24 paź 2019

Kłamstewka - Dana Mele [Pod patronatem Lewej strony literki M.]


Tytuł: Kłamstewka
Autor: Dana Male
Wydawnictwo: Feeria Young
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 392
Premiera: 16.10.2019 r.




Kay chodzi do damskiej szkoły z internatem, gdzie jest dość popularną dziewczyną, jest również kapitanem drużyny piłkarskiej. Nigdy nie liczy się z tym, co czują wyśmiewane przez nią dziewczyny. Pewnego dnia, wraz z przyjaciółkami odnajduje w jeziorze ciało jednej z uczennic, a wkrótce po tym zdarzeniu otrzymuje od niej wiadomość, która zmusza ją do wykonania zadań, mających na celu upokorzenie bliskich jej osób, w przeciwnym razie jej sekret wyjdzie na jaw. Czy była to ostatnia wiadomość zmarłej dziewczyny? Czy ktoś się pod nią podszywa? Kay będzie musiała odkryć, kto jest jej przyjacielem, a kto wrogiem.

Książka od początku jest wciągająca i szybko mknie do przodu ani na moment nie zwalniając tempa. Podczas jej lektury w głowie miałam serial Pretty Little Liars, który rozgrywa się w podobnych klimatach, w obu przypadkach głównymi bohaterkami jest grupa dziewczyn, jest również morderstwo oraz tajemnicze wiadomości. Ja zdecydowanie lubię takie historie, więc nie było dla mnie zdziwieniem, gdy wciągnęłam się bez reszty. Niepokojący charakter tej powieści, żeński internat pełen ludzi, a wśród nich morderca, tajemnice, intrygi - to wszystko można znaleźć w „Kłamstewkach”. Nie jest to jednak brutalna pozycja, nie można zapomnieć, że mimo wszystko jest to książka dla młodzieży.

Dwie rzeczy mnie nieco irytowały, po pierwsze główna bohaterka, która tak naprawdę sama nie wie, czego chce i czasem zachowuje się irracjonalnie, jest naiwna i nieporadna do granic możliwości, a po drugie to, że przez całą długość książki przewijają się wątki homoseksualne. Nie mam nic do innej orientacji seksualnej, ale nie do pomyślenia jest, by w jednej szkole było aż tyle lesbijek, w końcu są one raczej w mniejszości, a w Bates Academy jest ich na pęczki. To tyle, jeśli chodzi o wyłapane przeze mnie minusy.

Powieść nie jest przewidywalna, choć autorce nie udało się mnie zaskoczyć. Mój pierwszy typ czarnego charakteru był strzałem w dziesiątkę, tego powodem jest zapewne masa przeczytanych przeze mnie dreszczowców, ale muszę przyznać, że niekiedy Dana Male kierowała mnie na błędne tory i prawie zmieniłam trop.

Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to największy atut te powieści. Każdy jest inny, oryginalny, dzięki czemu czytelnikowi łatwiej wczuć się w panującą w książce atmosferę i samodzielnie wytypować kogo lubi, a kogo nie. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że każdy jest podejrzany i każdy ma coś na sumieniu. Te sekrety mogą zrujnować im życie.

„Kłamstewka”, to pozycja przepełniona fałszem, tajemnicami oraz twórczością Shakespeare’a, a prócz głównego wątku, którym jest morderstwo Jessiki, w tle toczy się normalne życie, nastolatkowe martwią się szkołą, zawodami miłosnymi, sytuacją rodzinną. Myślę, że w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. Polecam!


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:

http://wydawnictwofeeria.pl/pl/

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że irytowała Cię główna bohaterka. Ale ogólnie książka wpisuje się w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama treść bardzo mnie zachęca - fajnie ,że książka porusza ważna i bardzo aktualna na czasie tematykę - takie książki to dla mnie pewnego rodzaju guilty pleasure, po które chętnie w ramach relaksu sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też od razu miałam skojarzenie z Pretty Little Liars ;). Gratuluję patronatu!

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię różnorodnych bohaterów:) ale nie wiem czy sam klimat dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. To może być ciekawa lektura, mimo denerwującej głównej bohaterki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli będę miała ochotę na książkę z tego gatunku to czemu nie :)
    Gratuluje patronatu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowałaś mnie :) A nie wiem czemu, ale książka przypomina mi książki Sary Shepard :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sara Shepard jest autorką Pretty Little Liars, o których wspomniałam w recenzji ;)

      Usuń
  8. Mega recenzja.
    Muszę ją mieć
    Tę książkę, oczywiście

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).