Tytuł: The X files. Żywiciele
Autor: Chris Carter i inni
Wydawnictwo: SQN
Gatunek: komiks
Liczba stron: 128
Premiera: 20.05.2015 r,
7/10
Chris Carter – pod którego okiem powstał „The X Files. Żywiciele” urodził się w Brazylii. Po maturze wyjechał do Stanów Zjednoczonych by studiować psychologię i zaburzenia kryminalne na Uniwersytecie Michigan. Tam został psychologiem kryminalnym Biura Prokuratora, gdzie przesłuchiwał zbrodniarzy, w tym wielu seryjnych morderców. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wyjechał do Los Angeles, by występować w roli gitarzysty wśród rockowych zespołów. Ostatecznie zdecydował się na pisanie. Jego debiutem literackim jest „Krucyfiks”.
Nadszedł czas na drugą część komiksu opowiadającego losy Scully i Muldera – dwójki bohaterów kultowego przed laty serialu „Z archiwum X”. Tym razem przyszło im się zmierzyć z tajemniczymi zaginięciami na wyspie Martha’s Vineyerd. Mają one związek z niezakończoną sprawą sprzed lat, której początek sięga wybuchu w Czarnobylu.
Żywiciele składają się z czterech odrębnych historii, którymi autorzy powracają do Monster of the week. Komiks mimo minimalnej ilości treści trzyma w napięciu do samego końca. Nietuzinkowa, szybka akcja, tajemnicza fabuła, wartkie tempo i udane, bardzo klimatyczne ilustracje przenoszą czytelnika w świat pełen zagadek, potworów i magii. Nie tak dawno miałam okazję pisać o pierwszej części cyklu. Podobnie jak wtedy uważam, iż mimo, że nie jestem miłośniczką tego typu pozycji i uważam, że nigdy nie dorównają one serialowi to jednocześnie myślę, że warto potraktować książkę jako przedłużenie i kolejną przygodę. Jak wiadomo komiks składa się głównie z ilustracji i dymków przez co można go przeczytać w niespełna godzinę. Podkreślam, że powinno jednak zatrzymać się na każdej stronie i dogłębnie przeanalizować każdy szczegół i każdą kreskę rysunków. Należy się to osobom, które włożyły trud w wykonanie komiksu. Carlos Valenzuela, Francesco Francavilla i inni rysownicy spisali się na medal. Na każdej stronie widziałam odzwierciedlenie moich ulubionych bohaterach z dzieciństwa – Mulder jak zwykle pozostał uroczy i zabawny, a Scully inteligentna, dociekliwa i sceptyczna.
Polecam tę pozycję głównie fanom serialu i komiksów, jeśli jednak chcecie dopiero rozpocząć swoją przygodę ze „Z archiwum X” (istnieją w ogóle takie osoby??) to tym bardziej zachęcam do zasięgnięcia po nią. Gwarantuję Wam, że od książki nie sposób się oderwać. Historia zadziwia, a ilustracje dopełniają całości. Kolejne strony nie są męczące, wciągają niemiłosiernie, nie dając wrócić do swoich obowiązków, dopóki nie skończy się czytać ostatniej strony. Trzeba mieć świadomość, że nie każdemu komiks przypadnie do gustu. Ja czekam z niecierpliwością na kolejną część.
Wyzwania czytelnicze:
Przeczyta ile mam wzrostu ((łącznie 108 cm i 1 mm na 161cm))
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN
**********
Pochwalę się jeszcze na koniec, że moja recenzja została wybrana jedną z najlepszych recenzji w maju na Interia360 :)
[klik]
Gratuluję sukcesu :)
OdpowiedzUsuńMnie komiksy zawsze fascynowały i podziwiam autorów, że potrafią za pomocą obrazu i małej ilości słów stworzyć odpowiedni klimat.
Gratuluje udanej recenzji :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze żadnego z komiksów XFiles, a chcètnie bym poczytała.
Gratulacje ! A Zywiciele calkiem mnie zainteresowaly :)
OdpowiedzUsuńNie lubię czytać komiksów, więc raczej nie skuszę się na powyższą pozycję.
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesu!
Ja jeszcze pierwszej części komiksu nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
Uwielbiałam oglądać serial, jestem fanką agentów! Gratuluję recenzji miesiąca!
OdpowiedzUsuńJa ciągle zastanawiam się czy podejść do komiksów, jakoś nie mam do takiej formy przekonania.
OdpowiedzUsuńMam sentyment do komiksów. :) Bardziej do japońskich, ale po taki też z chęcią sięgnę.
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięcia sukcesu!
łoł okładka poraża! gratuluję wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia! Wow!
OdpowiedzUsuńOkładka przerażająca.
OdpowiedzUsuńJa komiksów jeszcze nie czytałam, ale chciałabym spróbować.
Gratuluję!
Gratuluję wyróżniania :) i życzę kolejnych! :)
OdpowiedzUsuńGratulację! A za komiksami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Gratki! :) Komiks? Nawet nie wiemy czy przypadłby nam do gustu ale historia ciekawa :)
OdpowiedzUsuńGratuluję.
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam okładkę (Jezu, serio się boję, patrzę już tylko na okładki!?), to pomyślałam: Ooooo... Dla mnie!, ale po zobaczeniu ''komiks''... chyba się do nich nie przekonam...
Jak jeszcze serial leciał w telewizji to oglądałam go nałogowo, ale teraz nie wiem czy fascynacja byłaby tak samo duża ;)
OdpowiedzUsuńOMG! To mi się podoba!
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńTo komiks, a więc może kiedyś się na niego skuszę.
Gratuluję !!
OdpowiedzUsuńZa książką się rozejrzę ;)
Gratki - a ksiiążka wydaje się być w moim typie :D
OdpowiedzUsuńO, nie! Z komiksem zerwałam już dawno. Skończyło się na krótkich romansach z "Koziołkiem Matołkiem" i "Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem". ;)
OdpowiedzUsuńWooow! osiągnęłaś nie lada sukces z tą recenzją. Chwal się, chwal :) Co do tej recenzji, to za samymi komiksami nie przepadam, ale kuszą mnie wątki fantastyczne i trzymająca w napięciu fabuła :)
OdpowiedzUsuń