27 lut 2013

Z pamietnika szarej myszki..


Coś dziwnego pierwszy raz łatwiej było mi nabazgrać coś w pracy magisterskiej niż tu. Ostatnio marudzę, tak strasznie marudzę! Jestem jakąś pieprzoną masochistką, bo wciąż katuje się myślami, które nie dają mi zapomnieć. Doszukuje się dziury w całym, zawracam tyłek Ewelinie  i sama chyba do końca nie wiem, o co mi chodzi. Czegoś mi brakuje, za czymś tęsknie, coś się zmieniło. Przecież wszystko, co najważniejsze mam! A może ja się boję, że to stracę? Niech już wyjdzie słońce, bo sama ze sobą nie wytrzymam!
Czasem także w mojej codzienności pojawia się melancholia, nieprzyjemna refleksja, że wszystko jest bez sensu, a ja zmierzam donikąd  Ot, klasyczny dół, który dopaść może każdego. Snuje się z kąta w kąt i potrzebuje wczoraj. Czas tak szybko biegnie, a piękne chwile ulatniają się. Coś mnie kuje wewnątrz i nie mam namyśli tu bólu fizycznego. Mam jakiś niedosyt. Tylko jak ubrać to w słowa?
Dziś potrzeba mi silnych ramion, które przytulą i powiedzą, że jakoś to będzie,
Czemu ten rok od początku stawia mi na drodze kłody? Już dość chodzenia pod wiatr. Koszalinie nadchodzę! Może to pozwoli mi przestać myśleć o sprawach, które rodzą się pod kłębem moich rudych, niedających się ujarzmić włosów.

23 komentarze:

  1. Moja Ruda Marudząca Kochana Siostruniu uświadamiam Ci, że po to mnie masz;);*
    no bo kto jak nie my Marudy będziemy się rozumiały najlepiej;)
    moze moje ramie nie koniecznie jest silne ale jestem gotowa wyrwać je z ciała i wysłać Ci je posztą coby Ci przyjemniej było;) wiecej pozytywow w negatywach;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zarzucaj tym ramieniem bo mi miłości trzeba ;)

      Usuń
  2. Mój mówi, że kobieta nigdy nie wie o co jej chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro teraz czujesz, że rok stawia Ci kłody pod nogi, oznacza to, że niedługo będzie lepiej! Będziesz miała już z górki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając twojego posta czułam jakbym czytała o swoich uczuciach. Dobrze napisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. też nie raz mam takie samo uczucie jak Ty ale bedzie lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem Ci, że nie jestem pewna czy masz to samo bo w sumie ja wiem o co mi chodzi ale nie mogę o tym pisać tu wprost ;)

      Usuń
  6. niestety, ta 13 ma coś w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tak, wyjazd zawsze pomaga się "odświeżyć", poukładać myśli... trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam to samo.. Nie wiem co mi jest.. niby wszystko powinno być ok , a jednak nie jest.. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  9. może przesilenie wiosenne Cię dopadło ?
    ja mam na full energii do działania i życia, mogę trochę oddać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. a złe dni jakoś ostatnio nastały. ale niedługo może będzie więcej optymizmu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że wraz z przyjściem wiosny przyjdzie też humor i optymistyczne spojrzenie :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem czy to celowe, ale budujesz fajne napięcie w wypowiedzi:) Popieram post wyżej: wiosna przyniesie optymizm:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio wszyscy marudzą. To chyba przez zimę ... Ale ta niedługo się skończy :) Wiosennie mi :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Cię do Liebster Award, szczegóły u mnie na blogu: http://thelena-fashion.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio też zbyt wiele myśli mam w głowie... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też marudzę i katuję samą siebie... może słońce rzeczywiście obudzi nas do życia

    OdpowiedzUsuń
  17. doceń to co masz i nie zadręczaj się , to nic nie da

    OdpowiedzUsuń
  18. jejku jejku, masz troskliwego misia! ♥

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).