31 maj 2012

Azy­lem dla praw­dy niebez­pie­cznej jest milczenie.

Ostatnimi czasy mam problemy ze snem, dziwne sny utwierdzają mnie w moich wątpliwościach więc siedzę tudzież leżę z słuchawkami w uszach i rozmyślam. To wszystko jest wyimaginowane, nie istnieje, a szkodzi jak papierosy lub inne nałogi. Powinnam wszystkie moje nocne myśli spisywać gdzieś na kartki bo gdy wstaję rano słowa które jeszcze parę godzin temu kołatały mi po głowie rozmywają się i ustępują miejsca pustce. Sesja zbliża się wielkimi krokami, dosłownie czuję jej lodowaty oddech na plecach, ale nie to zaprząta moją głowę. Czas mija nieubłaganie, a ja czuję, że tracę coś. Tyle się działo wciągu tych paru miesięcy, to nieważne liczy się dzisiaj, teraz.. Z kubkiem całkiem już zimnej herbaty wdycham delikatny zapach arbuzowej mgiełki i patrzę za okno. Ten sam widok od czterech lat, a jednak coś się zmieniło. Tęsknię ale chyba nie potrafię odpowiednio dobrać słów by opisać za czym. Litery rozsypują się na klawiaturze tworząc dziwny tekst o wszystkim i o niczym. Nie oglądając się za siebie idę dalej ale problemów nie da się zignorować. Walczę z sobą. Dorośnij Ruda, dorośnij.


Piosenka na dobranoc.

1 komentarz:

  1. Bądź sobą!
    Polecam poczytanie komentarzy ale także bloga mojego kolegi Michała. To co on pisze dale do myślenia...napijsieherbaty.blogspot.com
    Naprawdę polecam:)

    Gąska, "liczy się teraz";)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).