29 sie 2017

Świnia ryje w sieci czyli z pamiętnika hejtera - PigOut


Tytuł: Świnia ryje w sieci czyli z pamiętnika hejtera
Autor: PigOut
Wydawnictwo: Edipresse
Gatunek: literatura faktu
Liczba stron: 256
Premiera: 19.07.2017


Kocham PigOuta! Przelał na papier dosłownie to samo, co siedzi w mojej głowie. Lepiej nie ujęłabym tego, co napisał o polskiej mentalności. Początkowo, po słowach ze wstępu: „Pamiętasz słynny cytat Liama Nelsona z „Uprowadzonej”: „Nie wiem, kim jesteś, ale znajdę cię i zrobię kuku”? Pomyśl o nim, zanim napiszesz negatywną opinię na „Lubimy Czytać”. Żart, nie przewiduję negatywnych reakcji”, pomyślałam: „Tak? To ja ci jeszcze pokażę!”, ale rzeczywiście książka mi się podobała! Jestem zdziwiona, ponieważ na ogół nie sięgam po takie pozycje, tę jednak przeczytałam w jeden wieczór. Co prawda niczego nowego się nie dowiedziałam, doskonale wiem, jak działają promocje na Polaków Cebulaków, ale fajnie było poczytać o tym dla odmiany nie w Internecie, a w papierowej książce.

PigOut traktuje o promocjach w markecie, pracy w korporacji, współczesnym kinie i muzyce, o Internecie, który bywa prawdziwą plagą XXI wieku i o wielu innych rzeczach. Na tylnej okładce możemy przeczytać słowa: „Uwaga! Niebezpiecznie śmieszne. I trochę straszne”. Podpisuję się pod tymi słowami. Opisywane przez autora rzeczy są zabawne, parę razy uśmiałam się do łez, ale gorsze jest to, że niekiedy robi się strasznie. To, w jakim tempie świat idzie do przodu, zaczyna mnie przerażać. Strach pomyśleć co będzie za kolejnych x lat. Postęp technologiczny ma swoje plusy i minusy. Internet jest skarbnicą wiedzy, ale jest również zbiorem ogłupiających stron oraz zabieraczy czasu. Dziś możemy załatwić multum spraw, nie wychodząc z domu, a nawet łóżka. Smutne jest to, że kiedyś dzieci trzeba było na siłę ciągnąć do domu, dziś trudno je zmusić, by wyszły na podwórko.

Autor operuje lekkim piórem, sarkastycznym podejściem do polskiej mentalności i nieco wulgarnym językiem. Czasami z deczka go ponosiło, ale podejrzewam, że to na potrzeby książki. Nieco irytowało mnie to, że teksty, żarty, porównania, nie są autorskie, lecz zapożyczone z Internetu, gdzie krążą od lat. Zabrakło mi jakieś puenty na koniec. Po prostu w pewnym momencie historia się urwała i już.

Ciężko sklasyfikować tę pozycję do jakiegokolwiek gatunku. Gdy myślę o tych wszystkich ludziach koczujących przed Lidlem, by rzucić się na torebki czy buty w promocji, na myśl nasuwa mi się „horror”, ale zostańmy przy literaturze faktu.

„Świnia ryje w sieci” uświadomiła mi, jak stereotypy potrafią przyczepić się do tyłka, niczym rzep do psiego ogona. Polak za granicą musi mieć koniecznie białe skarpety do sandałów, facet musi umierać podczas zwykłego przeziębienia, a damska torebka musi być studnią bez dna.

Jestem ciekawa, kto kryje się pod pseudonimem „PigOut”, chyba jednak nie będzie mi dane się o tym przekonać. Chętnie przeczytałabym kolejną jego książkę, tylko czy nie wyczerpały mu się czasami pomysły? „Pamiętnik hejtera” polecam i radzę traktować go z przymrużeniem oka.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Edipresse

http://edipresse.pl/

11 komentarzy:

  1. Lubię takie książki, które można traktować z przymrużeniem oka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi super, myślę, że to może być całkiem ciekawa odskocznia od literatury jaką czytam na co dzień. Taki humor może mi przypaść do gustu :)
    Pozdrawiam :)
    Jednocześnie chciałam poinformować o zmianie adresu mojego bloga. Mój blog dostępny jest pod adresem:
    czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie byśmy przeczytały gdyby ktoś pożyczył :P Na pewno jest zabawnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też niedawno czytałam i świetnie się przy tej książce bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sarkastyczne podejście to jest to co lubię!
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ciekawa propozycja.
    Już gdzieś mam wrażenie, że widziałam tę książkę.
    A może mi się wydaje?
    Bardzo lubię tego typu propozycje z nutką ironii.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde chetnie bym to przeczytała dla rozluźnienia :) pożycz :)
    O zobaczyłabyś co się działo w Lublinie jak otwierali sklep IKEA nie wiem co oni tam kurde dawali, żeby takie rzeczy się wyprawiały.
    PS. Widzę "Prokuratora" w tle. Będziesz czytać czy już po? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęciłaś mnie, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa tej książki, jak będę mieć okazję to postaram się przeczytać w wolnym czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).