13 maj 2014

Bob Marley. Nieopowiedziana historia króla reggae. Chris Salewicz

Tytuł: Bob Marley. Nieopowiedziana historia króla reggae
Autor:  Chris Salewicz
Wydawnictwo: SQN
Rok: 2013
Liczba stron: 366


Szczerze powiedziawszy nie lubię biografii, ale biografia dotycząca artysty, którego jestem wielką fanką zmienia postać rzeczy. Wkładam do nośnika jedną z płyt Boba Marleya i zaczynam przygodę w sercu muzyki reggae – Jamajce. 

Książka otworzyła mi oczy na parę ważnych kwestii. Dowiedziałam się rzeczy, o których nie miałam pojęcia mimo iż myślałam, że wiem wiele. Jest mi szczególnie bliska gdyż została napisana przez naszego londyńskiego krajana,  któremu w sercu od dzieciństwa podobnie jak mnie rozbrzmiewa muzyka reggae. Chrisowi Zalewiczowi zazdroszczę tego, że miał okazję poznać Boba Marleya osobiście. Ja niestety nie miałam takiej okazji i nie mogłam mieć z naturalnej, logicznej przyczyny: wieku. Król reggae zmarł, zanim się urodziłam. Nie przeszkodziło mi to jednak w śledzeniu jego życiorysu, zakochiwaniu się, w każdej jego piosence i miłości do tej muzyki.

Autor książki miał okazję kilkakrotnie spotkać Boba, odwiedzić z nim więzienie, przeprowadzić wywiad. Napisał również jego nekrolog do „New Musical Expressu”. Jamajkę odwiedził także po jego śmierci, gdzie był świadkiem uwolnienia Michaela Bernarda, o którego niewinności było przekonane szerokie grono Rastafarian, w tym Marley.

Czytając, każdą kolejną stronę utwierdzałam się w przekonaniu, iż na Jamajce panuje inny klimat – i nie mam tu na myśli warunków atmosferycznych. Ludzie są milsi, bardziej otwarci na innych. Życie płynie wolniej i przyjemniej – i nie mam tu na myśli ilości wypalonych skrętów (choć to niewątpliwie również przyczynia się do tej niepowtarzalnej atmosfery). Kraj ten ma również ciekawą historię. Autor przybliżył niektóre jej fragmenty pozwalając czytelnikowi dostrzec, że nie zawsze życie w tym miejscu było czy też jest łatwe.

Bob Marley był dobrą, pogodną osobą. Walczył o pokój, a poczucia humoru nie stracił nawet na łożu śmierci. Wychował się w St Ann’s – zielonym, malowniczym zakątku Jamajki, może dlatego tak ważny był dla niego kontakt z naturą. Z książki można dowiedzieć się także mniej ważnych, ale za to równie sympatycznych rzeczy na przykład, że od urodzenia lubił jeść, że będąc dzieckiem wróżył z rąk, że lubił chodzić boso, potrzebował uwagi i przytulenia. Jego ulubionym przedmiotem w szkole była matematyka, był inteligentnym dzieckiem. W pewnym momencie swego życia uznał, że jego celem życiowym jest muzyka. Wygrał nawet funta w konkursie talentów śpiewaczych.

Jego matka Cedellia młodo wyszła za mąż i urodziła dziecko. Niestety związek ten nie trwał zbyt długo. Norval Marley – biały Jamajczyk, postanowił wyjechać do Kingston. Człowiek ten namawiał matkę Boba (właściwie Roberta Naste) do oddania go do adopcji jego bratu i zerwania z nim kontaktu. Kobieta kategorycznie odmówiła. Ostatnią rzeczą jaką by zrobiła w życiu było wyrzeczenie się własnego dziecka. Jego ojciec zatem postanowił, że zabierze go na jakiś czas do siebie by zapewnić chłopcu bardziej godne życie, w zamożnej rodzinie z której pochodził. Zostawił go jednak w domu kobiety nazywającej się Miss Gray z obietnicą, że niebawem wrócił. Nie uczynił tego jednak, odjechał i więcej nie było o nim słychać. Kontakt Boba z rodziną matki został urwany. Na szczęście Cedelii udało się go odnaleźć.

„Nieopowiedziana historia króla reggae” to niezwykła duchowa podróż przez życie ojca roots reggae -  Boba Marleya. Począwszy od jego narodzin, poprzez śmierć, aż do wspomnień, które po nim pozostały. Książka pokazuje wzloty i upadki muzyka, jego gorsze i lepsze czasy, jego dzieciństwo i więź z matką. Jednoczył tłumy na świecie i choćby z tego powodu należy mu się szacunek. Polecam fanom artysty.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN





PODPIS 
  Photobucket Photobucket Photobucket

11 komentarzy:

  1. To coś dla mojej siostry, ona ma fioła na tym punkcie...

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przepadam za biografiami ani nie jestem wielką fanką Marleya, więc raczej sobie odpuszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja lubię czytać biografie. Właśnie dlatego, że można poznać wiele nieznanych faktów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mojemu chłopakowi by się spodobała :) Chociaż książek nie czyta, w życiu przeczytał jedynie dwie, to ta by go zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja lubię wszelkie biografię, dlatego chętnie po tę książkę bym sięgnęła :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy jeszcze nie czytałam biografii;)
    Fajnie, że trafiłaś na Boba;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja biografie omijam raczej szerokim łukiem, ale Twoja recenzja zachęca do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez jestem wielką fanką Boba!z chęcią przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem fanką Boba, więc sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jak Ty nie przepadam za biografii, ale muzykę Boba Marley tak - więc może kiedyś się skuszę i przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ponieważ kocham muzykę i wiele dla mnie znaczy ,to uwielbiam tego typu książki :) Ja jak najbardziej lubię czytać biografie :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).