Tytuł: Z jasnego nieba
Autor: Charlaine Harris
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: Kryminał
Liczba stron: 263
Rok: 2014 (wydanie oryginalne 1996)
8/10
Charlaine Harris to sześćdziesięciu trzy letnia kobieta pochodzenia amerykańskiego. Jej twórczość sięga lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Swą karierę zaczynała pisząc poezje, jednak po studiach zdecydowała się na pisanie powieści. Kobieta stała się sławna dzięki bestselerowemu cyklowi książek The Southern Vampire Mysteries, na podstawie którego powstał serial „Czysta krew”.
„Z jasnego nieba” to już piąta książka z serii poświęconej Aurorze Teagarden. Bohaterka po raz kolejny pakuje się w tarapaty. Można rzec, że to tarapaty natrafiają na nią. Pewnego zwykłego dnia na podwórko kobiety zostają zrzucone zwłoki mężczyzny. Owym nieszczęśnikiem okazuje się Jack Burns, z którym Roe od czasów „Prawdziwych morderstw” ma na pieńku. Na dodatek jej przyjaciółka i pracownica - Angel Youngblood zaczyna zachowywać się w dziwny sposób. To tylko wstęp do kolejnych dziwnych sytuacji. Kto tym razem śmiał zakłócić błogi spokój szczęśliwej, bogatej i zamężnej od dwóch lat bohaterki? Przeczytajcie!
Od początku śledzę dziwne poczynania i historie głównej bohaterki. Aurora Teagardem w pewien sposób jest moją idolką. Uwielbiam jej temperament, niezdarność i dobre serce. Kobieta w zadziwiający sposób co chwile pakuje się w tarapaty. Nikt w życiu nie byłby w stanie przeżyć tyle co ona. Książka jest lekkim kryminałem w stylu retro. Można po nią sięgnąć nie czytając innych części, ale polecam przeczytać serię od początku. W fabułę dyskretnie wprowadzone zostały tłumaczenia odnoszące się do poprzednich przygód. Nie są to rozległe opisy, a jedynie kilka zdań pomagających odnaleźć się czytelnikowi w sytuacji. Choć pierwsza część była najlepsza to z niecierpliwością czekam na „A fool and his honey” - szóstą z kolei powieść o Roe. Z przyjemnością zachęcam kobiety to zapoznania się z pozycją, choć myślę, że i niejeden mężczyzna pokusiłby się o rzucenie oka na fabułę. Jest to jedna z tych pozycji, które czyta się w jeden wieczór. Nie ze względu na rozmiar, a na zainteresowanie. Tajemnica jest, akcja jest, specyficzni bohaterowie są. Nic więcej nie potrzeba! Tym razem, w końcu dowiedziałam się ile wzrostu ma Aurora (4 stopy i 11 cali to 149,86 cm – informacja dla ciekawskich). Kolejną rzeczą, która mnie zaciekawiła było ubranie kobiety. Autorka za każdym razem, szczegółowo opisywała co danego dnia bohaterka założyła. Działało to na moją wyobraźnię. Wiedziałam co Aurora ma na sobie, jak ma uczesane włosy i w jakim obecnie znajduje się nastroju.
Zawsze podziwiałam pisarzy, którzy mogą pokierować życiem bohaterów jak tylko im się podoba. Mogą dać życie i mogą je odebrać, mogą wplątywać bohaterów w nieustanne zawiłe historie, mogą przemieszczać się w czasie i przestrzeni, mogą coś zataić i coś zdradzić. Czytając po raz piąty o poczynaniach Aurory Teagarden przez moment, dzięki autorce poczułam się tak, jakbym była obok niej i razem z nią próbowała rozwikłać zagadkę.
W książce pojawił się cytat dający mi do myślenia, którego lepiej nie ubrałabym w słowa budząc się w sobotę nad ranem stwierdzając, że mogę wyłączyć budzik, zaciągnąć żaluzje, obrócić się na drugi bok i spać do oporu: zawsze następuje taki radosny moment, gdy to wreszcie sobota i nie muszę iść nigdzie, gdzie nie chce. To chyba jeden z powodów, dla których chciałam wrócić do pracy; inaczej każdy dzień jest jak sobota i ta mała chwila szczęścia znika.
Na koniec chciałabym dodać iż seria ma ciekawą szatę graficzną, zachęcającą do zapoznania się z treścią. Jest mroczna i tajemnicza. Zdecydowanie w kolorach odpowiednich dla kryminału. Wielki plus dla wydawnictwa!
Książkę otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika
Zachęcam do zapoznania się z pozostałymi częściami:
P.S: Wiecie, że na podstawie książek powstanie serial? ;)
Interesująco się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach pierwszy tom:)
OdpowiedzUsuńNie do końca jestem przekonana. Z jednej strony te liczne tarapaty przytrafiające się bohaterce wydają się trochę nierealne i myślę, że mogłyby mnie denerwować. A z drugiej opis strojów postaci trochę mnie skusił. No i jeszcze ten gatunek, kryminał w stylu retro... brzmi interesująco ;)
OdpowiedzUsuńKryminał odpada...POczekam na kolejne twoje propozycje :)
OdpowiedzUsuńWiem, że pierwsza część jest w bibliotece, więc muszę wypożyczyć.
OdpowiedzUsuńHarris ciągle mnie intryguje, jeszcze nic nie przeczytałam od Autorki, lecz mam ogromną chęć coś przeczytać, to może być to :)
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że mnie zaciekawiłaś, nigdy nie słyszałam o tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii. Może zajrzę, czemu nie.
OdpowiedzUsuńMi się ta książka nie spodobała :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię, moja droga, do LBA :)
No to muszę dodać tą pozycję do listy sięgnąć po nią
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały i trilery. Moim ulubieńcem jest Edgar Allan Poe - stara, dobra klasyka. To on zapoczątkował kryminalistyczno-trilerową literaturę...
OdpowiedzUsuńZnam autorkę, ale dotychczas miałam okazję czytać tylko jej zbiór opowiadań, tyle że z gatunku fantastyki. Chętnie poznam jej kryminalne oblicze. :)
OdpowiedzUsuńGąska- Ciebie nominowałam do Libster blog award- pytania czekają:)
OdpowiedzUsuńoo:) nie słyszałam o tej serii! zapowiada się super!
OdpowiedzUsuńWow, zainteresowała mnie ta książka dzięki Tobie! Muszę ją koniecznie przeczytać, takie rzeczy to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńTajemnicza okładka mi się podoba. :P Muszę wziąć pod uwagę tę książkę. :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zerkam jednym okiem na Twoją recenzję, bo w tym tygodniu będę recenzować tę książkę.:) Choć ocenię ją trochę niżej od Ciebie , bardziej podobał mi się "Dom Juliusów" :)
OdpowiedzUsuńjak kryminał, to już mnie masz! co do książek, które zostaną poddane ekranizacji - polecam 'Informacjonistkę' Taylor Stevens, jest mega, w 2017 roku ma być film :)
OdpowiedzUsuńpo kryminały bardzo rzadko sięgam. Jestem miłośniczką romansów :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki ;) zachęciłaś mnie!
OdpowiedzUsuńJako-takp za kryminałami nie przepadam, ale jak się jakiś dobry trafi, to jednak nie pogardzę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom tej serii, czyli ''Prawdziwe morderstwa'', ale niestety nie przypadły mi do gustu. Jak na kryminał było za mało grozy. To raczej obyczajówka z delikatnym akcentem zagrożenia. W każdym razie nie mam jakoś ochoty czytać powyższej książki, bo obecnie wolę inne gatunki literackie.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie pierwsze części z serii o Aurorze, ale jakoś mi nie podchodzi pisarstwo pani Harris ani sama bohaterka :(
OdpowiedzUsuńKryminały mi się już troszkę przejadły ;]
OdpowiedzUsuń