Tytuł: Współlokatorzy
Autor: Beth O'Leary
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: literatura obyczajowa / romans
Liczba stron: 432
Premiera: 15.05.2019 r.
O „Współlokatorach” było bardzo głośno jakiś czas temu. Powieść absolutnie zasłużyła na głośną akcję reklamową i pozytywne opinie, jakimi obsypane są portale czytelnicze. Jeśli macie ochotę pozachwycać się nią tak jak ja, to znajdziecie ją w formie ebooka na stronie virtualo.pl :)
Tiffi właśnie rozstała się ze swoim toksycznym chłopakiem i szuka taniego mieszkania do wynajęcia, pewnego dnia trafia na ogłoszenie Leo, z którym miałaby dzielić łóżko… ale nie w tym samym czasie. Jako że mężczyzna jest zapracowany, miałaby ona wszystkie weekendy, wieczory i noce dla siebie. Układ ten zakładać ma, że nigdy się nie spotkają, na czym szczególnie zależy dziewczynie Leo.
Ta książka jest dla mnie odkryciem roku, bardzo mi pomogła w trudnych chwilach. Mimo że porusza wiele ciężkich tematów, to została poprowadzona w tak lekki sposób, że czyta się ją z przyjemnością. Bohaterzy są przesympatyczni, bardzo podobał mi się sposób, w jaki porozumiewali się ze sobą. Nie widząc siebie nigdy na oczy, poznali się dogłębnie dzięki karteczkom, które rozklejali po całym domu. Tiffi jak huragan wkroczyła w poukładane życie Leo, zmieniając je nieodwracalnie. Oboje mają trudne przejścia w związkach. Ona rozstała się z człowiekiem, który chciał nią rządzić, kontrolować ją. On jest z kobietą, która go nie rozumie. Narracja poprowadzona została z dwojakiej perspektywy, dzięki czemu poznajemy zarówno myśli Tiffi, jak i Leo.
„Współlokatorzy”, to książka, która działa niczym miód na serce. Jest urocza, zabawna, wciągająca, ale jednocześnie nie jest przesłodzona. Bohaterów nie da się nie lubić, mimowolnie trzyma się za nich kciuki. Fabuła bardzo mi się podobała, z pomysłem wynajmu mieszkania przez dwie osoby w innych godzinach, jeszcze się nie spotkałam, a bardzo cenię sobie innowacyjną nutę w szeroko rozwiniętym ryku wydawniczym, który aż pęka w szwach od różnorodnych powieści.
Prócz głównego wątku autorka wplotła również w treść historię homoseksualnej miłości z czasów wojny, która niestety została rozdzielona. W piękny sposób ukazuje, że każdy ma prawo do uczuć, a miłość powinna łączyć, a nie dzielić. Jest jeszcze kilka innych ważnych tematów, ale by je poznać, musicie sami sięgnąć po książkę!
Pozycję tę czyta się szybko, a dochodząc do ostatniej strony, wręcz żałuje się, że ma się ją już za sobą. Mnie pozostawiła ona z tak zwanym kacem książkowym, który nie pozwala mi sięgnąć po żadną inną książkę. Myślę, że spodobać się ona może nie tylko damskiej części czytelników. Jeśli lubicie autorki takie jak Jojo Moyes, Sophie Kinsella, Colleen Hoover, to będziecie również usatysfakcjonowani dziełem Beth O’Leary. „Współlokatorzy” wzruszą Was i rozśmieszą do łez. Macie moje słowo!
Tiffi właśnie rozstała się ze swoim toksycznym chłopakiem i szuka taniego mieszkania do wynajęcia, pewnego dnia trafia na ogłoszenie Leo, z którym miałaby dzielić łóżko… ale nie w tym samym czasie. Jako że mężczyzna jest zapracowany, miałaby ona wszystkie weekendy, wieczory i noce dla siebie. Układ ten zakładać ma, że nigdy się nie spotkają, na czym szczególnie zależy dziewczynie Leo.
Ta książka jest dla mnie odkryciem roku, bardzo mi pomogła w trudnych chwilach. Mimo że porusza wiele ciężkich tematów, to została poprowadzona w tak lekki sposób, że czyta się ją z przyjemnością. Bohaterzy są przesympatyczni, bardzo podobał mi się sposób, w jaki porozumiewali się ze sobą. Nie widząc siebie nigdy na oczy, poznali się dogłębnie dzięki karteczkom, które rozklejali po całym domu. Tiffi jak huragan wkroczyła w poukładane życie Leo, zmieniając je nieodwracalnie. Oboje mają trudne przejścia w związkach. Ona rozstała się z człowiekiem, który chciał nią rządzić, kontrolować ją. On jest z kobietą, która go nie rozumie. Narracja poprowadzona została z dwojakiej perspektywy, dzięki czemu poznajemy zarówno myśli Tiffi, jak i Leo.
„Współlokatorzy”, to książka, która działa niczym miód na serce. Jest urocza, zabawna, wciągająca, ale jednocześnie nie jest przesłodzona. Bohaterów nie da się nie lubić, mimowolnie trzyma się za nich kciuki. Fabuła bardzo mi się podobała, z pomysłem wynajmu mieszkania przez dwie osoby w innych godzinach, jeszcze się nie spotkałam, a bardzo cenię sobie innowacyjną nutę w szeroko rozwiniętym ryku wydawniczym, który aż pęka w szwach od różnorodnych powieści.
Prócz głównego wątku autorka wplotła również w treść historię homoseksualnej miłości z czasów wojny, która niestety została rozdzielona. W piękny sposób ukazuje, że każdy ma prawo do uczuć, a miłość powinna łączyć, a nie dzielić. Jest jeszcze kilka innych ważnych tematów, ale by je poznać, musicie sami sięgnąć po książkę!
Pozycję tę czyta się szybko, a dochodząc do ostatniej strony, wręcz żałuje się, że ma się ją już za sobą. Mnie pozostawiła ona z tak zwanym kacem książkowym, który nie pozwala mi sięgnąć po żadną inną książkę. Myślę, że spodobać się ona może nie tylko damskiej części czytelników. Jeśli lubicie autorki takie jak Jojo Moyes, Sophie Kinsella, Colleen Hoover, to będziecie również usatysfakcjonowani dziełem Beth O’Leary. „Współlokatorzy” wzruszą Was i rozśmieszą do łez. Macie moje słowo!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Lubię książki Jojo Moyes, więc myślę że i ta by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńWkrótce będę czytała tę książkę i dużo sobie po niej obiecuję.:)
OdpowiedzUsuńBardzo mocno mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że ostatnio jest bardzo głośno o tej książce i zbiera sporo pozytywnych opinii. Też się jeszcze nie spotkałam z takim pomysłem dotyczącym wynajęcia mieszkania i bardzo jestem tego ciekawa. Muszę koniecznie sięgnąć po tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o tej ksiązce i zachęciłąś mnie do niej jeszcze bardziej :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i z chęcią zajrzę aby przeczytać fragmnet i zobaczyć czy mnie wciągnie :)
OdpowiedzUsuńLubię książki autorstwa pani Hoover, więc wygląda na to, że powinnam polubić i tę autorkę :)
OdpowiedzUsuńTą książkę już wpisałam na listę tych, które muszę koniecznie przeczytać. Będę miała co robić jak zaczną się wakacje a moje dziecko całe dnie będzie spędzać z innymi dziećmi na placu zabaw.
OdpowiedzUsuńmyślę że chętnie bym po nią sięgnęła;)
OdpowiedzUsuńMusze po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka :)
OdpowiedzUsuńPokochałam tę książkę od pierwszego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńPo tak wielu pozytywnych opiniach mam ogromną ochotę na tę powieść. ;))
OdpowiedzUsuń