4.10 - 15.10. 2013 - Moja przygoda
"Czytelnik może żyć, życiem tysiąca ludzi zanim umrze. Człowiek który nie czyta ma tylko jedno życie"
"Dzika droga" to książka którą napisało życie. Opowiada ona historię dwudziestosześcioletniej kobiety która nieco zagubiła się w swoim życiu. Cheryl po stracie bliskiej osoby nie potrafi odnaleźć się w nowym życiu. Życiu w którym jej mama przeszła na drugą stronę rzeki. Zmagając się ze stratą, przeżywa rozpad rodziny, rozwód, przygody z heroiną, przypadkowy seks. W pewnym momencie postanawia zmienić coś i wyrusza w samotną podróż szlakiem PCT (Pacyfic Crest Trial). Podczas swej trzymiesięcznej podróży pokonuje wiele kilometrów zmagając się z opadami atmosferycznymi, dzikimi zwierzętami i innymi przeciwnościami losu. Poznaje również wielu przyjaciół którzy tak jak ona wyruszyli szlakiem i dopingowali ją w jej postanowieniu. Książka pokazuję, że niemożliwe jest możliwe, a własne słabości można pokonać przy odrobinie silnej woli.
Podczas wędrówki okazuje się, że jest kompletnie nieprzygotowana do wyprawy. W za ciasnych butach i z za ciężkim plecakiem wyrusza w świat. Poradniki które czytała nie zawsze pomagały jej wyjść z trudnej sytuacji. Nie będę zdradzać więcej szczegółów. Sami zasięgnijcie po lekturę. Uwierzcie, że warto.
Czytając książkę miałam mieszane odczucia. Początkowo stwierdziłam, że nie jest to książka która mogłaby mnie zaciekawić. Po kilku stronach zmieniłam zdanie. Bywało, że późną nocą zasypiając nad rozpoczętym rozdziałem powtarzałam sobie "Jeszcze tylko jedna strona i idę spać". Dopóki kompletnie oczy mi się nie zamknęły.
Czytając miałam wrażenie, że sama podążam szlakiem za dziewczynami które czytały te książkę przede mną. Zostawiając swoje ślady w postaci notatek i podkreśleń pozwoliły mi poznać ich cząstkę. W wielu kwestiach się zgadzałyśmy, ale były też takie w których miałam odmienne zdanie. Gdy przeczytałam ostatnią stronę powiedziałam mojemu narzeczonemu, że nie wiem co teraz ze sobą zrobić. Ciężko mi sięgnąć po coś innego po tej mojej kilkudniowej przygodzie. Chciałabym móc znów kiedyś choć przez moment trzymać tą książkę w ręku bogatszą o kolejne ślady czytelniczek które podążały szlakiem za mną. Chętnie znów wzięłabym udział w takiej akcji więc jeśli nadarzy się okazja pamiętajcie o mnie :) kto wie może i ja kiedyś zorganizuję coś takiego. Tymczasem puszczam ją dalej w świat.
Ta książka ma duszę. Nie jest anonimowa. Nie stoi na półce w bibliotece czekając aż ktoś ją wypożyczy. Przemierza Polskę i trafia do konkretnych posiadających imię i nazwisko czytelników. Ciekawa jestem co by powiedziała o lokatorach domów do których trafiała gdyby mogła mówić ;)
Z tego miejsca pragnę serdecznie podziękować Annie Matysiak która jest inicjatorką tej akcji i Kasi od której ja ją otrzymałam.
Choć Cheryl wydawała mi się momentami zdrowo kopnięta, stanowi dla mnie motywację. Raczej nie do pokona kilku tysięcy kilometrów, ale do walki z przeciwnościami i upartemu dążeniu do celu. Chciałabym być tak silna jak ona i nie mam tu na myśli siły fizycznej. Sama borykam się w swoim życiu z różnymi problemami, ale czy byłabym w stanie spakować plecak i ruszyć w samotną podróż mierzącą niewyobrażalną ilość kilometrów? ..A czy Ty droga czytelniczko byłabyś w stanie?
Cheryl ze swoim monstrum
I obecnie:
Tymczasem fanfary
tantadadantadam
kolejna czytelniczka została wybrana przez Przemka gdyż ja nie byłam w stanie nikogo wybrać (najchętniej wysłałabym ją do wszystkich)
zostaje nią:
!-nochi
Serdecznie gratuluję i mam nadzieję, że książka poruszy Cię tak jak mnie :)
Opatuliłam ją szalem co by to nam biedna nie zmarzła, dałam jej swoje trampy i wypuszczam ją w dalszą podróż. Tym razem do Nowogardu :)
Opatuliłam ją szalem co by to nam biedna nie zmarzła, dałam jej swoje trampy i wypuszczam ją w dalszą podróż. Tym razem do Nowogardu :)
Gratuluję i zazdroszczę Ewie!:)
OdpowiedzUsuńPo Twojej notce jestem pewna, że muszę ją mieć!:D
Jaki ten mój czerwony długopis widoczny w tej książce ^^
OdpowiedzUsuńA książka w butach wygląda naprawdę korzystnie :)
Gąsko, wspaniała notka.. zaczytałam się :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) a cytat na początku ma w sobie wiele z prawdy :) też tak uważam
OdpowiedzUsuńGratuluję wybrance! :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o takiej akcji, że przekazywana jest książka z rąk do rąk, fajna sprawa, a opis wydaje się być ciekawy, zwłaszcza,że ja chyba bym się nie odważyła na taką samotną podróż :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to się mówi: nie ocenia się książki po okładce :)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą - bardzo ciekawa akcja. Zmieniłabym jedynie wpisywanie się cienkopisami na wpisy ołówkiem - książka, co tu kryć, zabazgrana czesto traci swoj urok.
Trzymaj się ciepło :)
Na ogół nie piszę po książkach, ale w tym wypadku takie było założenie akcji i nie jest to bazgranie, są to zapiski czytelników. To właśnie one nadają tej książce urok. Może powinnaś wziąć udział w akcji żeby zmienić swoje zdanie i zrozumieć jej cel.
UsuńJa również uważam, że te zapiski to największy urok całej akcji... Ponieważ książka podróżuje, staje się bogatsza o czyjeś refleksje. To tak jak podróżnik, w którego głowie zapisują się twarze poznanych ludzi i który po ich poznaniu już nie jest taki sam jaki był przed podróżą... :)
UsuńCześć kochane!! Ja tak sobie myślę, że dzięki tym zapiskom, książka przestaje być dziennikiem tylko samej Cheryl, a staje się pamiętnikiem każdej z nas... Sama jestem strasznie ciekawa, co napisałyście... Mam nadzieję, że kiedyś Was poznam, jeśli nie osobiście, to przynajmniej dzięki waszym notatkom na marginesie...
UsuńPozdrawiam serdecznie
Anna M. (inicjatorka akcji)
Ależ się cieszę! Wiesz, jak bardzo razem z Przemkiem poprawiliście mi humor! Nie mogę przestać się uśmiechać. Jestem wdzięczna za ten wybór i za to, że stanę się częścią tej przygody.
OdpowiedzUsuńOpisałaś tę książkę tak wspaniale, że aż nie mogę się doczekać aż dostanę ją w swoje łapki!
Uroczo ją odziałaś. ;)
cieszę się, że Ty się cieszysz! :D:*
UsuńKsiążka z duszą - przyjemnie coś takiego czytać, zwłaszcza, że widzisz, iż nie tylko ciebie zainteresowała. Lepsza niż taka z biblioteki, bo w niej czytelnicy zostawili ślad po niej, nie byli anonimowi. Ciekawe ile osób przeczyta ją w ciągu następnych kilku lat (:
OdpowiedzUsuńekstra jest ta akcja!! nie miałam okazji spróbować, ale strasznie podoba mi się ta idea.
OdpowiedzUsuńi super, że wysyłąsz do !-nochi :)
muszę dorwać gdzieś tą książkę :) gratulacje dla szczęściary :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tą książką, nie znałam tego wcześniej. A do Paryża jest naprawdę blisko, na pewno tu kiedyś przyjedziesz, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich :)
OdpowiedzUsuńAnna M. (inicjatorka akcji)
Szkoda, że sama książka nie może mówić o ludziach do których trafia :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że łatwe to do zrobienia w pięć minut! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadnie opisałaś książkę, po Twojej recenzji na pewno bym po nią sięgnęła, gdybym nie przeczytała jej wcześniej :-) I też miałam tak, że na początku średnio mi się podobała, ale później wciągnęłam się na tyle, że ciężko było mi się od niej oderwać ;-) A książka z tymi zapiskami na swój urok i duszę :-) Jak kiedyś ktoś znów wymyśli taką akcję i puści w obieg inną książkę (oczywiście o ile będzie mnie interesować) to na pewno wezmę udział :-)
OdpowiedzUsuńFajnie opisane, ale i tak wydaje mi się, że książka nie zaciekawiła by mnie niestety
OdpowiedzUsuńWitam. Byłam dziewiątą czytelniczką. Bardzo ciekawy opis. Mnie też bardzo wciągnęła. Co najważniejsze bardzo dużo wyniosłam z niej dla siebie samej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń