15 lis 2022

W obiektywie - październik 2022

Zawsze ciężko mi się zabrać za te podsumowania, ponieważ są pracochłonne, ale mamy już połowę listopada, więc stwierdziłam, że czas najwyższy, by to zrobić. Październik jest miesiącem moich urodzin. Jak co roku zjechali się moi przyjaciele, a ja dostałam mnóstwo prezentów, w tym nowy obiektyw od moich rodziców, kocham nim robić zdjęcia. W tym miesiącu również przeżyłam "mini zawał", ponieważ straciłam dostęp do mojego instagrama, co mnie załamało, ale na szczęście udało się go odzyskać. Ostatniego dnia października znaleźliśmy na naszym podwórku małą kotkę, nie mieliśmy sumienia jej zostawić, zwłaszcza że była wycieńczona. Początkowo mieliśmy poszukać jej domu, lecz ostatecznie podjęliśmy decyzję, że zostanie z nami. Jest urocza. Nie planowaliśmy kolejnego zwierzęcia, ponieważ jeszcze nie otrząsnęliśmy się po odejściu Pućka. Zobaczycie ją w kolejnym podsumowaniu (choć już raz pojawiła się tu przy jednej z recenzji) lub na Instagramie, gdzie dzielę się swoją codziennością. Zadziwiające jest to, że Lunę, bo tak jej daliśmy na imię, znaleźliśmy w dniu, w którym urodziny miał Puciek, a jako datę urodzin, pani weterynarz orientacyjnie wpisała datę jego odejścia. Niezwykły zbieg okoliczności. Zapraszam po garść zdjęć.

 

Takie piękne kwiaty dostałam od sąsiadów z okazji urodzin


Moss w dobrym stylu <recenzja>

 
Dbajcie o swoje dłonie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy są wystawiane na niekorzystne warunki pogodowe

 
Będę to powtarzać w kółko, ale... kocham mój nowy obiektyw!

 
Wiele ludzi zachwyca się tą książkę, mnie nie przypadła do gustu <recenzja>

 
To za to była piękna książka <recenzja>

 
Tę pozycję powinni przeczytać wszyscy miłośnicy dreszczowców <recenzja>

 
Pisałam już, że kocham mój nowy obiektyw? Cudowna przysłona

 
Miłość do Kaszub wyssana z mlekiem matki

 
Wrzos - nieodzowny symbol jesieni

 
Lubię składać kompozycję z tego, co mam pod ręką

 
Andrzej Mathiasz ma specyficzny styl, ja go lubię <recenzja>

 
Ile ja się w tym roku dyni najadłam, to nie macie pojęcia :D

 
Taki bluszcz rośnie nam koło szopy i mam nadzieję, że ją oplecie

 
Zaczepiam wszystkie koty. Tego zawsze spotykam w środku miasta

 
Martyna w krainie czarów

 
Z nowym obiektywem fotografuję dosłownie wszystko

 
Każdy spacer kończy się zbieraniem liści do zdjęć

 
Niby jesień, a jakby wiosna

 
I kolejne zielsko :p

 
Piękne te nasze Wejherowo

 
Gdzieś tu na pewno jest czterolistna koniczyna

 
Bardziej obyczajówka, niż thriller <recenzja>

 
Przytulnie

 
Kocham październikową, kolorową jesień

 
Uroczo, czyż nie?

 
Kurzajek ma tyle ta dynia, co ropucha

 
A to już ujęcie z mojej wioski

 
Halloween po naszemu


 
Czytelnicze podsumowanie października
 
70. Furia - Marcel Moss ★★★★☆
71. Maszyna losu - Andrzej Mathiasz ★★★★☆
72. Sundial - Catriona Ward ★★★☆☆
73. Gdzie śpiewają raki - Delia Owens ★★★★☆ ♥ 
74. Gra - Sara Antczak ★★★★☆ ♥ 
75. Paranoja - Lisa Jackson ★★★☆☆
 
 
 A jak tam Wasz październik?
Które zdjęcie podobało Wam się najbardziej?
Życzę Wam zaczytanego listopada!

11 komentarzy:

  1. Wiesz, że ja nie potrafię wybrać tylko jednego zdjęcia, bo wszystkie bardzo mi się podobają. :D Z kociakami to rzeczywiście niezwykły zbieg okoliczności. Dobrze, że kotka trafiła w dobre ręce. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę Gra na pewno będę wkrótce czytała.
    Będę to powtarzać w kółko, ale kocham Twoje zdjęcia.🙂❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Super podsumowanie z pięknymi zdjęciami! Uwielbiam je i zawsze czekam na Twój miesięczny bilans. Co do kotka, to ja uważam, że nie ma przypadków, lecz widocznie ten kotek miał się u Ciebie pojawić.

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham wielbię Twe zdjęcia;) to moje guilty pleasure na które zawsze znajdę czas;) a kotek nie pojawił się z przypadku uważam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia po prostu wspaniałe!!!!!! Jestem pełna podziwu! Klimat, klasa i sty!
    Co do kocidła, może to... przeznaczenie? Zaczynają się miesiące cudów i cudeniek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja myślę, że pojawienie się Luny nie jest zbiegiem okoliczności. Ta kotka była wam pisana, abyście mogli znowu otworzyć serce na kolejne zwierzątko. Wszystko jest po coś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia. A historia z kotką... Tak pewnie miało być. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne zdjęcia. Mi najbardziej podobają się te w trybie makro.
    Pozdrawiam,
    Miśka
    miska-grabowska.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze piękne zdjęcia 😊 Miałam kiedyś podobnego kota do tego ze zdjęcia 😊

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).