18 paź 2018

Krwawy księżyc - K. C. Hiddenstorm

 
Tytuł: Krwawy księżyc
Autor: K. C. Hiddenstorm
Wydawnictwo: Kobiece
Gatunek: horror
Liczba stron: 272
Premiera: 5.10.2018 r.


„Krwawy księżyc” zaczyna się dość niepozornie. Victoria i Thomas są małżeństwem. Oboje zawodowo zajmują się pisaniem książek, choć mężczyzna postanowił spróbować sił w innym gatunku i napisać kryminał. Victoria wspiera go, ale jednocześnie czuje w sobie narastający niepokój. Czy ma ku temu powody? Kiedy postanawiają przeprowadzić się do Nowego Jorku, jeszcze nie wie, jak wielkie zmiany ją czekają i jakie niebezpieczeństwo na nią czyha. Kobieta zauważa przemianę u swojego męża, a ją zaczynają nękać wyglądające bardzo realistycznie koszmary. Na domiar złego, ktoś zaczyna mordować według wzorca w książce napisanej przez Thomasa.

Wciągnąć się w tę książkę nie jest trudno, zwłaszcza jeśli jest się miłośnikiem thrillerów, horrorów i wszelkich książek z dreszczykiem. Akcja mknie do przodu niemal od pierwszej strony niczym rozpędzony pociąg, więc bez zbędnych wstępów wpadamy w wir świata, w którym jawa miesza się z rzeczywistością, zacierając między sobą cienką granicę. Momentami zastanawiałam się, czy niektóre rzeczy naprawdę dzieją się w życiu głównej bohaterki, czy też toczą się tylko w jej głowie.

Podobało mi się mniej więcej do połowy, czyli do momentu, który pochłonęłam za jednym zamachem. Później niestety szło mi bardziej opornie. Z czasem występuje więcej psychodelicznych wizji, niekończących się opisów będących monologiem i wewnętrzną bitwą toczącą się w umyśle trójki ludzi: Henryego, Thomasa i w przeważającej większości Victorii. Wszystko sprawia, że fabuła przemienia się w jeden wielki bełkot. Przyznaje się bez bicia, że część opisów, które według mnie niczego nie wnosiły, omijam. Zakończenie natomiast podobało mi się i czułam się zaskoczona. Nie domyślałam się tego, co właściwie było istotą całej powieści.

W tej książce jest coś niepokojącego, jej klimat wywołuje dreszcze. Zawiera ona w sobie elementy science fiction, ale nie zapominajmy, że nie jest to thriller, ani kryminał, tylko horror, więc wszelkiego rodzaju zjawiska nadprzyrodzone są jak najbardziej na miejscu. Czy polubiłam się z głównymi bohaterami? Chyba nie. Zdecydowanie ta rodzina jest zbyt mroczna, nieprzewidywalna i dziwna. Prócz Vicky i Thomasa, jest jeszcze jej brat – Henry, który zdaje się wiedzieć, co się dzieje, ale zamknięty w zakładzie psychiatrycznym, nie może nic zrobić.

„Krwawy księżyc” to szokująca, momentami brutalna powieść, przeznaczona raczej dla osób o mocnych nerwach. Krwawe opisy mogą wywołać nocne koszmary, oby tylko nie takie jak w przypadku bohaterki. Polecam miłośnikom paranormalnych pozycji.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
http://www.wydawnictwokobiece.pl/

11 komentarzy:

  1. Ten niepokojący klimat mnie bardzo kusi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie osobiście bardzo się podobała ta historia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, ja do tej pory trafiłam tylko na negatywne tej książki recenzję, więc jeszcze się zastanowię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze się zastanowię, czy przeczytać, bo z jednej strony lubię książki z pisarzami jako bohaterami, z drugiej - mam słabe nerwy i raczej unikam krwawych opisów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę przeczytać tę książkę, coś mnie w niej intryguje. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie wiem, za horrorami nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że od pewnego momentu historia jakby siada. Niestety dość często mamy takie odczucia jak czytamy książki czy oglądamy filmy/dramy a nawet jeśli chodzi o webtoony :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiła mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Musiałabym przeczytać fragment tej powieści aby wyrobić sobie o niej większe zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale piękne zdjęcie 💞💞 lubię takie mocne książki.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).