Tytuł: Dom złudzeń
Autor: Iwona J. Walczak
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: Literatura kobieca
Liczba stron: 406
Rok: 2014
Iwona Wlczak jest silną, doświadczoną przez życie kobietą, która urodziła się i wychowała w Wielkopolsce. Z charakteru jest pogodną, uśmiechniętą i towarzyską osobą. Gotowa jest na nowe zmiany i debiuty. Menager personalny, finansistka, geograf – to tylko niektóre z zawodów kobiety. Interesuje się fotografią, muzyką i filmem. Czyta bo lubi, pisze by nieść radość innym.
Iga jest kobietą, którą pieniądze zamieniły w egoistyczną, samolubną snobkę. Bardziej czuje się przywiązana do kieszonkowego niż do męża. Jej próżność pozwala na szastanie ciężko zarobioną wypłatą małżonka, na lewo i prawo. Wszystko co dobre szybko się kończy. Nagle, niespodziewanie firma zbliża się do bankructwa, a bohaterka musi podjąć odpowiednie kroki by zachować część majątku oraz rodzinną ziemię na której znajduje się między innymi tytułowy Dom Złudzeń, powiązany ze wspomnieniami z dzieciństwa Igi. Nie zawsze kobieta była bogata i nie na zawsze dane jej jest życie godne królowej.
Pieniądze szczęścia nie dają – podobno. Zawsze jest ich jednak za mało. Często spotykam się z deklaracjami „jak wygram w totolotka, nie odbije mi na punkcie kasy”, szkoda tylko, że tak często z tego powodu ludziom uderza woda sodowa do głowy. „Kupiłam sobie nowe buty w promocji. Kosztowały tylko czterysta złotych” – powiedz to droga czytelniczko bezrobotnemu starszemu mężczyźnie, który stracił pracę i nie ma za co wyżywić rodziny lub pochwal się tej żebrzącej o kromkę chleba pod kościołem kobiecie. Dla każdego pieniądz ma inną wartość. Jaka jest miara szczęścia? Czy mierzy się ją w złotówkach, dolarach czy euro? Kto z nas nie marzył o willi z basenem, wypasionej furze czy wakacjach na Karaibach? W świecie nie ma sprawiedliwości. Nie mamy wpływu na to gdzie i w jakiej rodzinie się rodzimy. Niektórzy muszą na wszystko zapracować własnymi rękoma, a inni mają ułatwione życie na starcie. Polskie realia sprawiają, że chce mi się płakać. Godne życie przy najmniejszej krajowej? Dobre sobie. Reasumując. Nie ważne czy na Twoim koncie świecą pustki czy miliony. Ważne jaki jesteś dla drugiego człowieka. Karma zawsze powraca.
Książka zalicza się do literatury kobiecej i głównie płci pięknej polecam jej przeczytanie. Powieść cechuje się długimi, bujnymi opisami. Dzięki skokom w czasie można dokładnie poznać główną bohaterkę i zrozumieć jej zachowanie. Można by rzec, iż fabuła zaczyna się w momencie upadku firmy Igi, lecz tak naprawdę zaczyna się ona dużo szybciej: w dzieciństwie kobiety. Iwona Walczak pisze książki w charakterystyczny sposób. Po doborze słownictwa poznałabym jej dzieło, nie wiedząc, że jest jej autorem. Mimo sympatii do głównej bohaterki muszę przyznać, że książki nie czytało się szybko. Momentami była ona tak nudna, że musiałam przerwać jej lekturę, a nawet raz nad nią usnęłam. Nie jest to dla mnie jedna z tych pozycji, którą się „połyka naraz”. Na plus jest piękna szata graficzna, która cieszy oko kolorami i kwiatami znajdującymi się na pierwszym tle.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika
Na książkę poluję od dawna.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taka ksiazka, wiec raczej na pewno po nia nie siegne, a szczegolnie dzieki niektorym nudnym momentom ;)
OdpowiedzUsuńInteresująco się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńW takim razie nie dla mnie, wolę omijać nudne książki ;-) A w karmę wierzę, dlatego warto być po prostu dobrym człowiekiem :-)
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś wpadnie mi w ręce - przeczytam, ale sama jakoś szczególnie nie będę jej szukać :) Odstraszają mnie ten nudne momenty, o których wspomniałaś.
OdpowiedzUsuń