Spontaniczna sesyjka na powrocie z biwaku. To nic, że mój wygląd woła o pomstę do nieba: brudna sukienka, brak makijażu, rozczochrane włosy. To nic, że wystawała mi słoma z butów, a ja byłam cała pogryziona, podrapana i pokłuta. Ważne, że mam zdjęcia na snopku ;)
Pazurki i sukienka swietnie do siebie pasuja! A to zdjecie "podaj reke" jest super!
OdpowiedzUsuńSwietna sesja i mimo wielu lat spedzonych w stajni, na polu przy slomie, czy sianie to nigdy nie mialam do czynienia z tymi duzymi i malymi okraglymi balami, zawsze tylko kostki ;)
bardzo ładna ta sesyjka :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne rudości na głowie, a w okularach odbija się fotograf w niebieskiej koszulce ;-) Tak czuję, że mięciutko i komfortowo to Ci na tej beli nie było, cóż - sztuka wymaga poświęceń!
OdpowiedzUsuńNie widać ani pogryzien ani brudu :) bardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńświetna sesja - bardzo mi się podoba ;) Nie marudź :*
OdpowiedzUsuńrozczochrane ale mają swój urok :)
OdpowiedzUsuńale masz super kiece <3 i zdjęcie z pierścionek jest przeprześliczne!
OdpowiedzUsuńPiękna sesja, więc cała reszta o której napisałaś - się nie liczy :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne to zdjęcie jak się trzymacie za ręce :) ja też chcę na snopek (snopku:D)!
OdpowiedzUsuń