Coś dziwnego pierwszy raz łatwiej było mi nabazgrać coś w pracy magisterskiej niż tu. Ostatnio marudzę, tak strasznie marudzę! Jestem jakąś pieprzoną masochistką, bo wciąż katuje się myślami, które nie dają mi zapomnieć. Doszukuje się dziury w całym, zawracam tyłek Ewelinie i sama chyba do końca nie wiem, o co mi chodzi. Czegoś mi brakuje, za czymś tęsknie, coś się zmieniło. Przecież wszystko, co najważniejsze mam! A może ja się boję, że to stracę? Niech już wyjdzie słońce, bo sama ze sobą nie wytrzymam!
Czasem także w mojej codzienności pojawia się melancholia, nieprzyjemna refleksja, że wszystko jest bez sensu, a ja zmierzam donikąd Ot, klasyczny dół, który dopaść może każdego. Snuje się z kąta w kąt i potrzebuje wczoraj. Czas tak szybko biegnie, a piękne chwile ulatniają się. Coś mnie kuje wewnątrz i nie mam namyśli tu bólu fizycznego. Mam jakiś niedosyt. Tylko jak ubrać to w słowa?
Dziś potrzeba mi silnych ramion, które przytulą i powiedzą, że jakoś to będzie,
Czemu ten rok od początku stawia mi na drodze kłody? Już dość chodzenia pod wiatr. Koszalinie nadchodzę! Może to pozwoli mi przestać myśleć o sprawach, które rodzą się pod kłębem moich rudych, niedających się ujarzmić włosów.
Moja Ruda Marudząca Kochana Siostruniu uświadamiam Ci, że po to mnie masz;);*
OdpowiedzUsuńno bo kto jak nie my Marudy będziemy się rozumiały najlepiej;)
moze moje ramie nie koniecznie jest silne ale jestem gotowa wyrwać je z ciała i wysłać Ci je posztą coby Ci przyjemniej było;) wiecej pozytywow w negatywach;*
zarzucaj tym ramieniem bo mi miłości trzeba ;)
UsuńMój mówi, że kobieta nigdy nie wie o co jej chodzi ;)
OdpowiedzUsuńa mój to by dostał za to w tyłek :D
UsuńSkoro teraz czujesz, że rok stawia Ci kłody pod nogi, oznacza to, że niedługo będzie lepiej! Będziesz miała już z górki :)
OdpowiedzUsuńCzytając twojego posta czułam jakbym czytała o swoich uczuciach. Dobrze napisane ;)
OdpowiedzUsuńteż nie raz mam takie samo uczucie jak Ty ale bedzie lepiej! :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że nie jestem pewna czy masz to samo bo w sumie ja wiem o co mi chodzi ale nie mogę o tym pisać tu wprost ;)
Usuńniestety, ta 13 ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńtak, wyjazd zawsze pomaga się "odświeżyć", poukładać myśli... trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńMam to samo.. Nie wiem co mi jest.. niby wszystko powinno być ok , a jednak nie jest.. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńmoże przesilenie wiosenne Cię dopadło ?
OdpowiedzUsuńja mam na full energii do działania i życia, mogę trochę oddać :D
a złe dni jakoś ostatnio nastały. ale niedługo może będzie więcej optymizmu :)
OdpowiedzUsuńStraszne.
OdpowiedzUsuńdzieciak jesteś, więc co Ty wiesz o życiu
UsuńMyślę, że wraz z przyjściem wiosny przyjdzie też humor i optymistyczne spojrzenie :P
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to celowe, ale budujesz fajne napięcie w wypowiedzi:) Popieram post wyżej: wiosna przyniesie optymizm:)
OdpowiedzUsuńOstatnio wszyscy marudzą. To chyba przez zimę ... Ale ta niedługo się skończy :) Wiosennie mi :*
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award, szczegóły u mnie na blogu: http://thelena-fashion.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ostatnio też zbyt wiele myśli mam w głowie... :)
OdpowiedzUsuńJa też marudzę i katuję samą siebie... może słońce rzeczywiście obudzi nas do życia
OdpowiedzUsuńdoceń to co masz i nie zadręczaj się , to nic nie da
OdpowiedzUsuńjejku jejku, masz troskliwego misia! ♥
OdpowiedzUsuń