29 sty 2023

Veronica i pingwiny - Hazel Prior [recenzja przedpremierowa]


 

Tytuł: Veronica i pingwiny

Autor: Hazel Prior

Wydawnictwo: W.A.B.

Gatunek: literatura obyczajowa

Liczba stron: 384

Premiera: 8.02.2023 r.

 


Veronica jest ekscentryczną starszą panią, która maluje usta na czerwono, zbiera śmieci z plaży, nienawidzi, gdy ktoś zostawia otwarte drzwi i stroni od ludzi. Tak naprawdę utrzymuje kontakt jedynie z Eileen – kobietą, która sprząta w jej domu. Nie ma rodziny, ani przyjaciół… przynajmniej do czasu, aż okazuje się, że ma wnuka: niezbyt rozgarniętego, słabo dbającego o higienę mężczyznę o imieniu Patrick. Gdy kobieta wpadnie na jakiś pomysł, nie ma sposobu, by ją od niego odwieźć. Tym sposobem Veronica wyrusza w drogę do Antarktyki, gdzie ma zamiar ratować pingwiny Adeli, będące na wyginięciu.

Ach, ta książka to miód na moje serce. Veronica zgrywa zgryźliwą, oziębłą, a nawet nieco wredną starszą panią, ale tak naprawdę ma dobre serce i nie sposób jej polubić. Jest urocza i godna podziwu w tym swoim uporze. Wiele w życiu przeszła, a niektóre z tych rzeczy sprawiły, że zachowuje się tak, jak się zachowuje. To nie w porządku, że ktoś jej powiedział, iż łzy są oznaką słabości. To nieprawda, są potrzebne, by dać ujście emocjom i poczuć ulgę w cierpieniu.

Prócz głównej bohaterki, poznajemy Patricka, który jest dzieckiem, które utkwiło w ciele dorosłego, prawie trzydziestoletniego mężczyzny. Pali marihuanę, żyje z zasiłku, pije litry piwa, ale jest to dobry człowiek, tylko nieco się w życiu pogubił. Kiedy okazuje się, że ma babcię, o której nigdy nie słyszał, jego życie diametralnie się zmienia.

Mamy tu również trójkę naukowców zajmujących się pingwinami. Nie miałam pojęcia, że te zwierzęta są tak fascynujące! Możemy dowiedzieć się z książki wielu ciekawych rzeczy na ich temat. Podziwiam zapał pingwinologów, mnie nikt by nie przekonał do życia w ekstremalnych warunkach, nawet te urocze ptaki.

Powieść została napisana z kilku perspektyw. Narratorami jest Veronica oraz Patrick, ale za pomocą pamiętników bohaterki, mamy okazję poznać jej młodość. Retrospekcje z jej życia są pełne dramatu, ale również nadziei na zakończenie wojny, znalezienie miłości, spokojne życie. Były to niewątpliwie trudne czasy.

„Veronica i pingwiny”, to piękna, słodko-gorzka opowieść, która skłoniła mnie do refleksji. Zawiera w sobie nuty dramatu, komedii oraz literatury obyczajowej. Rozczuliła moje serce i żałuję, że mam już za sobą historię tych niezwykłych bohaterów. Wy natomiast koniecznie musicie ją poznać!


Post powstał przy współpracy z:


16 komentarzy:

  1. Bardzo zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takiej recenzji koniecznie muszę przeczytać tę książkę! Mam nadzieję, że znajdę ją w swojej osiedlowej bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro książka skłoniła cię do refleksji to z pewnością warto do niej zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię słodko-gorzkie opowieści, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. taka recenzja mówi jedno- muszę przeczytać tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio mam ochotę na książki rozczulające, więc przy okazji bliżej się jej przyjrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się klimat powieści jak znajdę czas to może czytnę

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie, słodko-gorzka historia. Jestem właśnie w trakcie lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O proszę. Z jednej strony możliwe, że ta historia by mnie zdobyła, ale czy teraz? Chyba jednak nie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o tej książce, ale zachęciłaś mnie do jej przeczytania. Zapisuję tytuł! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie rozczulające historie dobrze się poznaje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszą o tym tytule 🙂

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).