Tytuł: Epidemia
Autor: Alex Kava
Wydawnictwo: Harper Collins
Gatunek: thriller
Liczba stron: 320
Premiera: 15.03.2017
Tom III
Tom III
W Stanach Zjednoczonych dochodzi do tajemniczej „epidemii samobójców”. W Chicago młody mężczyzna skacze z osiemnastego piętra hotelu, a w rzece w Alabamie odnaleziona zostaje dziewczyna z kieszeniami pełnymi kamieni. Oboje byli nosicielami tajemniczego wirusa. Śledztwo ukazuje, że w obu przypadkach, nie było to zwykłe odebranie sobie życia. Po raz kolejny agentka Maggie O’Dell podejmuje współpracę z wyspecjalizowanym ratownikiem, trenerem psów – Rydeerem Creedem. Oboje wpadają na ślad niezwykle niebezpiecznego spisku, zagrażającego całemu światu. Czy uda im się jemu zapowiedz?
Pamiętam, że gdy czytałam pierwszą część przygód bohaterów, byłam zachwycona, druga poszła nieco gorzej, ale mimo wszystko przypadła mi do gustu, na trzeciej natomiast bardzo się zawiodłam. W złym kierunku rozwija się ta seria, zamiast być coraz lepiej, jest coraz gorzej. Sam pomysł na fabułę był niezły, ale strasznie się wynudziłam czytając tę książkę. Z trudem zmuszałam się by dojść do jej końca.
Przede wszystkim zabrakło mi wartkiej akcji. Początek zapowiadał się obiecująco, natomiast dalsza część została „przegadana”. Mam też wrażenie, że autorce nieco brakuje nowych pomysłów, ponieważ jej ostatnie książki są bardzo do siebie podobne. Tematyka powieści dotyczy epidemii, która kojarzy mi się z wszechogarniającą paniką, odizolowaniem ludzi, wieloma śmiertelnymi przypadkami, tu natomiast prócz paru zarażonych ludzi, nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Według mnie występuje również wiele niedomówień, ponieważ prócz głównego wątku, nie wiemy jak potoczyły się te poboczne. Zakończenie tymczasem poszło szybko i sprawnie. W dwadzieścia stron jest już po wszystkim. Wydaje mi się, że można było poświęcić jemu więcej uwagi.
Bardzo podoba mi się postać Jasona – młodego żołnierza, który wrócił do kraju bez ręki. Czytelnik ma okazję na chwilę wedrzeć się w myśli i zobaczyć jak daje sobie radę z demonami przeszłości. Bohater stara radzić sobie w nowej sytuacji jaką jest kalectwo, śmierć przyjaciela, myśli samobójcze. Pomaga mu w tym niewiele starszy od niego Creed, który postawił sobie za cel uczynić go trenerem psów. Dużą rolę odgrywają tu również czworonogi. Nieco ubarwiają one historie, sprawiając, że jest ona nieco ciekawsza.
Podsumowując, z całą pewnością w tej książce czegoś zabrakło, ciekawy wątek eksperymentu z użyciem laboratoryjnego szczepu nie wystarczy, gdy akcja powieści jest zbyt płytka. Mam nadzieję, że kolejne części serii będą ciekawsze. „Epidemię” czyta się szybko, co jest większą zasługą krótkich rozdziałów, niż ciekawej fabuły, język jest prosty, postacie różnorodne, nie trzeba też znać poprzednich książek, by móc odnaleźć się w tej części. Z braku laku można ją przeczytać, ale raczej nie wrócę do niej ponownie, choć mam nadzieję na kolejne spotkanie z Maggie i Ryderem.
Pamiętam, że gdy czytałam pierwszą część przygód bohaterów, byłam zachwycona, druga poszła nieco gorzej, ale mimo wszystko przypadła mi do gustu, na trzeciej natomiast bardzo się zawiodłam. W złym kierunku rozwija się ta seria, zamiast być coraz lepiej, jest coraz gorzej. Sam pomysł na fabułę był niezły, ale strasznie się wynudziłam czytając tę książkę. Z trudem zmuszałam się by dojść do jej końca.
Przede wszystkim zabrakło mi wartkiej akcji. Początek zapowiadał się obiecująco, natomiast dalsza część została „przegadana”. Mam też wrażenie, że autorce nieco brakuje nowych pomysłów, ponieważ jej ostatnie książki są bardzo do siebie podobne. Tematyka powieści dotyczy epidemii, która kojarzy mi się z wszechogarniającą paniką, odizolowaniem ludzi, wieloma śmiertelnymi przypadkami, tu natomiast prócz paru zarażonych ludzi, nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Według mnie występuje również wiele niedomówień, ponieważ prócz głównego wątku, nie wiemy jak potoczyły się te poboczne. Zakończenie tymczasem poszło szybko i sprawnie. W dwadzieścia stron jest już po wszystkim. Wydaje mi się, że można było poświęcić jemu więcej uwagi.
Bardzo podoba mi się postać Jasona – młodego żołnierza, który wrócił do kraju bez ręki. Czytelnik ma okazję na chwilę wedrzeć się w myśli i zobaczyć jak daje sobie radę z demonami przeszłości. Bohater stara radzić sobie w nowej sytuacji jaką jest kalectwo, śmierć przyjaciela, myśli samobójcze. Pomaga mu w tym niewiele starszy od niego Creed, który postawił sobie za cel uczynić go trenerem psów. Dużą rolę odgrywają tu również czworonogi. Nieco ubarwiają one historie, sprawiając, że jest ona nieco ciekawsza.
Podsumowując, z całą pewnością w tej książce czegoś zabrakło, ciekawy wątek eksperymentu z użyciem laboratoryjnego szczepu nie wystarczy, gdy akcja powieści jest zbyt płytka. Mam nadzieję, że kolejne części serii będą ciekawsze. „Epidemię” czyta się szybko, co jest większą zasługą krótkich rozdziałów, niż ciekawej fabuły, język jest prosty, postacie różnorodne, nie trzeba też znać poprzednich książek, by móc odnaleźć się w tej części. Z braku laku można ją przeczytać, ale raczej nie wrócę do niej ponownie, choć mam nadzieję na kolejne spotkanie z Maggie i Ryderem.
Nie czytałam, ale tego autora bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba autorkę ;)
UsuńFabuła zapowiada się ciekawie, szkoda że wykonanie słabsze. Serii jeszcze nie poznałam.
OdpowiedzUsuńczytałam "Dotyk zła" i "Zabójczy wirus".
OdpowiedzUsuńPierwsza była trochę nudna, ale może być, drugiej już za bardzo nie pamiętam o czym była, ale chyba była lepsza od "Dotyk zła".
A to zabawne, moim zdaniem te dwie to jedne z najlepszych w dorobku Kavy. Plus "W ułamku sekundy", która jest rewelacyjna :)
UsuńKiedyś czytałam jedną książkę tej autorki i, muszę przyznać, że mi się podobała, ale potem o tej autorce zapomniałam - może dlatego, że kryminał to nie jest dla mnie gatunek idealny, ciężko znaleźć mi coś, co mnie zaskoczy :D Ale, czasem, gdy szukam czegoś lżejszego, ale nie zbyt lekkiego, sięgam po kryminały :D Wpiszę sobie na listę, by pamiętać! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie!
Ha, u Ciebie tekst już jest;)
OdpowiedzUsuńPoczątek był rzeczywiście obiecujący, a pomysł na roznoszenie wirusa bardzo dobry. Szkoda, że potem było jak było.
Nie znoszę, gdy mam wrażenie po skończonej książce, że czegoś w niej brakowało. Taki niedosyt nie jest fajnym uczuciem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Czytałam wszystkie książki z serii o Meggi O'Dell i wszystkie uwielbiam (zwłaszcza pierwsze pięć tomów), natomiast ta seria jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że kolejne części tej serii nie dorastają do poziomu tej pierwszej, najlepszej. Twórczości Kavy jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że trafię na jej dobre powieści.
OdpowiedzUsuńPierwszą część czytałam i była całkiem dobra.
OdpowiedzUsuńAlex Kavę uwielbiam od lat, od doskonałego "Dotyku zła" i jeszcze lepszej "W ułamku sekundy". Szkoda, że najnowsze powieści autorki w niczym nie przypominają tych z początku jej kariery i początku cyklu z agentką O'Dell. "Epidemia" również mnie nie zachwyciła (recenzja na moim blogu, jeśli chciałabyś porównać wrażenia), choć "Ściśle tajne" było wg mnie powieści znacznie słabszą. Na fajerwerki już nie liczę, ale spędzić trochę czasu z Maggie zawsze lubię :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki ale za to mega masz skarpetki ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie była tak dobra jak pierwsza część, ale mimo wszystko myślę że ta seria mogłaby mnie zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cała seria dostępna po polsku jest bardzo dobra ;) Nie potrafimy wybrać najlepszej części :)
OdpowiedzUsuń