Martynka poszła do pracy i nagle zabrakło chęci i czasu na inne rzeczy: na posty, na czytanie książek, na oglądanie seriali czy nawet zrobienie jakiegoś "innego" obiadu. Mój dzień wygląda następująco: pobudka 6.20, osiem godzin pracy od 7.30, szybki obiad i prace domowe w zależności od tego co jest aktualnie do zrobienia. O godzinie 22 zaczynam zamulać, a o 23 zamykam oczy.
Dostałam w tym tygodniu cztery książki do recenzji i nie wiem kiedy to przeczytam. To miała być przyjemność, a nie wyścig. Jednak ciężko po pracy zmusić się do przeczytania choćby kilku stron najciekawszej powieści, kiedy oczy same się zamykają. A tak poza tym w niedziele idę na komunie. To tyle z nowości.
Pozostawiam Was z kilkoma znalezionymi przez mnie inspiracjami. Na inne posty nie mam dziś siły. Niby weekend się zaczyna, a człowiek nawet nie myśli o tym by wyjść z domu.
Zainspirowało Was coś? ;)
róże cudowne :)
OdpowiedzUsuńKochana, rozumiem Cię doskonale bo kilka tygodni miałam tak samo zero czasu na nic nawet na spanie :( teraz też chodzę późno, spać koło 1 ale przynajmniej mam czas na blogi. Na szczęście teraz mam 5 dni wolnego :)
gartuluje:)mozna wiedzieć gdzie pracujesz?
OdpowiedzUsuńW Agencji Restrukturyzacji i modernizacji Rolnictwa :)
UsuńKwestia przyzwyczajenia do nowego rytmu życia :-) A książki nadrobisz w weekend ;-)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepsza jest ta opona obwinięta sznurkiem - rewelacja! Chciałabym mieć taką w domu :-) No i ta poducha jest super :-)
Gratuluję pracy. Kochana to dopiero drugi dzień a Ty już narzekasz, a co to będzie za pół roku?:)
OdpowiedzUsuńZa pół roku będzie koniec stażu :) Nie narzekam, no może narzekam, ale na brak czasu. Poza tym trudno się przestawić.
UsuńRóże świetne i ta rama na zdjęcia...tylko nie mam takich drzwi :/
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości i przestawienia się tak, byś miała na wszystko ten cenny czas :)
OdpowiedzUsuńTeż mam na 6:30 do pracy i też jestem na komunii w niedzielę - dzisiaj musiałam pomagać przez cały dzień w przygotowaniach, w czasie których chyba każdy z każdym się pokłócił, a biedne dziecko było co chwilę opieprzane, dlatego teraz czuję się wałem przejechana :-( Ostatnie zdjęcie to dla mnie fajna inspiracja, może nawet kiedyś skorzystam z tego pomysłu.
OdpowiedzUsuńŚwietne inspiracje. Mam nadzieję, że szybko odzyskasz chęci do pisania i czytania :c
OdpowiedzUsuńzakochałam się w kolorowych różach, świetne zdjęcia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMój dzień wygląda bardzo podobnie. Poduszka, którą tu wstawiłaś wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńMi podobają się ręcznie robione bransoletki i kolczyki. Można mnóstwo takich na allegro znaleźć za przyzwoitą cenę :) na dłuższą metę takie dni są męczące, a zmęczenie kumuluje się, toteż nie dziwię Ci się wcale, iż brakuje Ci sił na czytanie. Czasem lepiej odpuścić, by z pasji i przyjemności nie stało się coś nielubianym obowiązkiem. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo ktoś to wymyślił, szkoda ze jestem leniwa ;p
OdpowiedzUsuńTeż miałam zapytać o to gdzie pracujesz, ale znalazłam odpowiedź kilka komentarzy wyżej ;)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się pracuje? :)
Ta kolorowa róża.
OdpowiedzUsuńgratuluję pracy! :*
OdpowiedzUsuń