19 lip 2012

Wiesz jak trudno isc do przodu, przed oczami majac wczoraj..?

Wiesz jak to jest gdy wszystko kończy się na szczerych chęciach, gdy jesteś bezsilny wobec tego co zadręcza i nie możesz zrobić nic, chociaż dajesz z siebie wszystko ..? Tak się czuję. Nie wierzę, że się przełamałam i zmusiłam by zrobić to co od tak dawna odkładałam. Nie mogłam przecież w nieskończoność się wykręcać. Więc przeczesałam włosy, założyłam trampki, wsadziłam w uszy słuchawki i niewiele myśląc poszłam. Piętnaście minut drogi którą od kilku miesięcy omijałam. W duszy chaos. Z każdym krokiem czułam jak serce bije mi co raz mocniej. Stając pod drzwiami z numerem dwadzieścia siedem przez kilka minut zastanawiałam się czy zapukać czy uciec. odważyłam się, weszłam....









1 komentarz:

  1. Cieszę się, że zrobiłaś ten krok! Nawet nie wiesz jaka byłam z Ciebie dumna. Mimo tego, że bałam się jeszcze bardziej niż Ty. Ale byłam pewna, że sobie poradzisz... i po raz kolejny moje przeczucia mnie nie zawiodły!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).