Tytuł: Wiosna w kuchni pięciu przemian
Autor: Anna Czelej
Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 230
Rok wydania: 2013
Zapewne znajdą się wśród Was czytelnicy, którzy są wegetarianami. Ja co prawda nie jestem, ale uważam, że warto od czasu do czasu dać w odstawkę mięso i pokusić się na jakiś zdrowy, warzywny obiadek. Książkę pokochałam od kiedy tylko wzięłam ją do ręki. Wykorzystałam chyba już wszystkie możliwe przepisy na surówki i sałatki. Teraz zabieram się za kolejne działy. Oprócz pełnowartościowych obiadów w książce kucharskiej znajdują się również pomysły na przekąski, zupy i desery. Uwagę przyciąga iście wiosenna okładka wręcz zachęcająca do zapoznania się z książką. Całość liczy ponad dwieście stron. Poradnik ma jeszcze trzy części - na pozostałe pory roku. Muszę przyznać, że po przewertowaniu wiosny stałam się ciekawa, czego można oczekiwać po lecie, jesieni lub zimie. To co wydaje mi się ważne, a czego brakuje innym poradnikom kulinarnym to tabela aspektów smakowych, przydatne skróty i historia związana z pochodzeniem tego rodzaju kuchni. Pięć przemian oznacza ogień - smak gorzki, ziemię - smak słodki, metal - smak ostry, wodę - smak słony i drzewo - smak kwaśny. Sezonowy charakter poprawia wiedzę czytelnika na temat, roślin z których o danej porze roku stworzyć posiłek.
Muszę koniecznie w tym momencie wprowadzić wzmiankę na temat samych przepisów. To co pierwsze przychodzi mi do głowy to przejrzystość. Z łatwością każdy po zapoznaniu się z treścią upatrzonego dania będzie wstanie wykonać je samodzielnie. Kolejną zaletą są jasno sprecyzowane produkty oraz ich ilość. Piękne ilustracje dopełniają idealnie całość. Patrząc na nie człowiek automatycznie staje się głody i biegnie do kuchni by coś przegryźć. Nie są to profesjonalne fotografie i nie będę czepiać się warunków technicznych bo nie o to chodzi przecież. Najważniejszą rolę pełnią przepisy.
Pani Czelej we wstępie książki podała szereg ciekawych informacji. Dowiedzieć możemy się między innymi o tym co odkryli Chińczycy i co tworzy ład na Ziemi
Podsumowując, w książce "Wiosna w kuchni pięciu przemian", każdy znajdzie coś dla siebie. Podane przykłady dań idealnie pasują na codzienny obiad, a prostota wykonania umożliwi w szybkisposób wprowadzić do swego menu paru zdrowych pozycji. .
Poniżej przedstawiam dwa z dań, które zaczerpnęłam z książki
Jajka faszerowane
Surówka z rukolą i kapustą pekińską
Książkę otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości wydawnictwa Illuminatio
Kiedyś chciałam zrobić takie faszerowane jajka ale mi nie wyszły...
OdpowiedzUsuńRaz zrobiłam takie jaja faszerowane - bardzo mi smakowały, ale mój mąż ich nie znosi, a dla siebie samej nie chciało mi się męczyć ze skorupkami. Jak zobaczyłam u Ciebie zdjęcie, to dosłownie ślinka mi pociekła :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie książki i gromadzę swoją małą kolekcję powoli :))
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem wegetarianką, ale mięso jem od wielkiego dzwonu. Na co dzień dania jarskie, mięso czasami w wekend. Jajka uwielbiam:) Taka książka byłaby na wagę złota:)
OdpowiedzUsuńMoja mama z chęcią by przeczytała tę książkę :)
OdpowiedzUsuń