2 cze 2014

Sąd ostateczny - Anna Klejzerowicz




Tytuł: Sąd ostateczny
Autor: Anna Klejzerowicz
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 315
Rok: 2014





Anna Klejzerowicz, która z wykształcenia jest magistrem resocjalizacji, ma wiele pasji. Interesuje się fotografią, publicystyką, pisarstwem. Słynie z zamiłowania do kotów, sztuki, książek i gór. Mieszka w Gdańsku, gdzie przenosi nas akcją powieści „Sąd ostateczny”. Zajmuje się pisaniem książek kryminalnych, obyczajowych oraz grozy. Wiele lat brała czynny udział w teatrze Atelier imienia Agnieszki Osieckiej w Sopocie. Autorka ma na swoim koncie książki takie jak: :” List z powstania”, „Córka czarownicy” i inne.

Emil Żądło – bohater książki, jest przystojnym byłym policjantem w średnim wieku. W momencie rozpoczęcia akcji powieści próbuje swych sił, w dziennikarstwie Nie przynosi mu to stałych dochodów.  Nie ma z czego opłacić alimentów, przez co jego była żona ogranicza mu kontakt z synem. Kobieta gardzi nim i uważa go za życiowego nieudacznika.  Sam o sobie myśli podobnie. Podczas wędrówki po mieście i rozmyślaniu o swej niepewnej przyszłości, nogi prowadzą go do pubu. Picie stało się ostatnio jego jedynym sposobem na spędzenie wolnego czasu. Na miejscu spotyka Dorotę – dawną sąsiadkę. Dziewczyna wraz z narzeczonym pożycza mu pieniądze i stara się pomóc w jego trudnej  sytuacji materialnej. Na drugi dzień mężczyzna nieoczekiwanie dowiaduje się jej śmierci. Kobieta zostaje bestialsko zamordowana, a teczka z reportażem, którą powierzył zakochanej parze znika w tajemniczych okolicznościach. Emil obiecuje matce Doroty odnaleźć złoczyńcę.

Choć „Sąd ostateczny” był pierwszą książką autorki, którą miałam okazję przeczytać,  to już wiem, że nie ostatnią. Bardzo spodobał mi się dobór słów używanych przez Panią Klejzerowicz. Powieść bogata jest w opisy, co również przypadło mi do gustu. Może i nie jest to jakiś bardzo wymagający, psychologiczny kryminał, ale czyta się go przyjemnie i co najważniejsze wciąga. Nie należę do fanek historii, więc zasiadając po pracy do czytania przysypiałam w momentach opisujących pochodzenie dzieła sztuki i jego ukryte znaczenie. Akcja toczy się w Gdańsku, w którego okolicy mieszkam. Przyczyniło się to do zwiększenia mej aprobaty w stosunku do książki. Jeśli miałabym ją komuś polecić, to osobom które są wielkimi fanami kryminałów tak jak ja.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika





PODPIS 
  Photobucket Photobucket Photobucket

5 komentarzy:

  1. Ja tam nie jestem fanką, ale tyle recenzji juz tej książki przeczytałam ze chyba się na nią skuszę w końcu....

    OdpowiedzUsuń
  2. zachęciłaś mnie do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam wywiad z Autorką, więc może zajrzę do książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A podobno mamy deficyt dobrych polskich pisarzy. Przynajmniej tak twierdzą foldery reklamowe księgarni promujących zagranicznych twórców... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna polska autorka, o istnieniu której nie miałam pojęcia...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).