28 wrz 2017

Lata powyżej zera - Anna Cieplak


Tytuł: Lata powyżej zera
Autor: Anna Cieplak
Wydawnictwo: Znak
Gatunek: literatura współczesna
Liczba stron: 272
Premiera: 13.09.2017





Anita – bohaterka „Lat powyżej zera” jest typową polską nastolatką. Słucha hip-hopu. Szuka  pomysłu na siebie, czasami wpada na złe pomysły oraz zachowuje się w sposób nieodpowiedzialny, ale choć wychowywała się w innych od dzisiejszych czasów, to niczym się nie różni od obecnej młodzieży. Jedyną różnicą jest postęp technologiczny i zmiana trendów w kulturze popularnej.

Jestem rocznikiem 1989, więc opisywane w książce rzeczy nie są mi obce. Lata dziewięćdziesiąte i pierwsze „powyżej zera”, to były piękne czasy. Łatwiej było o pracę, nie było internetowych hejterów, ludzie spędzali więcej czasu ze sobą. Pamiętam jak za czasów studenckich w akademiku, w którym mieszkałam, wysiadł prąd. Ludzie powychodzili na korytarz, ktoś wyciągną gitarę i zaczął grać, ludzie śpiewali, rozmawiali, integrowali się, a potem wrócił prąd i wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, by na nowo zanurzyć się w cyberprzestrzeni. Trochę smutna ta nasza rzeczywistość. Ludzie łatwiej komunikują się za pomocą sieci niż w realnym świecie.

Zastanawia mnie, co dzisiejsza młodzież będzie wspominać na stare lata. My mieliśmy jo-jo, gumę Kaczor Donald, pegasusa, Zbuntowanego Anioła, kasety VHS, Paktofonikę. Dziś dzieciaki mają smartfony, fidget spinnery i Sexmasterkę. Moi rodzice pewnie powiedzieliby, że moje dzieciństwo, to głupoty, w końcu za ich czasów mowy nie było o takich rzeczach. W grę wchodziła zniszczona piłka (w przypadku taty) i szmaciana lalka (w przypadku mamy). Ciekawe co będzie się działo za kolejne dwadzieścia lat.

Główna bohaterka została wykreowana na osobę zagubioną, szukającą swego celu życiowego. Jednego dnia, po ataku na World Trade Center postanawia wyrzucić swoje dotychczasowe kasety magnetofonowe i zmienić styl o sto osiemdziesiąt stopni. Akcja książki jest wolna, nie ma spektakularnych zdarzeń. Anita pali pierwszego w życiu papierosa, próbuje alkoholu, okłamuje rodziców, buntuje się, poznaje chłopaków, niekiedy nieco użala się nad sobą. Tak naprawdę ostatnie kilkadziesiąt stron, kiedy to dziewczyna emigruje do Szkocji, nieco zmienia tempo akcji.

Ta książka jest doskonała. Obudziła we mnie tęsknotę i sentyment do czasów dzieciństwa. Autorka idealnie oddała polską rzeczywistość sprzed kilkunastu lat. Szare blokowiska, trzepaki, place zabaw niespełniające warunków unijnych, dzieci poubierane w ciuchy, które w dzisiejszych czasach byłyby obciachem. Tak się zaczytałam w tej historii, że sama nie wiem, kiedy dotarłam do jej końca. Czasami miałam wrażenie, jakby była to powieść o mnie i jestem pewna, że wiele osób będących około trzydziestki pomyślało to samo. Prócz opisu rzeczywistości, książka pobudza do myślenia i jest przestrogą przed tym, by uniknąć niektórych sytuacji, w które wplątała się bohaterka. 

Polecam wszystkim bez wyjątku, zarówno tym którzy pamiętają tamte czasy z własnego doświadczenia, jak i tym, który znają je jedynie z opowieści.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak
http://www.znak.com.pl/?gclid=CLeQ1eiw7sMCFbPKtAod5A0ACw

17 komentarzy:

  1. W kwestii naszych młodzieńczych lat masz takie same przemyślenia jak i ją. Chyba każde pokolenie ma podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak słyszę/czytam taką rekomendację - nie sposób się nie skusić na książkę.
    Zatem - chętnie się z nią zapoznam.
    Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam już zapisaną tę książkę na mojej liście. Zdecydowanie to pozycja dla mnie, jako człowieka urodzonego w 1990 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro tak wpłynęła na Ciebie, to na mnie pewnie też tak podziała, jestem rok od Ciebie młodsza więc to dzieciństwo miałyśmy w zasadzie takie samo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Yyy co to jest fidget spinnery i Sexmasterka ? O.o
    Nabrałam ochoty na tę książkę. Tak ja też z łezką w oku wspominam te czasy.... byliśmy ostatnimi rocznikami, które nie zajmowały się internetem w dzieciństwie....

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiła mnie ta książka. Chętnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nietypowa pozycja :) Trzeba będzie przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie słyszałam jeszcze o tej książce:) ale jak znajdę chwilę to się z nią zapoznam;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem dwa lata młodsza od Ciebie, ale na szczęście mam takie same (cudowne!) wspomnienia. Aż boję się tego, co będą wspominały moje dzieci... Jestem przekonana, że nam żyło się dużo lepiej niż dzisiejszym dzieciakom. Na pewno mieliśmy dużo mniej, ale byliśmy tacy inni, weselsi, bardziej beztroscy... Na książkę miałam ochotę, ale trafiłam na recenzję u Kreatywy, gdzie doszłam do wniosku, że jednak nie wiem, czy ta historia jest na tyle dobrze przedstawiona, aby po nią sięgnąć. Muszę zastanowić się nad tym.

    OdpowiedzUsuń
  10. No ciekawe co będzie za 20 lat... Bardzo chętnie przeniosę się wspomnieniami do tego mojego dzieciństwa... Fajna taka podróż w czasie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pamiętam jak stało się godzinami w kolejce do sklepu a półki były puste. I ogólnie nie miało się nic aż nie poszło się samemu do pracy. Mimo wszystko nie chciałabym przeżywać młodości w tych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat są to lata dzieciństwa mojej siostry :) Polecę jej tę książkę, bona pewno będzie jej miło to powspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam już wiele dobrego o tej książce,teraz tym bardziej chcę ją przeczytać ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem rocznik 88, aż sama przeniosłabym się do swojego dzieciństwa, to były fajne czasy. Co prawda teraz zdarza mi się jeszcze czasem obejrzeć powtórki ,,Zbuntowanego anioła", kiedy jem obiad, ale to już nie ten sam klimat co kiedyś, gdy się z utęsknieniem czekało na kolejny odcinek :)) Po książkę chętnie sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka wzbudziła moje zainteresowanie. Chętnie wybrałabym się w tę podróż :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).