25 cze 2013

Bambino, krem ochronny.

Dawno nie pisałam tu nic "kosmetycznego" aż dziś w końcu nadszedł ten dzień, kiedy postanowiłam to zrobić ;) Przedmiotem zainteresowania będzie mój ulubiony krem Bambino. W mojej opinii wychodzi na prowadzenie wśród dużej ilości kremów jakie możemy znaleźć na półkach drogerii. Prześciga nawet Nivea Soft który również stosuję od wielu lat. Musiałam przejść długą drogę by odnaleźć swego ulubieńca :)


Opis producenta : Krem ochronny jest szczególnie delikatnym produktem do codziennej ochrony wrażliwej skóry niemowląt i dzieci. Dzięki zawartości tlenku cynku, talku i olejów mineralnych zapobiega powstawania stanów zapalnych oraz skutecznie łagodzi wszelkie podrażnienia skóry. Tlenek cynku dodatkowo sprawia,  że krem chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych: wiatru, zimnego i suchego powietrza oraz promieni słonecznych (faktor 4). Nie zawiera konserwantów ani barwników 

Skład : aqua, Paraffinum Liquidum, Cera Microristallina, Ceresin, Talc, Zinc Oxide, Sorbitan Sesquioleate, Glycerin, Magnesium Sulfate, Lanolin Alcohol, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Lactic Acid, Parfum.


Konsystencja: Gęsta, w kolorze białym typowym dla tego typu kremów

Zapach: Delikatny, ledwo wyczuwalny, nie będący drażliwy dla nosa



Moja opinia: Krem jest przeznaczony głównie dla dzieci od pierwszych dni życia oraz posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka jak także atest PZH przez co jest tak delikatny i  nieuczulający. Skóra staje się po nim gładka "jak pupa niemowlaka". Odświeża i przynosi ukojenie zwłaszcza po opalaniu i upalnych dniach. Stosuję go głównie do twarzy i dłoni. Małe opakowanie starcza mi więc na długo. Pamiętam go jeszcze z czasów dzieciństwa i nigdy mnie nie zawiódł. 

Ocena: 5/5

22 komentarze:

  1. Bambino jest stałą pozycją na mojej półce :) Uwielbiam go :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że u Ciebie się sprawdza, mnie by zapchał na amen ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też go pamiętam jeszcze jako dzieciak :)produkty dla dzieci są jednak niebo lepsze od tych dla "dorosłych", naładowanych chemią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten krem jest również ciągle obecny w moim życiuu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię ten krem i także pamiętam go z dzieciństwa ; )) .

    OdpowiedzUsuń
  6. dokładnie, coś co zawsze jest w łazience ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam ten kremik i ogólnie produkty bambino są takie delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę zakupić, bo nie mam.;)
    Też pamiętam go z dzieciństwa.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogę śmiało powiedzieć, że nawet go nadużywam... Wszędzie ze mną podróżuje, nieraz nawet 'ratuje życie' :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ten krem jest idealnym wspomnieniem z dzieciństwa ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam go! :D Mam jakąś wrażliwą skórę i po większości kremów mnie piecze itp. Ten jest najlepszy!

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jednak uważam, że krem ten nie przynosi rezultatów. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A widzisz, u nas to jednak wygląda inaczej. Jedna praca ma być po prostu zszyta trwale i uwaga, może być zbindowana, tylko nie zaciskowo. Ma mieć po prostu grzbiet. W dziekanacie woleli się upewnić, że nikt nie odda pracy zbindowanej właśnie w taki sposób. Oświadczenia nie dodajemy do antyplagiatu, bo wtedy każdy z nas miałby już z miejsca jedną stronę oznaczoną jako plagiat. I tak: polecam pdf, ale kolegom coś się dzieje po prostu w wordzie zanim zapiszą jako pdf. Wiesz, ja studiuję zaocznie. Większość moich kolegów reprezentuje wiek 35+, 40+ i 50+. Tworzenie dokumentów to dla nich absolutnie czarna magia. Ale odbieram każdy telefon i cierpliwie tłumaczę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde to zupełnie odwrotnie niż u nas xD
      ja na licencjacie też miałam problem z rozwalającymi się wykresami -.-

      Usuń
    2. Ja po technikum informatycznym tak się oswoiłam z dokumentami, wykresami itd., że nie mam żadnych problemów,
      No właśnie co uczelnia to inne zasady. W ogóle swoją pracę chciałam drukować trochę wcześniej, a co się okazało: zmieniły się wytyczne i w sumie musiałabym wszystko poprawić i oprawiać raz jeszcze. Dobrze, że się nie pospieszyłam... Ale już wszystko dopięte na ostatni guzik. Termin składania prac jest do 5 lipca, ale wolę mieć to z głowy wraz z zakończeniem sesji - czyli już w niedzielę.

      Usuń
  14. Oj tak, bambino króluje odkąd pamiętam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietny post! :D Musze nadrobic swoja krotka nieobecnosc :) Uwielbiam krem Bambino i uzywam juz kilka dobrych lat na przemian z klasykiem nivea :D

    Z okazji tego, że pisałam dość rzadko zapraszam na konkurs gdzie wygrać można dowolną parę butów CONVERSE! ♥ http://aleksandra-jakuta.blogspot.com/2013/06/konkurs-wygraj-dowolna-pare-convers.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam i codziennie używam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Pewnie ciężko w to uwierzyć, zwłaszcza, ze mam małą córeczkę, ale nigdy go nie miałam :D Taki klasyk a jakoś mnie ominął :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).