Tytuł. Jak kamień w wodę. Polowanie na Pliszkę
Autor: Hanna Greń
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 304
Premiera: 2017
Kornelia –
bohaterka „Jak kamień w wodę” jest samotną osobą, wychowaną przez rodziców,
którzy nie darzyli jej żadnym uczuciem. Omijali ją, poświęcając całą swoją
uwagę pracy i nie zaważając na próby bycia zauważoną przez własną córkę.
Bardziej obchodziło ich to, co ludzie powiedzą, niż jej uczucia. Dziewczyna
musiała szybko dorosnąć, zwłaszcza że jako nastoletnia dziewczyna otrzymała
łatkę rozwiązłej panny niestroniącej od używek. Kiedy ktoś próbuje ją zgwałcić,
jej reputacja nie pomaga jej w udowodnieniu swojej racji. Po latach, kiedy
myśli, że wszystko, co najgorsze jest już za nią, ktoś próbuje ją
zastraszyć.
Bardzo lubię
książki Hanny Greń, toteż z przyjemnością sięgnęłam po jej najnowszą powieść,
zwłaszcza po przeczytaniu rekomendacji Awioli, znajdującej się na tylnej
stronie okładki. Muszę przyznać, że czuję się zaskoczona, ponieważ po
przeczytaniu „Wiślańskiego cyklu”, spodziewałam się, że otrzymam coś równie
brutalnego. Tym razem jednak autorka postawiła na delikatny kryminał połączony
z romansem, co absolutnie nie umniejsza książce jej efektywności.
Spodobał mi
się tajemniczy klimat powieści: pogróżki, powrót do sprawy, która miała miejsce
ponad dziesięć lat temu, nękanie i wreszcie tajemniczy stalker, który ani myśli
odpuścić bohaterce. Kornelia jest jednak silną kobietą, która przeszła w życiu
wiele, a mimo to nie daje się zastraszyć, wręcz przeciwnie próbuje normalnie
żyć, mimo że ktoś usilnie próbuje jej to życie zakłócić. Zamieszanie wprowadza
policjant, który prowadził śledztwo dotyczące próby gwałtu, które bohaterka
zgłosiła, będąc jeszcze nastolatką. Sam jest chyba zdziwiony gwałtowną zmianą
uczuć, które darzył do niej przed laty. Jak to się mówi: „Od nienawiści do
miłości jeden krok”. To właśnie Gerard Skrzyński jest moją ulubioną postacią. Ach,
żeby każdy mężczyzna był tak opiekuńczy!
„Jak kamień
w wodę”, to również powieść o demonach przeszłości i o tym, jak plotki oraz
pomówienia mogą być krzywdzące. Wystarczy jedna osoba, która źle nam życzy, by
przypiąć nam łatkę, która zostanie z nami na długie lata. Możemy być
najuczciwszymi, pracowitymi osobami bez nałogów, a i tak znajdą się tacy
ludzie, którzy lepiej od nas wiedzą kim jesteśmy. W takiej właśnie sytuacji
znalazła się Kornelia. Z tym że ona nie miała nikogo, kto stanąłby po jej
stronie.
Zakończenie
położyło mnie na łopatki, nie tego się spodziewałam! Oglądałam książkę dookoła,
mówiąc w myślach: „Jak to? Nie ma nic więcej?”. Na szczęście zobaczyłam, że ma
się ukazać kontynuacja, której już się nie mogę doczekać. Hanna Greń ma talent
do trzymania czytelników w napięciu.
„Jak kamień
w wodę” zaskakuje i wzrusza, zmusza do refleksji i oddziałuje na emocje,
sprawia, że historię Kornelii Pliszki czyta się z zapartym tchem. Dobrze wykreowani
bohaterzy są realistyczni oraz odpowiadają polskim realiom będącym tłem
powieści. Polecam wszystkim, którzy lubią połączenie kryminału z pozycją
obyczajową.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika
Twoja recenzja mnie również przetrzymała w napięciu. Zaciekawiła i czuję straszną potrzebe przeczytania tej książki, żeby sama przekonać się o losach Kornelii! Bardzo do mnie trafiaja temat zawarty w książce.
OdpowiedzUsuńJesteś moim mistrzem recenzji! ;)
Dziękuję kochana! :*
Usuńnie znam autorki ale bym się zapoznała z jej twórczością a co:)
OdpowiedzUsuńMnie też zakończenie mocno zaskoczyło. Nie mogę się doczekać drugiej części.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam powieści tej autorki, myśle ze akurat ten tytuł nie będzie dla mnie, ze względu na połączenie kryminału z romansem, jednak z chęcią sięgnę po poprzednie książki skoro opisałaś je jako brutalne - takie właśnie mocne powieści lubię ;) blog dodaje do obserwowanych i będę zaglądać p kolejne inspiracje ;) zapraszam rownież do mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Wiele dobrego słyszę o tej autorce. Lubię pisarki, które potrafią zaciekawić czytelnika, a wydaje się, że Hanna Greń potrafi to zrobić. Muszę zapoznać się z jej piórem.
OdpowiedzUsuńMam w planach zarówno zakup, jak i lekturę tej książki i liczę bardzo na to, że również i ja będę z niej zadowolona ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego o autorce. A to kolejna bardzo pozytywna recenzja jej nowej książki, więc z chęcią przeczytam :). Lubię książki wzbudzające emocje i skłaniające do przemyśleń
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
Recenzja u Wioli narobiła mi smaka na tę pozycję, Twoja pochlebne opinia tylko mnie w tym utwierdziła :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam tego cuda w rękach... ale chętnie się zatracę w tej lekturze :)
OdpowiedzUsuńcodziennyuzytek.pl
Podoba nam się takie cofanie się do minionych wydarzeń i odkrywanie tajemnic ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, muszę się jej bliżej przyjrzeć :D Kusi bardzo, tylko trochę obawiam się tego zakończenia, które tak trzyma w napięciu, czy moje nerwy je wytrzymają ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Jestem ostatnio namiętnie rozczytana w kryminałach, więc jak najbardziej dla mnie. Wprawdzie za typowymi obyczajówkami nie przepadam (ostatnio), jednak takie zgrabne połączenie byłoby ok :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka cieplutkie! Miłego weekendu :)
Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją i bardzo chętnie przeczytam tą książkę. Bardzo lubię książki trzymające w napięciu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam już za sobą jedną powieść tej autorki, która mnie rozczarowała. Jednak chyba skuszę się na ten tytuł skoro tak zachwalasz. Każdemu należy dać drugą szansę, prawda? :)
OdpowiedzUsuńTak jest! :)
UsuńJa nie znałam wcześniej twórczości autorki, ale "Jak kamień w wodę" bardzo mnie zaskoczyło, i to pozytywnie! A zakończenie - nadal jestem w szoku. Nie mogę się doczekać kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały z zaskakującymi zakończeniami, więc chciałabym przeczytać powyższą lekturę :)
OdpowiedzUsuń