28 maj 2012

życie nie polega na oddychaniu ale na chwilach które wstrzymują oddech




Przez szaleństwa ostatnich dni ciężko mi było wrócić do szarej codzienności. Szkoda, że te fajne chwile mijają tak szybko. To były zdecydowanie najlepsze juwenalia i choć było parę na tamten czas nieprzyjemnych incydentów to teraz możemy już wspominać je ze śmichem. Jestem posiniaczona, podrapana, zmęczona ale szczęśliwa :) Z taką ekipą to można konie kraść. przez niekontrolowane skurcze przepony (śmiech) mam zakwasy na bebzonie ;p Idę chyba na moment skorzystać z mojego urządzenia domowego zastosowania śpiąco-leżącego bo padam jak mucha (nie, nie jak pani minister Joanna ;) )

There's nothing simple, when I'm not around you. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).