Tytuł: Wina wina
Autor: Małgorzata Starosta
Wydawnictwo: W.A.B.
Gatunek: komedia kryminalna
Liczba stron: 288
Premiera: 1.09.2021 r.
Anna Śródka jest sławną celebrytką, która zapragnęła mieć swoją winnicę w pałacu, który restauruje. W tym celu udaje się do konkurencji, by poznać tajniki tego trunku. Na miejscu wraz z grupą innych ludzi bawi się w najlepsze, aż do czasu morderstwa. Ktoś przyczynił się do śmierci jej męża i jest to ktoś, kto znajduję się wśród nich. Trwa śledztwo i nikt nie może opuścić posesji.
Lubię komedie kryminalne, choć napisanie tego typu książki wcale nie jest łatwe. Musi ona bawić, ale jednocześnie występująca w niej intryga, powinna być dobrze skonstruowana. Małgorzata Starosta poradziła sobie łącząc obie te kwestie. Należy także pamiętać, że zdarzenia nie muszą być sensowne oraz rzeczywiste, mogą być przerysowane oraz niedorzeczne, w końcu jest to komedia. ‘Wina wina” jest właśnie takim „cyrkiem na kółkach”, w którym bohaterowie zachowują się jakby byli niespełna rozumu.
A jeśli już jesteśmy przy postaciach, to występuję ich tu cała plejada. Mamy między innymi restauratorkę, jej byłego męża z nową żoną, pisarkę, księdza, seniorkę oraz właściciela winnicy. Każdy z nich jest oryginalny. Początkowo ciężko mi było się połapać w tych wszystkich nazwiskach, ale w końcu dałam radę zapamiętać, kto jest kim. Wszyscy wydają się podejrzani, w pewnym momencie zaczęłam typować wszystkich po kolei. Okazało się, że mój początkowy trop był dobry, ale do samego końca nie miałam pewności, co jest plusem, ponieważ lubię, gdy autor potrafi mnie zaskoczyć.
Największą zaletą jest klimat występujący w tej powieści: garstka ludzi, morze wina, historie snute przez starszą panią, a w tym wszystkim morderca, który może zaatakować ponownie. Nie ma czasu na nudę, Małgorzata Starosta zadbała o to, żeby cały czas coś się działo. Nie można też nie wspomnieć o uroku osobistym Agaty Śródki, która napędza cały ten humorystyczny spektakl. Właściwie wszystko kręci się wokół niej, a on zdaje się być zupełnie tego nie świadoma.
Właśnie takiej historii mi teraz było potrzeba. Mój zastój czytelniczy ruszył z kopyta, gdy wciągnęłam się w „Winę wina”. Niegdyś czytałam wiele komedii kryminalnych lecz w pewnym momencie przestałam, ponieważ żadna nie potrafiła mnie zaciekawić. Tym razem jednak bawiłam się wyśmienicie i jestem pewna, że Wy również będziecie! Komu polecałabym lekturę tej książki? W zasadzie każdemu, zarówno miłośnikom kryminałów, jak i lekkich pozycji obyczajowych. Myślę że humor w niej zawarty, będzie dla Was dobrą rozrywką na kilka długich wieczorów.
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję:
Ciekawe w sumie... Komedia i kryminał... aż dziwne, że da się to połączyć. Recenzja bardzo mnie przekonuje do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną książkę tej autorki i mam ochotę na więcej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam humor Gosi. Jej komedie kryminalne są fenomenalne.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za komediami kryminalnymi, ale fajnie, że Twój zastój czytelniczy został już zażegnany.
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się okładka :D Chyba bym sie skusiła
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam komedii kryminalnej. Zacheciłaś mnie do przeczytania tej ksiażki, wiec tytuł sobie zapisuje :)
OdpowiedzUsuńDawka humoru i ciekawa zagadka kryminalna to dobre połączenie :)
OdpowiedzUsuńale to brzmi genialnie:D bierę w ciemno do czytania :D
OdpowiedzUsuńA chętnie bym przeczytała :) może nie teraz, bo chwilowo tropię perypetie miłosne, ale wino mnie przekonuje 🍷🤩
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, tym bardziej , że mam w planach tę autorkę :)
OdpowiedzUsuń