Tytuł: PS Kocham Cię na zawsze
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Gatunek: Literatura obyczajowa
Liczba stron: 448
Premiera: 16.10.2019 r.
Chyba nie ma osoby, która nie znałaby książki lub filmu pod tytułem „PS Kocham Cię”. Powieść, którą właśnie recenzuje, jest jej kontynuacją, która powstała po piętnastu latach. Przyznam się, że zwlekałam z lekturą, bałam się, że Cecelia Ahern zniszczy moje wyobrażenia. Dla mnie tamta historia się skończyła, ale bardzo się myliłam! Jest to cudowna pozycja, jedna z najlepszych, spośród tych, które miałam okazję czytać w tym roku!
Holly pogodziła się ze śmiercią Gerry’ego. Minęło siedem lat, od kiedy rak mózgu zabrał go z tego świata. Kobieta poukładała sobie życie, pracuje z siostrą, ma nowego mężczyznę, lecz wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Po tym, jak zgodziła się wziąć udział w podcaście, w którym opowiedziała swoją historię, odnajduje ją grupa śmiertelnie chorych ludzi, którzy chcą, by pomogła im zrobić to, co Gerry zrobił dla niej. Chodzi o niespodziankę w postaci listów, nagrań lub innych rzeczy, które zostawiliby oni swoim bliskim, by mogli otrzymać od nich ostatnią wiadomość.
Rzadko mi się zdarza płakać przy czytaniu książek, wzruszają mnie, ale nie wyciskają łez. Ta sprawiła, że płakałam jak małe dziecko, nie widziałam liter przez wilgotne oczy. Jeśli obawiacie się tak, jak ja się obawiałam, to powiem Wam, że nie ma czym! Ta część jest dla mnie o wiele lepsza niż poprzednia. Mimo całego smutku w niej zawartego posiada w sobie również dużą dawkę pozytywnych emocji, jest pełna nadziei. Nawet w obliczu nieuchronnie zbliżającej się śmierci można znaleźć odrobinę optymizmu. Misja jaką stworzyli członkowie klubu „PS Kocham Cię” sprawia, że przez moment mogą oderwać się od rzeczywistości i zająć myśli, zrobić coś dla swoich bliskich. Czy Holly zechce im pomóc? Czy wspomnienie o zmarłym mężu będzie zbyt silne?
Lubię główną bohaterkę, wbrew pozorom jest silną kobietą. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musi czuć osoba na jej miejscu i szczerze powiedziawszy, nie chcę sobie tego wyobrażać. Jestem dumna z niej, że dała radę się pozbierać po tak traumatycznych przeżyciach i choć nikt nie zapełni jej pustki w tej części serca, która była zarezerwowana dla Gerry’ego, to stara się żyć dalej, bo jego już nie ma, ale ona nadal żyje. Pozytywnym akcentem są jej przyjaciółki oraz siostra, które rozśmieszają, ale również podtrzymują Holly na duchu.
Cieszę się, że autorka wplotła w treść parę retrospekcji z czasów, gdy Gerry jeszcze żył. Te wspomnienia wywołały uśmiech na mojej twarzy, choć podczas lektury czułam, jakbym to ja właśnie straciła kogoś bliskiego.
„PS Kocham Cię na zawsze”, to cudowna mieszanka ciekawie zbudowanych postaci, emocjonujących wydarzeń, wzruszających momentów oraz możliwości powrotu do światowego fenomenu, jakim była pierwsza część. Polecam Wam ją z ręką na sercu, jeśli jednak są tu osoby, które nie czytały, ani nie oglądały poprzedniej części, zachęcam do zapoznania się z nią w pierwszej kolejności.
Holly pogodziła się ze śmiercią Gerry’ego. Minęło siedem lat, od kiedy rak mózgu zabrał go z tego świata. Kobieta poukładała sobie życie, pracuje z siostrą, ma nowego mężczyznę, lecz wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Po tym, jak zgodziła się wziąć udział w podcaście, w którym opowiedziała swoją historię, odnajduje ją grupa śmiertelnie chorych ludzi, którzy chcą, by pomogła im zrobić to, co Gerry zrobił dla niej. Chodzi o niespodziankę w postaci listów, nagrań lub innych rzeczy, które zostawiliby oni swoim bliskim, by mogli otrzymać od nich ostatnią wiadomość.
Rzadko mi się zdarza płakać przy czytaniu książek, wzruszają mnie, ale nie wyciskają łez. Ta sprawiła, że płakałam jak małe dziecko, nie widziałam liter przez wilgotne oczy. Jeśli obawiacie się tak, jak ja się obawiałam, to powiem Wam, że nie ma czym! Ta część jest dla mnie o wiele lepsza niż poprzednia. Mimo całego smutku w niej zawartego posiada w sobie również dużą dawkę pozytywnych emocji, jest pełna nadziei. Nawet w obliczu nieuchronnie zbliżającej się śmierci można znaleźć odrobinę optymizmu. Misja jaką stworzyli członkowie klubu „PS Kocham Cię” sprawia, że przez moment mogą oderwać się od rzeczywistości i zająć myśli, zrobić coś dla swoich bliskich. Czy Holly zechce im pomóc? Czy wspomnienie o zmarłym mężu będzie zbyt silne?
Lubię główną bohaterkę, wbrew pozorom jest silną kobietą. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musi czuć osoba na jej miejscu i szczerze powiedziawszy, nie chcę sobie tego wyobrażać. Jestem dumna z niej, że dała radę się pozbierać po tak traumatycznych przeżyciach i choć nikt nie zapełni jej pustki w tej części serca, która była zarezerwowana dla Gerry’ego, to stara się żyć dalej, bo jego już nie ma, ale ona nadal żyje. Pozytywnym akcentem są jej przyjaciółki oraz siostra, które rozśmieszają, ale również podtrzymują Holly na duchu.
Cieszę się, że autorka wplotła w treść parę retrospekcji z czasów, gdy Gerry jeszcze żył. Te wspomnienia wywołały uśmiech na mojej twarzy, choć podczas lektury czułam, jakbym to ja właśnie straciła kogoś bliskiego.
„PS Kocham Cię na zawsze”, to cudowna mieszanka ciekawie zbudowanych postaci, emocjonujących wydarzeń, wzruszających momentów oraz możliwości powrotu do światowego fenomenu, jakim była pierwsza część. Polecam Wam ją z ręką na sercu, jeśli jednak są tu osoby, które nie czytały, ani nie oglądały poprzedniej części, zachęcam do zapoznania się z nią w pierwszej kolejności.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Pierwsza część bardzo mi się podobała więc tę również na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńTo wszystko tłumaczy. Mamy inne gusta, ale łączy nas pasją do książek.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kilku tytułów tej pisarki.
Niestety, to nie moja bajka.
Za to przyjaciółki zamawiają na terminy
Muszę najpierw sięgnąć po pierwszą część, ale już zapisuję tytuły żeby nie zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Jestem bardzo ciekawa tej kontynuacji.
OdpowiedzUsuńNiestety z twórczością tej autorki nie jest mi po drodze ale nie neguje i rozumiem, że jej powieści mogą zachwycac i zachwycjaą:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię od czasu do czasu sięgać po takie wzruszjace pozycje :-)
OdpowiedzUsuńMusiałabym najpierw przeczytać część pierwszą, ale chyba zrezygnuję, bo mogę nie udźwignąć tych lektur emocjonalnie ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
niestety nie dla mnie tego typu historie;p
OdpowiedzUsuńWięc Ahern jest w formie ❣️ czekam aż książka przyjdzie, wspaniale że to tak udana kontynuacja, kocham pierwszą część.
OdpowiedzUsuńOstatnio wszędzie ją widuję i muszę się za nią zabrać! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że kontynuacja nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńPierwsz cześć czytałam i bardzo mi sie podobała. Nie wiedziałam, ze powstała jej kontynuacja ale teraz juz wiem i z pewnościa po nia sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDobra książka na prezent dla mamy i cioci. Uwielbiają takie klimaty :)
OdpowiedzUsuń