26 kwi 2013

Jak zrobić wlasna baze pod cienie

Aby zaoszczędzić pieniędzy i stworzyć lepszą od kupnej bazę pod cienie potrzebne nam będzie:
- krem
- puder
- fluid dowolnego koloru
- pojemniczek
- wykałaczka/patyczek do uszu (lub coś innego czym można mieszać)



1. Do pojemniczka wrzucamy potrzebne składniki.Ja dodaję po trochu każdego specyfiku, żeby nie przedobrzyć.


2. Mieszamy, mieszamy aż powstanie nam taka oto ciapka ;)


i gotowe ;) Koszty są niewielkie przy dużej wydajności. Mi wystarcza na kilka miesięcy. Utrzymuje nawet tanie wietnamskie cienie, także gorąco polecam.

20 komentarzy:

  1. O kurczę super patent!!
    Muszę koniecznie wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że można zrobić samemu bazę, świetny sposób!
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. po niedzieli postaram się wrócić ^^ bo kusy mam przez cały weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o świetny pomysł !
    mons-monss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. tanie wietnamskie cienie! haha sprytne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedys robilam, ale cos innego dodawalam, tylko juz nie pamietam co :D wyprobuje Twoj sposob :)
    Rozbawilo mnie ostatnie zdanie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. O... ja to w ogóle mam wrażenie, że wietnamskie cienie są najlepsze, bo mi się najdłużej trzymają - nawet bez bazy. ;)
    Fajny pomysł na ten produkt właściwie za free... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytałam o tym już kiedyś u jednej z blogerek i ciekawy sposób :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o takim pomyśle ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł xD
    Zostałaś nominowana u mnie na blogu ; )
    http://malinka24.blogspot.com/2013/04/nominacja-liebster-blog.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  11. jak iedyś wykończę swoją bazę, to zabawię się w chemika i skombinuję taką o :D

    OdpowiedzUsuń
  12. chętnie wypróbuję, baza którą obecnie posiadam (avon) jest bardzo średnia i tylko czekam aż się skończy.

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawa receptura :) ja korzystam z zakupionej w sklepie, ale jak się skończy to spróbuję :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).