3 sie 2017

Siracusa - Delia Ephron

 

Tytuł: Siracusa 
Autor: Delia Ephorn
Wydwanictwo: WAB
Gatunek: thriller psychologiczny
Liczba stron: 368
Premiera: 14.06.2017



Zachęcona tajemniczym blurbem na tylnej okładce, zapowiadającym wciągający thriller psychologiczny, z ożywieniem rozpoczęłam lekturę „Siracusy”. Przez przeszło trzysta sześćdziesiąt stron (czyli do końca) czekałam, aż fabuła się rozkręci. Na nic się zdały moje mrzonki na temat pochłonięcia lektury za jednym zamachem. Strasznie się wynudziłam.

W książce mamy do czynienia z piątką bohaterów, z czego czwórka tworzy narrację. Dwa małżeństwa wyjeżdżają na wakacje do Włoch, by dobrze się bawić, podziwiać krajobrazy, kosztować pysznego jedzenia, jednak ta wycieczka okazuje się nie być tak piękna, na jaką się zapowiadała, zwłaszcza że związek Lizzie i Michaela oraz Taylor i Finna budowane są na kłamstwie, oraz obłudzie. 

Każdy z narratorów snuje swoją opowieść. Dzięki poczwórnej narracji możemy wkraść się w umysł każdego z nich i poznać sytuację z różnej perspektywy. Ich opowieści skaczą w czasie, od teraźniejszości, do wspomnień z dawnych lat. Stopniowo poznajemy ich charaktery i pragnienia. Taylor przesadnie skupia się na swojej chorobliwie nieśmiałej córce, Michael ma romans, o którym boi się powiedzieć żonie, Lizzie zaczyna odczuwać, że jej małżeństwo się rozpada, Finn natomiast chce się jedynie bawić.

Właściwie cała książka została streszczona w blurbie. Jedyne, nad czym czytelnik może się zastanawiać, to to do czego doszło na wycieczce, jaki był jej tragiczny finał. Z całą pewnością nie nazwałabym tej powieści psychologiczną, a już na pewno nie thrillerem. Dla mnie to była zwykła obyczajówka z nutą dramatyzmu.

Co poszło nie tak? W powieść nieco wkradł się chaos, niekiedy ciężko było rozróżnić retrospekcję od bieżących wydarzeń. Według mnie została ona również „przegadana”, brakowało mi akcji. Autorka skupiła się bardziej na analizie instytucji małżeństwa niż na samej wycieczce, o której przecież jest ta książka.

Zakończenie nie powaliło mnie na kolana. Od początku przeczuwałam, że coś podobnego może się zdarzyć. Tak naprawdę, kiedy zorientowałam się, że akcja książki nie poprawi się, czekałam już tylko na finał, mając nadzieję, że chociaż on poprawi moją ocenę, ale niestety tak się nie stało. Odkładając tę pozycję na półkę, czułam niedosyt i znużenie.

Okładka zachęca do sięgnięcia po książkę, ale w środku wygląda tak jak na zewnątrz – jest porozbijana. Czytałam już gorsze powieści, ale o wiele lepsze również. Nie sięgnęłabym po nią ponownie ani nie poleciła swoim bliskim. Autorka ma na swoim koncie jeszcze jedną książkę, być może ona jest lepsza, ale sądząc po ocenach innych czytelników, nie liczyłabym na to.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Book Senso

http://www.booksenso.pl/

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że pojawiło się znudzenie i chaos fabularny. Wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że książka wypadła tak słabo.
    Pozdrawiam, maobmaze

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż, ostatecznie cieszę się, że się na ten tytuł nie skusiłam. Chaos, nuda, brak akcji i przegadanie - przepis na lekturę, której będę unikać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że niezbyt ciekawa fabuła...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet o niej nie słyszałam, a skoro twierdzisz, że nudna, to nie będę się za nią rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki średniak.
    Kompletnie nie znam tej książki.
    Wydaje się całkiem ok, ale bez rewelacji.
    Mogłabym przetestować, ale póki co mam co czytać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakiś czas temu mignęła mi ta książka i myślałam, żeby po nią sięgnąć, ale skoro wypada tak słąbo to chyba nie ma sensu się na nią zasadzać.

    OdpowiedzUsuń
  8. A już myślałam, że będzie fajna. Nie lubię, kiedy duża częśc książki jest "przegadana", a jeśli praktycznie nic się nie dzieje, to jest jeszcze gorzej. Okładka faktycznie ładna, ale co z tego.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skutecznie mnie zniechęciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że bez szału. Nawet okładka by nas nie zachęciła do zwrócenia chociaż uwagi na tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. A już myślałam że kolejna fajna książka do przeczytania. Okładka by mnie pewnie zachęciła, ale po Twojej opini raczej po nią nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).