zwracają uwagę czytelnika. Myślę, że szczególnie przypadnie ona do gustu kobietom, które lubią lekkie, niezobowiązujące czytadła. Zapewniam, że nie sposób się przy niej nudzić. Można ją czytać bez znajomości poprzednich części. Mam nadzieję, że powstaną kolejne tomy z cyklu „Biura podróży samotnych serc”, a jeśli nie, to liczę na inne, równie ciekawe dzieła tej autorki, ponieważ ma ona potencjał.
Tym razem nasza zwariowana bohaterka daje się wciągnąć w telewizyjne show, którego twórcy gwarantują jej darmowy wypoczynek w Chile oraz promocję jej „Biura samotnych serc”. Nic, tylko korzystać: ukochany u boku, proste konkurencje, pozostałe trzy sympatyczne pary biorące udział w projekcie, ciepły klimat, błogi nastrój. Czy na pewno? Związek Georgii i Bena zostaje postawiony przed wielką próbą, czy przetrwa ją?
Nie czytałam drugiego tomu, więc mam lukę w wydarzeniach między Tajlandią a Chile, wiem tylko, że powinny się tam znajdować Indie, ale nie przeszkodziło mi to absolutnie w lekturze tej po części obyczajowej, po części romantycznej, a po części komediowej historii. Katy Colins ma lekki styl, nieco przypominający mi swym charakterem moją ukochaną Sophie Kinsele, a już to zasługuje na największy plus!
Nie zabrakło również wzruszających momentów i jeśli powiedziałabym, że łezka nie zakręciła mi się w oku, to bym skłamała. Ta książka bawi, rozczula, śmieszy oraz zadziwia. Cały czas zastanawiałam się, w co jeszcze może wpakować się Georgia. Kobieta ta jest tak niezdarna, naiwna, marudna, humorzasta, roztrzepana, do tego ma tendencje do pakowania się w kłopoty i jest podobna do mnie, jakże mogłabym jej nie lubić? Nie mogę zapomnieć również o postaciach drugoplanowych: równie postrzelonych przyjaciółkach czy zróżnicowanych parach, które również brały udział w wycieczce na Chile. Wszyscy razem tworzą fajną, klimatyczną, wesołą powieść.
Bardzo polecam Wam całą serię. Piękna sceneria rozbudza wyobraźnię, zakręcona bohaterka bawi, niekiedy romantyczny klimat wprawia w błogi nastrój, niespodziewane zwroty akcji zwracają uwagę czytelnika. Myślę, że szczególnie przypadnie ona do gustu kobietom, które lubią lekkie, niezobowiązujące czytadła. Zapewniam, że nie sposób się przy niej nudzić. Można ją czytać bez znajomości poprzednich części. Mam nadzieję, że powstaną kolejne tomy z cyklu „Biura podróży samotnych serc”, a jeśli nie, to liczę na inne, równie ciekawe dzieła tej autorki, ponieważ ma ona potencjał.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins
Brzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię czytać książek seryjnych, gdzie trzeba sięgać pamięcią do poprzednich tomów.
OdpowiedzUsuńMusiałabym zacząć od pierwszej części, więc może któregoś dnia się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńDawno już nie czytałam książek z Harpera - muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńCała seria wydaje się ciekawa. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńChyba nie słyszałam jeszcze o tej serii, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńHo, ho - nigdy o tej serii nie słyszałam. Zapowiada się bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością bym się z nią zaznajomiła! :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jakoś tak chyba nie trafiła w nasze gusta, choć może po przeczytaniu miałybyśmy inne zdanie :)
OdpowiedzUsuńMam na koncie tylko pierwsza część serii, ale i mi bohaterka przypadła do gustu ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie dotarłam do tej serii, ale chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą serią, ale nie byłam do niej przekonana. Może to przez te mało zachęcające okładki? :-)
OdpowiedzUsuńMało zachęcające/ Mi się podobają:)
UsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń