Tytuł: Efekty uboczne
Autor: Michael Palmer
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: thriller medyczny
Liczba stron: 383
Premiera: 26.09.2017
Skuszona twórczością Michaela Palmera, po lekturze „Siostrzyczek”, z radością sięgnęłam po kolejną jego powieść. Niestety, tym razem coś poszło nie tak. „Efekty uboczne” są bardzo nużące, właściwie nic ciekawego się nie dzieje, a ich lektura była dla mnie prawdziwą męczarnią. Dostrzegam pewne podobieństwo, do czytanej przeze mnie wcześniej powieści i zaczęłam się zastanawiać czy wszystkie dzieła autora opierają się na tym samym schemacie: główny bohater, który jest niesłusznie o coś posądzony i machlojki w szpitalu.
Tym razem poznajemy doświadczoną patolog – Kate Bennet, która do tej pory prowadziła szczęśliwe życie u boku męża – czterdziestoletniego prawnika. Kobieta właśnie stała u progu rozwoju kariery, miała objąć stanowisko ordynatora, gdy niespodziewanie wszystko diametralnie się zmieniło. Prócz problemów małżeńskich, w których jej kariera koliduje ze staraniami o dziecko, umierają dwie kobiety o podobnych zmianach patologicznych. Zagłębiając się w tajemniczą zagadkę śmierci pacjentek, Kate rozpoczyna walkę z niezwykle silnym przeciwnikiem.
Podobał mi się klimat, lecz bohaterowie działali mi na nerwy. Styl Palmera był w porządku, ale bez rewelacji. Zakończenie też było bez fajerwerków, ale czytało się płynnie, choć momentami pozycja ta potrafi nużyć. Książka ze średniej półki, ale może jeszcze dam szansę Palmerowi, podobno jest mistrzem thrillera medycznego, więc czekam, aż sama będę mogła go tym mianem określić. Mam nadzieję, że inne jego pozycje bardziej do mnie trafią.
„Skutki uboczne” są przewidywalne, po lekturze „Siostrzyczek” spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Być może znajduje się w mniejszości, a pozycja ta przypadnie do gustu innym czytelnikom. Znacznie bardziej polecam ją osobom, które lubią ten gatunek, a nie tak jak ja czytają go od święta. Z całą pewnością jest to nie lada gratka dla wszystkich pasjonatów medycyny.
Tym razem poznajemy doświadczoną patolog – Kate Bennet, która do tej pory prowadziła szczęśliwe życie u boku męża – czterdziestoletniego prawnika. Kobieta właśnie stała u progu rozwoju kariery, miała objąć stanowisko ordynatora, gdy niespodziewanie wszystko diametralnie się zmieniło. Prócz problemów małżeńskich, w których jej kariera koliduje ze staraniami o dziecko, umierają dwie kobiety o podobnych zmianach patologicznych. Zagłębiając się w tajemniczą zagadkę śmierci pacjentek, Kate rozpoczyna walkę z niezwykle silnym przeciwnikiem.
Podobał mi się klimat, lecz bohaterowie działali mi na nerwy. Styl Palmera był w porządku, ale bez rewelacji. Zakończenie też było bez fajerwerków, ale czytało się płynnie, choć momentami pozycja ta potrafi nużyć. Książka ze średniej półki, ale może jeszcze dam szansę Palmerowi, podobno jest mistrzem thrillera medycznego, więc czekam, aż sama będę mogła go tym mianem określić. Mam nadzieję, że inne jego pozycje bardziej do mnie trafią.
„Skutki uboczne” są przewidywalne, po lekturze „Siostrzyczek” spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Być może znajduje się w mniejszości, a pozycja ta przypadnie do gustu innym czytelnikom. Znacznie bardziej polecam ją osobom, które lubią ten gatunek, a nie tak jak ja czytają go od święta. Z całą pewnością jest to nie lada gratka dla wszystkich pasjonatów medycyny.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika
Szkoda, że jednak książka Cię rozczarowała. Nie czytałam jej jeszcze.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem... chyba nike dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami, które momentami nużą...
Pozdrawiam :)
Nie czytałam "Siostrzyczek" (nad tym bardzo ubolewam), ale "Efekty uboczne" wczoraj skończyłam. I muszę przyznać, że trochę mnie ta książka nużyła, kilka razy zasnęłam, ale było w niej coś, co mnie zaintrygowało :)
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc, ten tytuł trzeba będzie sobie darować:) sięgnę za to po siostrzyczki, skoro Ci się podobały:)
OdpowiedzUsuńSkoro nie przypadła Ci do gustu, ufam Twoim gustom czytelniczym i odpuszczam.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Z thrillerem medycznym nie miałam jeszcze do czynienia i raczej nie będzie to książka, od której zacznę przygodę z gatunkiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
hm klimat mi się by spodobał ale jak bohaterzy wkurzają to nie wiem:D
OdpowiedzUsuńIrytujący bohaterowie nie zachęcają do lektury :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nieco rozczarowałaś :/
OdpowiedzUsuńprzeczytałam kilka książek Palmera, ale dosyć dawno temu i mam ochotę na więcej
OdpowiedzUsuńRaczej nie mój typ, a jak się rozczarowałaś... :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron